Są fenomenalne wieści, ptaszki ćwierkają, że ten sam los co Mottę czeka Giuntolego. Osobiście jestem sceptycznie nastawiony do Tudora bo top4 to jest nasz mus bez względu czy Juventus gra z trenerem czy bez niego. Mamy tak jak ktoś pisał relatywnie łatwy kalendarz w porównaniu do innych pretendentów do tego miejsca.
Jeśli będzie olbrzymia poprawa gry i wyników to należy poprostu latem mocno się zastanowić czy dać ten projekt w ręce Tudora, czy też będziemy latem mieli lepsze opcje i długofalowo wreszcie nie pójdziemy na skróty .. Jednak Tudor jest ciężki w obyciu wszędzie gdzie się nie znajdzie+ nie wiemy jak mu się będzie współpracowało z zarządem. Tu potrzeba prawdziwej rewolucji V2 bo po tych jegomościach powstało grube gówno w kadrze. Straciliśmy świetnych ludzi którzy nawet jak za najgorszych czasów są naszymi gwoździami do trumny (Fagioli) - podobnie jak kiedyś do Parmy oddany Giovinco... Oczywiście Giovinco wybitny nie był ale był na tyle solidny że dawał radę nas wydymać grając przeciwko nam - tak słabi kiedyś bywaliśmy podobnie jak obecnie. Kuleje w klubie ocena potencjału i umiejętności graczy. Zostawiamy coraz więcej gnoju. Wydając takie pieniądze nie powinniśmy mieć takiej kadry z pokemonami Giuntolego plus przepłaconymi nieudanymi transferami z wyjątkiem Thurama i Franciszka(który nie jest transferem niestety i niepewna jest jego przyszłość). Gdyby pomyślano choć odrobinę długofalowo to nie byłoby opcji oddawania Rabiota, czy Chiesy gdy oni już zaczęli grać w Turynie na dobrym solidnym wysokim poziomie i zastępować ich z miejsca zawodnikami przynajmniej mogącymi się nie sprawdzić - tak jakby historia naszych deali z Fiorentiną czy historia deali poza Atalante ogólnie lub też zmiana otoczenia Luiza z Anglii na Włochy nie były jakimikolwiek znakami zapytania. Myślę, że gdybyśmy mieli na jednym skrzydle Chiese nareszcie w uformowanej wersji, a na drugim Franciszka oraz w środku Thuramowi partnerował Rabiot i do tego wraz z Locatellim tworzyliby tercet rotacyjnie ogarniany z Westonem i Fagiolim - to by poprostu działało, a sięgnięcie po taką ilość znaków zapytania w postaci takiej ilości zawodników na jedną pozycję gdzie wypalił tylko Thuram, a i on nie gra równo i na wysoki poziom dopiero wchodzi - nawet on potrzebuje rywalizacji, a Koop, czy Luiz to naprawdę żadna konkurencja - goście odbili się od Turynu w sposób naprawdę ciężki do przewidzenia. To samo Nico. Do tego za szybko uczyniono z Yildiza zawodnika pierwszego składu gdy u Maxa robił dopiero pierwsze kroki - to samo z Manangą. Oddając Fagio, Huijsena, Chiese, czy Rabiota niemalże za darmo + Wojtka topa no Ultraarogancki Giuntoli się srogo zdziwił, że wszystko co kupił + jego pupilek Motta poprostu nie działa. Hype był na Savone, każdego. Były emocje - sam byłem zakochany w transferze Koopa - jednak wciąż wytykalem latem oddanie najlepszych zawodników poprzednich kampanii (Chiesy i Rabiota, Wojtka) + młodzieży (Huijsena, ilinga, soule itd.) oraz fakt że gdy trzeba było ogarnąć środkowego obrońce to facet poległ na wszystkich możliwych polach co jest poprostu żałosne skoro lekką ręką wyrzucił Huijsena i ruganiego. Zaczęliśmy sezon ze świadomością braku głębi składu i od razu jak na złość zaczęły się kontuzje w linii obrony którą Giuntoli olał jak dzieciak, a jego mityczne transfery środkowych pomocników to klapy + transfer przymusowy Nico to śmiech na sali bo znów dajemy się dymać Violi. A ten lepszy skrzydłowy może tu nie trafić nawet (Franciszek). Jak Tudorowi powinie się noga i on odbije się od tych gości i nie awansuje do top 4 to tracimy z miejsca Franciszka, Yildiza prawdopodobnie i zostajemy z tak ogromna kopą post Mottowo-Giuntolowa że trzeba 300 mln kolejnych by to zalepić, a przede wszystkim trenera i ds'a z wizją i wiedzą o rynku i potencjale graczy. Ot co.
Nie jestem za Tudorem. Poprostu za dużo za nim nie przemawia, a hypem, że on jest nasz nie zawsze możemy się cieszyć. Przypominam Wam, że Ferrara też był nasz..
Ocenimy- zobaczymy. W moim odczuciu Tudor ma strasznie siłowy styl. Nie podobało mi się jego OM i Lazio. Chcę trenera z pewną dozą wypośrodkowania pomiędzy szybką ładną grą, a taktyką - idealny jest kloop. Reszta niestety w naszym obecnym momencie klasy kadry - jest rozrzuceniem problemów na kilka lat i dalsze bujanie się z nowymi pomysłami. Trzeba przyjść z paroma nazwiskami z grubej rury i jechać z trenerem który buduje klub od zera i nie jak Conte żeby drużyna wygrywała tylko ligę , a łączyła puchary i ligę. Ewentualnie de Zerbi - jego jednak żaden duży klub również nie zweryfikował. Wejść w buty Allegro i osiągnąć lepszy wynik z tym od kilku lat dziado-klubem nie będzie łatwo. Się przestaliście śmiać i słusznie bo okazał się lepszym trenerem niż amator-Motta. Pytanie brzmi czy Tudor nie pobije poprzedników. A także czy to problem tkwi w trenerze, czy w zawodnikach? Którzy poprostu nie pasują do Juventusu i ich mentalność pasuje do Juventusu jak pięść do nosa? Sorry ale Koopmeiners to idealny przypadek zawodnika który odchodząc z Atalanty zapomina jak tam grał. Luiz to hype na niego i jego laskę oraz gość któremu udawało się brylować tylko w średniaku ligi angielskiej i to jednak naciągane bo większość statystyk nabijał z karnych. Inny poziom wymagań i chłop jak Arthur nie podołał. Veiga to rezerwa słabej Chelsea ostatnimi czasy. Kelly jest nieznany dla kibiców Newcastle nawet. Savona+Mananga świeżo wyjęci z next-gen i to generalnie wynalazki Ala Frabotta. Nico to kolejny gość z Violi który nie działa w turynie i ba - gość jest gorszy od Berny i Chiesy o kilka klas... Kolo-muani chwilowa forma, zero kontynuacji, chłop zniknął w LM i gdy skoczyła wartość spotkania..
Tu nie widać kto mimo tych wszystkich pieniędzy tutaj ma zrobić Juventus konkurencyjnym i możliwe niestety, że wyjdzie po czasie iż każdy kolejny trener po Maxie będzie coraz gorszy. A dlaczego tak? Chociażby dlatego, że Max nie jest tak zły jak go opisują, a wejście w Turyn łatwe nie jest. Jemu zawdzięczamy finały ligi mistrzów bo za pierwszej kadencji wyciągnął dużo więcej z kadry która miał Conte. Więc można dojść do wniosku, że jeśli coś długo nie działało z Maksem u którego zawodnicy potrafią wejść poziom wyżej nie mają praktycznie prawa pokazać coś więcej z innym trenerem bez podobnego doświadczenia co Max. To bolesna prawda - czy jesteśmy zwolennikami Maxa, czy nie. Poprostu dwie jego kadencje to dwa różne światy i dwa różne momenty w historii klubu.
Reasumując w mojej ocenie czekają nas bardzo chude lata. Chcę się mylić ale potrzeba od nowa nowych budowniczych Juventusu. Musi wrócić ktoś kto kocha klub (Agnelli) - kto patrzy sercem nie finansami. Musi przyjść ktoś klasy Marotty na ds'a a znalezienie takiego kozaka jak on to nie lada wyzwanie i takim samym wyzwaniem jest znalezienie trenera który będzie umiał zbudować niestety od zera bardzo połamaną kadrę Juventusu gdzie wszędzie są niewiadome . Lider defensywy nie wiadomo czy wróci do formy (bremer) + partnerujący mu Gatti nie wiadomo czy zasługuje na 1 plac na stałe a nie tylko rotację. Nie mamy boków oprócz Cambiaso na jakimkolwiek poziomie. Choć Weah nawet sobie radzi i może możnaby chociaż to usprawnić jeszcze bardziej. Środek pola to syf najgorszy od lat mimo takiego niby "urodzaju" - jest tak samo silny jak wtedy gdy osiągaliśmy regularne 7 miejsce. To straszne tym bardziej że w meczach z nami najlepiej wyglądają nasi byli środkowi pomocnicy (Hans i Fagio+ czeka nas bezpośrednio spotkanie z Mirettim

). Skrzydła poza Franciszkiem bez żadnych większych zaskoczeń - Yildiz jest nieregularny, Mananga jest do rotacji, a Nico to katastrofa. Atak? Może lepiej by wyglądał gdyby w końcu ktoś umiał dośrodkowywać i podawać prostopadle oprócz Mckeeniego i czasem od biedy Cambiaso?
Tutaj naprawdę trzeba mega dużo pracy i kolejnego wielkiego przetasowania bo Ci zawodnicy zaczęli wyglądać jak banda dziadów i pokrak, których wyjaśnia 90% ligi i ligi mistrzów z czasem..... - może oni weszli jednorazowo na wysoki poziom od biedy w lidze mistrzów z City, Czy jakimś tam Lipskiem i to były ich wzloty nadwymiarowe - skoro dalej z małymi przerywnikami jak np. w meczu z Milanem grali niesamowity syf?
Poprostu wątpię by Tudor ten poziom syfu ogarnął, a tym bardziej na dłuższą metę niż parę miesięcy..
Anyway jest nowa nadzieja

fino alla fine!