: 19 maja 2019, 14:29
LM może wygrać każdy, ale nie o to chodzi. To jest podejmowanie ogromnego ryzyka i minimalizowanie szans na wygranie LM.
Przepraszam bardzo, ale kim był Guardiola przed 2008 rokiem? Kim był Enrique przed pierwszym sezonem, w którym poprowadził Barcelonę do trypletu? Kim był Klopp przed Borussią? Kim był Zidane przed serią zwycięstw Ligi Mistrzów? Kim był Conte przed Juve? Kim był jeszcze raptem rok temu Pochettino? Dokładnie pamiętam, że był frajerem, tak jak jego Tottenham. Tak przynajmniej pisało juvepoland.mrozzi pisze:Ale taki przeskok między klubami za duży. O presji, marketingu, ambicjach LM nie wspominając.
Co poradzisz, trzeba liczyć, że Agnelli faktycznie zagląda nasze forum :-) Jeśli nie uda się sprowadzić wymarzonego kandydata to wyrażę swoją dezaprobatę jeśli obejmie nas p. Sarri, Gasp czy Inzaghi, ale wydaje mi się, że po erze Maksa czas zluzować poślady :niewiem:mrozzi pisze:LM może wygrać każdy, ale nie o to chodzi. To jest podejmowanie ogromnego ryzyka i minimalizowanie szans na wygranie LM.
A Capello?goly pisze:
Spójrzmy na Juventus w XXI wieku. Oprócz powrotu Lippiego, który był "swojakiem", do nas nigdy nie przychodził trener, który mógłby się szczycić sukcesami na arenie międzynarodowej
Nie wiem skąd bierzesz info, ale do obecnego sezonu Mauricio za każdym razem kończył ligę nad Liverpoolem Kloppapablo1503 pisze:Kim był jeszcze raptem rok temu Pochettino? Dokładnie pamiętam, że był frajerem, tak jak jego Tottenham. Tak przynajmniej pisało juvepoland.
Nie mówię o pozycji ligowej, a o meczach o stawkę. Tottki zawsze dostawały w pupę w finałach/półfinałach. Na wyspę mają opinie 'bottlers' - coś a'la przegrywów. Zresztą dobrze o tym wiesz, bo śledzisz ligę angielską. Tutaj nawet dyskutują o tym Neville wraz z Carragheremjackop pisze:Nie wiem skąd bierzesz info, ale do obecnego sezonu Mauricio za każdym razem kończył ligę nad Liverpoolem Kloppapablo1503 pisze:Kim był jeszcze raptem rok temu Pochettino? Dokładnie pamiętam, że był frajerem, tak jak jego Tottenham. Tak przynajmniej pisało juvepoland.
Faktycznie, jeszcze Capello był. Z Milanem w Europie wygrał.ewerthon pisze:A Capello?goly pisze:
Spójrzmy na Juventus w XXI wieku. Oprócz powrotu Lippiego, który był "swojakiem", do nas nigdy nie przychodził trener, który mógłby się szczycić sukcesami na arenie międzynarodowej
No, i potem też nikt z takimi sukcesami na koncie od nas nie odchodziłgoly pisze:
Spójrzmy na Juventus w XXI wieku. Oprócz powrotu Lippiego, który był "swojakiem", do nas nigdy nie przychodził trener, który mógłby się szczycić sukcesami na arenie międzynarodowej
Z nowego pokolenia włoskich trenerów wolałbym jednak Di Francesco zamiast S. Inzaghiego, bo były trener Romy zebrał już fajne doświadczenie w LM i gdyby był VAR w tamtym sezonie, to możliwe, że dotarłby z nimi aż do finału tych rozgrywek. Z kolei Lazio prowadzone przez Simone parę razy pokazało już gen frajerstwa czy to w ubiegłej kampanii, gdzie mogli zapewnić sobie udział w fazie grupowej CL 3 kolejki przed końcem ligi (dzieląc się punktami z Crotone i Atalantą), a nie w ostatnim spotkaniu z Interem, gdzie wystarczał im remis czy też w spotkaniach przeciwko Juve gdzie gnietli nas niesamowicie i albo przegrywali w końcówce albo mogli stracić zwycięstwo po karnym Dybali. Sarri czy Conte wydają się być przynajmniej półkę wyżej od S. Inzaghiego, ale prawdopodobnie decyzja odnośnie nowego trenera Juve została już podjęta, a my czytamy jedynie prasowe spekulacje nabijające im wyświetleń.sebastian10 pisze:jak ktos liczył ze będzie pepe albo ktos z frnacji to był olbrzymim optymista .
liczyłem na saribol , conte nie bardzo chce bo on jest podobny do maxa ma swoich padoinów i nie stawia na gre piłka tylko na walce taktyka .
Inzaghiego wiadomo wielka nie wiadomo, ale jak ktos ma z nowego pokolenia sie wybić trenerów to ma zadatki na to .
czekamy na oficjalne info albo przeciek hihihi
Wydaje mi się, że naszym szczytem możliwości nie jest wyjścia z grupyGontar pisze:To, że Simone nie prowadził drużyny w LM nie znaczy, że nie wyjdzie z grupy oO.