Zgodnie z prośbą Misia_Coccolino, najpierw będzie śmiesznie, potem już raczej strasznie, a więc zaczynamy:
[quote=""Dziennik""]Niebawem w ręce twojego dziecka może wpaść brytyjska bajka o trzech pingwinach. Dwa z nich to tatusie-geje. Trzeci to ich syn. Kontrowersyjną książkę "And Tango Makes Three" chce wydać w Polsce gejowskie stowarzyszenie - donosi "Polska". Bajkę pilotażowo wprowadził do szkół rząd Wielkiej Brytanii. Natychmiast skrytykowali to przeciwnicy małżeństw homoseksualnych.
Autorzy bajki "And Tango Makes Three" zarzekają się, że opisali historię opartą na faktach. Książka opowiada o dwóch pingwinach - gejach z nowojorskiego zoo, które przez sześć lat tworzyły parę i wspólnie wychowały młode.
Teraz przygody Rico, Silo i Tango mają poznać również polskie dzieci, ponieważ bajkę zamierza wydać Kampania Przeciw Homofobii - pisze "Polska". "Już nawiązaliśmy kontakt z amerykańskim wydawnictwem, do którego należą prawa autorskie" - przyznaje Robert Biedroń, szef KPH.
Źródło[/quote]
Mieliśmy już "Star Wars", nadszedł zatem czas na "Gay Wars", otóż panowie Robert Biedroń i Szymon Niemiec pokłócili się o to, który z nich jest Naczelnym Gejem Polski:
[quote=""Dziennik""]Aktywiści gejowscy Robert Biedroń i Szymon Niemiec wzięli się za łby. Niemiec oskarża Biedronia, że ten nic innego nie robi, tylko bryluje w mediach, by łatwiej wyciągać unijne pieniądze na swoją organizację. Biedroń z kolei powiedział, że Niemiec jest dziwny, bo założył sobie własny kościół. Oskarżył też zwolenników Niemca o ataki i zapowiedział proces.
Źródło[/quote]
Pan Biedroń przeszedł od słów do czynów:
[quote=""Dziennik""]To pierwsza taka sprawa na świecie. Polscy geje są tak skłóceni, że idą do sądu. Kampania Przeciw Homofobii Roberta Biedronia pozwała portal gaylife.pl. Za co? Redaktorzy portalu oskarżyli Biedronia m.in. o "bierność i arogancję", a jego organizację o wyciąganie pieniędzy z Unii.
Źródło[/quote]
Było śmiesznie, teraz będzie strasznie:
[quote=""Dziennik""]Zaledwie kilka tygodni po tym, gdy trybunał w Strasburgu uznał, że zakaz adopcji dzieci przez homoseksualistów stanowi naruszenie ich praw, po raz pierwszy mamy przykład dyskryminacji w drugą stronę. Brytyjski urząd adopcyjny odmówił przyznania praw do opieki nad dzieckiem doświadczonemu małżeństwu. Oboje - zdeklarowani chrześcijanie - zostali zdyskwalifikowani za nietolerancyjny stosunek wobec homoseksualizmu.
Eunice i Owena Johnsów zapytano o stosunek wobec mniejszości seksualnych. Odpowiedzieli, że są członkami Kościoła zielonoświątkowego i że homoseksualizm jest nie do pogodzenia z ich wiarą. "Nie jesteśmy homofobami" - przekonywali - ale nie będziemy uczyć dziecka, że to coś dobrego".
Otrzymali odmowę. Dla urzędników nie miało znaczenia, że państwo Johns zajmowali się dotychczas niemal 20 sierotami i wychowali czworo własnych dzieci.
Pracownicy socjalni powołują się na ustawodawstwo antydyskryminacyjne, tzw. Equality Act z kwietnia ub.r., który zakazuje dyskryminacji z powodu orientacji seksualnej.
Źródło[/quote]
I jeszcze straszniej:
[quote=""Dziennik""]Hiszpański sędzia został ukarany za świadomie wstrzymywanie procesu adopcyjnego dziecka przez lesbijską parę. Stracił prawo wykonywania zawodu przez dwa lata. Fernando Ferrin Calamita za "jawną homofobię", jak orzekł sąd w Murcii, musi też zapłacić kobietom 6 tysięcy euro zadośćuczynienia.
Źródło[/quote]
Przygotowania do indoktrynacji od najmłodszych lat:
[quote=""Dziennik""]Kampania Przeciw Homofobii składa wniosek o unijną dotację, by zorganizować szkolenia i warsztaty dla nauczycieli - ustalił DZIENNIK. "To szalenie istotne, żeby uczyć tolerancji, podejścia do takich zagadnień jak orientacja seksualna" - przekonuje szefowa KPH Marta Abramowicz.
Źródło[/quote]
Wiadomo, że czym skrópka za młodu nasiąknie, tym na starość trąci:
[quote=""Dziennik""]Co robi książę, gdy nie podoba mu się żadna królewna? W bajce, którą opolscy studenci pokażą dzieciom z podstawówek, piękny książę wybierze... królewicza. To pomysł jednej z nauczycielek z Kędzierzyna-Koźle, która wykorzystała holenderskie opowiadanie "Król i król".
Źródło[/quote]
To jest "postęp" proszę Szanownego Państwa, europejskość i otwartość.
Tolerować nie znaczy zapomnieć, że to, co tolerujemy, na nic więcej nie zasługuje.
Nicolas Gomez Davila