vitoo pisze:@D@$ pisze:Ooo, ile ekspertów nagle.
Tam eksperci od razu. Mamy prawo sportowców chwalić i krytykować. Przecież reprezentują nasz kraj.
Nie no jasne. Chodziło mi raczej o dwójkę Filippo+Nedved1983 którzy chyba czekają tylko na takie momenty by pobiadolić nad poslkim sportem.
zahor pisze:I z tego właśnie powodu chociażby jestem rozgoryczony występem Radwańskiej. Za cztery lata sytuacja może być zupełnie inna i szans na medal może nie mieć żadnych. A w to że nagle zaistnieje nowa tenisistka (lub tenisista) tego formatu raczej nie liczę.
Napewno nie można uznać Jej występy za udany. Ja jednak cieszę się, że w ogóle tenisistkę "tego formatu". Przypomnę, że nie tak dawno cieszyliśmy jak wszedł do setki a czołową rakietą była Domachowska która (z całym szacunkiej dla tej pięknej dziewczyny, chyba nawet mojej rówieśniczki) chyba nawet nie miała pozycji w rankigu gwarantjącej rozstawienie w Wielkim Szlemie. Teraz mamy siostry, deble, co jakiś czas błyśnie Kubot, pokazał się Janowicz, nie ma źle.
A IO nie poszły, fakt, szkoda, bo ciężko będzie mieć drugi raz taką szansę. Trochę jak z Federerem (zachowując proporcję), w Rio prawdopodobnie na mączce będzie trudniej (jeżeli w ogóle Szwajcar będzie jeszcze wtedy grał).
oliwia pisze:Nie jesteśmy jedynym faworytem, który odpadł - dzisiaj z turniejem pożegnali się obrońcy tytułu, którzy prezentowali się do tej pory świetnie, a także mistrzowie Europy. Kubańczycy na IO nie dostali się w ogóle. Ale, oczywiście, Polacy jak zawsze muszą być największymi przegranymi?
Tak śmiechem żartem, w półfinale nie ma nikogo z najlepszej trójki LŚ...
A że oczekiwania były to nie dziwota, zwłaszcza że 4 lata temu Amerykanie którzy niby "przypadkiem" wygrali LŚ potem niespodziewanie powtórzyli to na Igrzyskach, także można było liczyć na conajmniej medal (brąz).
Co mnie najbardziej wkurzało wczoraj to nieporadność w zagrywce. Albo balony, albo w pół siatki. I nie słuchali trenera. Nie słyszałem akurat tych poleceń Anastaziego, ale wierzę komentatorom, że kazał im zagrywać na przyjmujących a nie na libero. Efekt? Do końca seta wszystkie zagrywki na libero :doh:
Jak już jeteśmy w sprtach drużynowych. Ręczną się jakoś specjalnie nie interesuję, ale rano leciały skróty ćwierćfinałów i niezłe musiały być emocje. Przede wszystkim Węgry-Islandia. Jakieś 15-20 sekund do końca, prowadzą Islandczycy i do tgo mają karnego. Jak już się pewnie domyślacie, bramkarz węgierski wybronił, poszła kontra i wyrównanie. Ostatecznie wygrali Madziarzy pod dwóch dogrywkach :roll:
Ciągnik_Na_Gąsienicach pisze:A. Chyba nikt o zdrowych zmyslach, nie podejrzewal Radwanskiej o medal

*
*poza paranoikami z mediow.
Gruchala tez juz nie te lata. ale tak, Malachowski, siatkarze, Dolega i kilka plywakow/czek mocno zawiodlo.
Radwańska miesiąc temu na tych samych kortach była w finale, więc można było o medalu pomyśleć, choć z drugiej strony wtedy pierwszy raz przeszła ćwierćfinał wielkoszlemowy.
Z Gruchałą sie zgodzę, może nie wiek, ale forma już nie ta (choć szermierką do się interesuję góra od Igrzysk do Igrzysk), nazwisko zobowiązywało, ale pewniak medalowy to nie był. Małachowski zdaje się miał jakieś problemy zdrowotne i chyba nie zdążył się przygotować na 100%, ale faktycznie, tym razem można było liczyć na trochę więcej niż w poprzednich IO.
Jak już tak wrzucacie artykuły to mam coś z poniedziałkowej Wyborczej...
http://www.sport.pl/sportGW/1,91756,122 ... ijski.html
Wiadomo że wiele osób ogląda siatkówkę kobiet z powodu "fajnych tyłeczków", ale żeby tak natrząsać się z poziomu gry? Bez przesady, tak źle nie jest według mnie, jakoś normalnej halowej siatkowki kobiet nikt się nie czepia.
Tak czy siak najważniejszą sprawą dnia jest dla mnie brąz kajakarek

Raz, że rewanż za wczoraj, dwa, że zadziałał u mnie lokalny patriotyzm i w końcu medal dla Tychów
W ogóle słyszeliście że jeden ze sztafety wraca wcześniej do domu bo przywalił koledze pod prysznicem?
