JuvePoland

@RICTOR

Moze i zatrzymali, ale przecież "jak się nie rozwijasz, to się cofasz". Właściwie każdy klub Premier League się wzmocnił, więc walka będzie jeszcza bardziej wyrównana i nie chodzi tu o to, czy inne kluby "odjechały" Tottenhamowi, bo na pewno tak nie będzie - Pochettino jest świetnym fachowcem i być może właśnie ta stabilizacja (a może raczej stagnacja? ) będzie atutem Kogutów w tym sezonie. Nie muszą mieć problemów ze zgraniem, od pierwszego meczu mogą wejść sezon z pełną parą. Z drugiej strony w zeszłym sezonie Tottenham trochę rzutem na taśmę wyprzedził Liverpool, zaledwie o dwa punkty, do końca musiał czuć na plecach oddech ekipy Kloppa. Teraz Liverpool będzie zdecydowanie silniejszy, a Tottenham się zatrzymał. Allison, Keita, Shaqiri, Fabinho - to są naprawdę duże wzmocnienia na każdą z newralgicznych pozycji. Gdyby nie potężne obie ekipy z Manchesteru (oraz tendencje do frajerskiego przegrywania) to właśnie Liverpool byłby faworytem w tym sezonie. I przy okazji na Anfield został cały trzon drużyny.

United generalnie też status quo (zobaczymy co z tym Fredem, nie znam gościa), ale również znacząco się nie osłabili, utrata chimerycznego Blinda raczej będzie nieodczuwalna. City swój niemal kompletny skład dopełniło Mahrezem, również nie sprzedając nikogo wartościowego. Chelsea też wzmocnienie - Jorginho oraz Kovacić, którzy będą dużą siłą w linii pomocy, jedynie wymianę Kepa-Courtois trudno traktować 1:1, ale Kepa w Primera Division był całkiem niezły (nie bez przyczyny interesował się nim Perez).

Ciekawie prezentuje się Everton - Richarlison, Yerry Mina, Lucas Digne, Andre Gomes, Bernard. Sporo dobrych transferów, ale zobaczymy jak to wszystko zostanie poukładane. Patrząc na poprzendnie sezony nic nie można stwierdzić - równie dobrze Everton może walczyć o puchary jak i czliczyć średni/słaby sezon w dolnej połówce tabeli.

Pierwsza szóstka PL w sezonie 2018/19 moim zdaniem:
1. Manchester City
2. Manchester United
3. Liverpool
4. Chelsea
5. Tottenham
6. Arsenal lub jakieś zaskoczenie (coś w stylu Burnley z zeszłej kampanii, może Everton?)

mam wrażenie, że te skrócenie okna wyjdzie Anglikom i nam bokiem, stracimy szanse na transfery last minute po cenach last minute jak chociażby loan Cuadrado czy wypchnięcie kilku zawodników... teraz musimy wypchać ich w momencie gdy cały świat może spokojnie poczekać z transferami jeszcze 2 tygodnie więc ich zwyczajnie nie kupi bo będzie czekać na inne okazje...

Maly pisze:mam wrażenie, że te skrócenie okna wyjdzie Anglikom i nam bokiem, stracimy szanse na transfery last minute po cenach last minute jak chociażby loan Cuadrado czy wypchnięcie kilku zawodników... teraz musimy wypchać ich w momencie gdy cały świat może spokojnie poczekać z transferami jeszcze 2 tygodnie więc ich zwyczajnie nie kupi bo będzie czekać na inne okazje...

Niestety, ale to prawda takie rozwiązanie miałoby sens jedynie wtedy gdyby zastosowała się do niego cała Europa albo chociaż najmocniejsze ligi.
Zresztą to krótsze okienko już teraz wyszło Chelsea bokiem.
No i brak transferów last minute w stylu Moggiego

Chwila chwila. Przecież napisałeś, o cytuję "kupujących na potęgę City/United/Liverpoolu czy nawet Chelsea", a kolejno kluby te sprowadziły 1, 1 (Dalota nie liczę bo nie chce mi się wierzyć, że Mourinho będzie często z niego korzystał), 4, 3 piłkarzy, którzy mogą być nazwani wzmocnieniami. Także kupujący na potęgę to duże nadużycie. W mojej opinii, zamiast płacić jakieś chore pieniądze za wątpliwej jakości rodzimych piłkarzy nawet lepiej, że Totki nikogo nie sprowadziły.

A Everton dalej kolekcjonuje odrzuty z Barcelony. Digne i Gomesa kibice sami chętnie by spakowali i wywieźli do Anglii. Z Miną trochę inna sprawa, to może być niezłe wzmocnienie. Richarlisona, ofensywnego piłkarza z dorobkiem 5 bramek i 4 asyst, za potencjalnie 50 mln. ciężko w ogóle sensownie komentować.

Dla mnie jest oczywiste, że okienko w Europie (przynajmniej TOP5) powinno trwać tak samo dla wszystkich lig. Spokojnie mogłoby się zaczynać przynajmniej w połowie czerwca. Albo nawet zaraz po ostatnim meczu w sezonie.

Co do Digne to akurat kibice Barcelony go lubili bo był po prostu solidnym rezerwowym, nigdy nie robił problemów. Ale też nikt raczej nie będzie za nim płakał, kibice liczą że jego rolę przejmie Miranda albo Cucu.
Mina to może być dobry obrońca, ale chyba nie pasuje do Barcelony, za to świetnie może się sprawdzić w PL. Wydaje się, że ta liga jest dla niego stworzona.
A Gomes hmm... ciekawe czy Barca będzie musiała płacić bonusy Valencii, gdy ten w Evertonie zdobędzie ZP Tak czy siak może trochę się odbuduje w Evertonie, może nawet ktoś za rok będzie chciał go kupić

OFICJALNIE: Tottenham pierwszym w historii Premier League klubem, który podczas letniego okna nie sprowadził ani jednego zawodnika

Pogba wczoraj wrócił z wakacji a dzisiaj w pierwszym składzie na otwarcie drewno ligi. A do tego dostał opaskę.

Wszystko, byle zadowolić Mistrza Świata Do tego debiutujący Fred.

Niezły (mam nadzieję) mecz na rozpoczęcie ligi. Jutro raczej posucha, więc trzeba czekać do niedzieli na starcie Arsenal - City.

Poprostu pisze:Pogba wczoraj wrócił z wakacji a dzisiaj w pierwszym składzie na otwarcie drewno ligi. A do tego dostał opaskę.

czyli robią co mogą, by go zatrzymać. w ogóle zobaczymy jak pójdzie united, bo z historią sezonów żoze nie należałoby im wróżyć pomyślności.
-
co ten tottenham

Mecz na odświeżenie pamięci jakimi pipkami są Czerwone Diabły. Jak sobie przypomnę czasy Keane'a i Scholesa... panowie trzymali całe towarzystwo za mordy. Poza jedną kapitalną paradą DDG całe United slabiutkio mimo prowadzenia. Do tego 10 na 11 bo lewego obrońcy tam nie ma. Pereira z Leicester grając na Shawa urządził sobie autostradę. Jak na brak Mahreza i Vardy'ego to goście prezentują się całkiem nieźle. Kilka fajnych wymian na jeden, dwa kontakty co pozwoliło dostać się w 16stke Mu. Dobre wrażenie pozostawia po sobie nowy nabytek Maddison. Ustawiony centralnie umiejętnie rozprowadza piłkę i dyktuje tempo gry.

1-0 po karnym i męczenie buły, czyli nic nowego w Manchesterze Mourinho.

Ten karny to taki trochę z dupska. Na lepszych powtórkach widać, że chyba ręka była.

San Holo

Atakuja? No jakoś tego nie zauważyłem. :co?:

Może i słabo, ale Leicester też na razie nie imponuje. Na plus jednak to, że United po strzelonym golu nie postawiło autobusu w polu karnym, jak to miało w zwyczaju czynić w poprzednim sezonie. Systematycznie atakują i zapewne ten mecz wygrają, nieważne czy 1:0, czy 2:0 - licza się trzy punkty i idealny początek sezonu w Premier League.

To tak jakbyś miał za złe Betisowi, że nie imponuje na tle Realu. Dodatkowo ich najlepszy zawodnik siedzi na ławce, co jest większym osłabieniem niż brak Lukaku w klubie posiadającym szerszą kadrę i 10krotnie wyższy budżet. Jakie miałeś wobec nich oczekiwania :co?:

United systematycznie atakują? 2-3 nieudolnie wyprowadzone kontry, raz Sanchez przestrzelił o kilometr. W ataku pozycyjnym nie istnieją.

I myk Bailey fauluje w polu karnym ale cisza.

Shaw, Lukaku :-) Gospodarze mają szczęście, że między słupkami stoi De Gea. Po drugiej stronie Schmeichel też klasa.

Gdzieś od 65 minuty wyraźnie widać, że wakacje wychodzą Pogbie bokiem.