Marcin_ACM pisze:
Chodziło o odwrócenie uwagi od jego szwajcarskich przekrętów podatkowych do których rękę przykładał także Adidas - główny sponsor techniczny Bayernu.
Moim zdaniem to naciągana teoria. O Ulim dalej piszą, tego nie da się zepchnąć na boczny tor (już z pewnością nie u Niemców, którzy są bardzo uczuleni na takie sprawy). A sam przeciek nie miał źródła w Monachium, właśnie w obliczu takich teorii Bild wyraźnie zaznaczył, że źródłem przecieku był Dortmund. Ciekawostką jest polski wątek, o przeciek niektórzy kibice podejrzewają... Kucharskiego, który miał w tym czasie załatwiać Lewemu transfer do Bawarii

Sam Lewy przyznał, że wiedział o transferze już po meczu z Malagą.
Wspomniane "żarty" z Bayernu nie są wcale nowe, to rozbudzone stare emocje (szczególnie "Shopping Queen", takie transparenty wieszali fani w Leverkusen już dekadę temu po transferze wiadomych panów).
Marcin_ACM pisze:
Dla mnie wchodzenie w takie sprawy teraz jest niepoważne, za 2 lata może będzie przechodził do Barcelony i może się okazać, że jego mama w ciąży oglądała Barcelonę i mały Mario kopał w brzuchu, jakby grał razem z Julio Salinasem na chwałę katalońskiego klubu.
Kto wie, może i tak być, taka jest współczesna piłka nożna. Szczerze mówiąc sam napisałem w dzień ogłoszenia transferu na forum Bayernu, że MG ma zadatki na Cygana, zarówno piłkarsko jak i trochę charakterem. Tylko wzrostem nie pasuje

Chociaż prawda taka, że Mario pewnie nosił koszulkę BVB bo wygrali oni wtedy CL, lubił też Bayern jak wiele dzieciaków w Bawarii bo byli mistrzami. Nieustabilizowany emocjonalnie
Marcin_ACM pisze:
To prawda. Był okres, że 2 miliony z Monachium dały oddech BVB, ale co innego stosunki zarządu klubów, a co innego kibiców. Przyznaj, że po Schalke04 zajmujecie drugie miejsce w tabeli "przyjaciół" kibiców BVB. Śledzę codziennie forum BVB i widzę tam wiele głosów odnośnie odejścia Lewandowskiego: "Robert jak musisz odejść, to ok, byle nie do Bayernu".
Od polskiego forum BVB wolę niemieckie. U nas jest strasznie dużo frustratów i krzykaczy, którzy nienawidzą "Fayernu" i nawet nie wiedzą dlaczego.
Nienawiść S04-BVB ma zupełnie inne podłoże i jest zdecydowanie bardziej autentyczna. W ogóle bym tego nie porównywał. Sama niechęć do "Deutscher Rekordmeister" jest powszechna i zrozumiała, nikt nie lubi jak ciągle ktoś ich leje, "zabiera" gwiazdy.
Marcin_ACM pisze:
Przenosząc sytuację na włoski grunt to nie pasuje porównanie kibiców Juve i Interu, ale można sobie wyobrazić sytuację gdy w dawniejszych czasach wycieka informacja o przejściu młodego ale już najlepszego w Juve Alexa Del Piero do Milanu na dzień przed półfinałem Juve w Lidze Mistrzów i możliwym finałem Juve - Milan. To tak tylko obrazowo i żeby nie było tutaj obrazy można sobie wyobrazić analogiczną sytuację w drugą stronę.
Piszesz o "dawniejszych czasach". Teraz wszystko możliwe, piłka (niestety) to głównie biznes.
Tożsamość klubowa? Takich legend jak del Piero, Maldini, wiekowy Totti już nie ma nawet w Italii. Osobiście już się pogubiłem w liczeniu piłkarzy, którzy zmieniali kluby w obrębie Milanu-Interu-Juve (o wymianach typu Cassano-Pazzini nie wspomnę).
Pozostaje się cieszyć, że Bayernie są gracze, którzy (wierzę i obym się nie przeliczył

) traktują grę w Der FCB jako spełnienie marzeń (Lahm, Muller, Alaba, Holger Badstuber, Basian, Toni Kroos). Podobne natężenie oddanych wychowanków wśród drużyn z topu ma chyba tylko Barcelona.
Marcin_ACM pisze:
Mam jednak nadzieję, że arogancka polityka transferowa Bayernu coraz wyraźniej niestety polegająca na wzmacnianiu się i jednoczesnym osłabianiu swoich głównych konkurentów w lidze tego nie zmieni, bo hegemonia jednej drużyny w lidze nie wróży niczego dobrego dla całej ligi.
Polityka transferowa Bayernu nie ma tu naprawdę nic do gadania. Skoro "Gece" poszedł do Monachium to odszedłby do United, Realu, Barcy - gdziekolwiek. W BVB i tak by nie grał, a tak przynajmniej został w lidze. Zresztą co w tym dziwnego, że Bayern jest wyborem wielu zdolnych graczy? Uli nie przystawia im pistoletu do głowy i nie rozkazuje podpisywać kontraktów. W Hiszpanii najlepsi ligowcy idą do Realu lub Barcy, w Italii do Juve i Milanu. W Niemczech lider jest jeden, to idą do Monachium.
Sam Bayern to też nie klub szejków budujący siłę wyłącznie na zakupach najemników. Jak na taki zły, bogaty klub, to mają całkiem sporo wychowanków grających pierwsze skrzypce, a skład atakują już kolejni (np. Can) i to się raczej nie zmieni. W Monachium szanuje się wychowanków.
A Borussia sobie poradzi, bo teraz ma więcej kasy na wzmocnienia i to jest kluczowa kwestia.