Ej no! Źdźbło wydaje mi się dziwnie znajome! Długo nam kazałeś na siebie czekać,
Mati.
Fajny alfabet, spokojny, przemyślany, miękko napisany - bardzo dobrze się go czytało.
A skoro wywołałeś mnie do tablicy:
Mati pisze:Może narażę się mojemu poprzednikowi w tym temacie - Łukaszowi - ale myślę, że picie z umiarem to nic złego.
Też tak myślę. Tyle że sam nie piję, ot co.
A propos ściągania - masz na myśli korzystanie z pomocy naukowych własnych, czy może konsultację w grupie? Czy może i jedno i drugie potępiasz?
Co do li
Terki:jeśli chodzi o telewizory zgadzam się w całej rozciągłości (nie wiem czy w grę wchodzą też monitory, ale korzystam właśnie z niepłaskiej "15"), co się zaś tyczy komórek - nie zgadzam się. To znaczy nie do końca. Podoba mi się to, co się dzieje z komórkami, bo sam słucham muzyki właśnie z komórki (karta pamięci to podstawa) i niejednokrotnie korzystałem z komórkowego aparartu. Montowanie Internetu i GPS w komórce to też fakny bajer, ale jest jedno "ale". A w zasadzie dwa:
- nie może być tak, że telefon nie mieści się w kieszeni (bo wracamy do początków, kiedy
komórkę, a w zasadzie jej osprzęt nosiło się w plecaku)
- cena (osobiście nie zapłaciłbym z komórkę więcej niż... 1 zł)
- acha, jeszcze jedno: rysik. Co to za telefon, w którym trzeba grzebać patykiem?