JuvePoland

Liverpool przegrał ale zaprezentował się bardzo dobrze.Zabrakło szczęścia.Różnicę zrobiĺ najlepszy piłkarz w historii.

LordJuve pisze:

Fed2012 pisze: Jak to jest, że wielki Messi przez trzy ostatnie lata kończył z Barcą w ćwierćfinale?

A gdzie wtedy kończył wielki CR7 z Realem?

No wygrywał, raz jeden ma formę, a drugi zalicza zjazd. Często tak było w przeszłości. W przyszłym sezonie może być na odwrót. Miejmy nadzieję na sensowne okno transferowe, teraz dla fanów Juventusu chyba głównie to jest ekscytujące bo w lidze wszystko jasne

DonPatch pisze:Może i fajnie grają (nawet bardzo), ale w decydujących momentach jego chłopaki zawsze pękają. Tutaj chyba trzeba jakiegoś psychologa...

Tak, zatrudnia psychologa i Matip na na spółkę z Gomezem, Hendersonem, Milnerem czy Robertsonem zaczną powstrzymywać Messiego w takiej formie.
Warto przeprowadzić eksperyment myślowy i wyobrazić sobie jak wyglądałaby graj, wyniki Liverpoolu czy forma Salaha gdyby prowadził ich Allegri. 😂🤔😱

Szkoda LFC, myslalem ze bardziej bedzie wyrownany polfinal. Nie strzelili zadnej bramki i bedzie im mega ciezko awansowac. Final Barca-Ajax. Fajnie gdyby wygral Ajax, ale doswiadczenie i Messi po stronie Barcy.

hehe "experty" z JP (swoją drogą logiem JP powinna być czarno- biała morda nosacza- lepiej by pasowała) :-)
FCB mogła i powinna wygrać wyżej.
Klopp podobnie do naszego trenera, to się skompromitował dzisiaj. Podejrzewam, że Juve skończyłoby z takim samym wynikiem, a może i lepszym, bo CR by coś mógł strzelić.

Dziwna ta Barcelona. Nie miała szacunku do przeciwnika.

Obejrzałem dwa półfinały i powiem Wam szczerze, że cieszę się, że do nich nie awansowaliśmy. Zepsulibyśmy swoim stylem gry widowisko. Dwa mecze, które się odbyły były świetne... Przykro, że Juventus nie potrafi od dłuższego czasu tak zagrać (nie licząc meczu z Atleti).

Sorek21 pisze:Różnicę zrobiĺ najlepszy piłkarz w historii.

CR7 wczoraj nie grał, a że on jest lepszy to nawet nie podlega dyskusji.

mateo369 pisze:

Sorek21 pisze:Różnicę zrobiĺ najlepszy piłkarz w historii.

CR7 wczoraj nie grał, a że on jest lepszy to nawet nie podlega dyskusji.

Tak nie podlega dyskusji, że cały Świat dyskutuje...

Ronaldo to killer wszech czasów. Messi to piłkarz wszech czasów. Tak bym to widział.

--

Co do meczu, to Klopp wczoraj trochę przekombinował. Z jakiej paki Firmino, na którym często opiera się ich gra ofensywna, zaczął ten mecz na ławce?

Barcelona bardzo chaotyczna w drugiej połowie, jak nie oni. No ale Messi...

Ehem pisze:Dziwna ta Barcelona. Nie miała szacunku do przeciwnika.

No właśnie... I jeszcze śmieli próbować podwyższyć wynik na 4:0! Jak tak można?! :giveup:

wojczech7 pisze:Co do meczu, to Klopp wczoraj trochę przekombinował. Z jakiej paki Firmino, na którym często opiera się ich gra ofensywna, zaczął ten mecz na ławce?

Kontuzja. Niby na konferencji mówił, że jest już w pełni zdrowy, ale to raczej zagranie pod publiczkę. Posypało im się ustawienie po zejściu Keity, który świetnie czyścił w środku pola.

The Reds sytuacje mięli, ale jak się nie wykorzystuje takich patelni jak te Salaha i Mane to kończy się z 0 na koncie.

Barca przy 2 kontrach w końcówce już myślała o tym z kim zagra w finale. Jeśli jakimś cudem (inaczej tego nazwać nie można) Liverpool awansuje, to Katalończycy zostaną największymi dzbanami LM. Świetny ruch Valverde z wystawieniem Vidala od pierwszej minuty.

wojczech7 pisze:

mateo369 pisze:

Sorek21 pisze:Różnicę zrobiĺ najlepszy piłkarz w historii.

CR7 wczoraj nie grał, a że on jest lepszy to nawet nie podlega dyskusji.

Tak nie podlega dyskusji, że cały Świat dyskutuje...

Nie podlega dyskusji dla mnie Osiągnięcia indywidualne mają podobne (z lekką przewagą CR7), osiągnięcia klubowe mają podobne. Zasadnicza różnica między nimi to reprezentacja. Ronaldo zdobył mistrzostwo Europy, mimo że Portugalia nigdy nie była (ścisłym) faworytem tych rozgrywek. Zawsze był liderem swojej reprezentacji, bardzo rzadko zawodził. Messi miał (i ciągle ma) dużo prościej wygrać Copa America. Argentyna jest zawsze w gronie 2-3 żelaznych faworytów, no i same mistrzostwa są częściej rozgrywane. Mimo to Messi nigdy ich nie wygrał, ba często to on zawodził w kluczowych momentach (na MŚ również) i nigdy nie był choćby jednym z liderów tej reprezentacji - znaczy był ale tylko na papierze, bo nigdy zadaniu nie podołał.

------------------------------------------------

Żeby nie było że nie na temat - wczorajszy mecz znowu pokazał "potęgę" PL Wynik mógł i powinien być wyższy ale żeby oddać sprawiedliwość to Liverpool na jedną bramkę zasłużył, więc adekwatnym wynikiem byłoby 5 do 1.

Szkoda, że nawet z var nie są dyktowane karne przeciw Barcelonie bo mogło to wczeoraj inaczej wyglądać brak ale już brak kartki za faul na Keitcie pokazał jak będzie gwizdane w tym meczu...

mateo369 pisze:Żeby nie było że nie na temat - wczorajszy mecz znowu pokazał "potęgę" PL

Tylko jak to świadczy o reszcie Europy? 2 angielskie zespoły w półfinałach LM i LE. Italii i Francji brak, honoru Niemiec broni Eintracht.

mateo369 pisze:Ja tylko piłem do osób, które tak (nie do końca słusznie jak widać) gloryfikują PL czyli m.in. do Ciebie

Domyśliłem się

jackop pisze:

mateo369 pisze:Żeby nie było że nie na temat - wczorajszy mecz znowu pokazał "potęgę" PL

Tylko jak to świadczy o reszcie Europy? 2 angielskie zespoły w półfinałach LM i LE. Italii i Francji brak, honoru Niemiec broni Eintracht.

To już inna sprawa Ja tylko piłem do osób, które tak (nie do końca słusznie jak widać) gloryfikują PL czyli m.in. do Ciebie