: 10 stycznia 2016, 10:37
Szkoda wczorajszego meczu, ale widać wyraźnie było, że Francuzi grali lepiej przede wszystkim w obronie. Polacy odstawali ewidentnie w tym aspekcie gry ciągle grając pojedynczym blokiem.
Zgadzam się w 200%. Ale Antiga w ogóle coś ostatnio jest dziwny i te jego decyzje, nie potrafię zrozumieć dlaczego nie wpuścił Marcina Możdżonka, blok kompletnie nie istniał w tym meczu. Gdy on został wpuszczony w meczu z Serbią to odrazu zaczęli grać. Zaczyna robić te same błędy co jego poprzednicy już to zauważyć się dało na Lidze Światowej w lipcuGreger pisze: A za zepsute dwie lekkie zagrywki w końcówce drugiego seta, Kłos z Łomaczem powinni dostać kopa w zadek od Antigi na oczach całej hali!
Nie zgodzę się. Odrzucaliśmy od siatki żabojadów dosyć często, problem był taki, ze atakujący Francuscy wszystko praktycznie kończyli, nawet mając niewygodną piłkę przez złe przyjęcie, po części szczęśliwie a po części przez to jak powiedziałeś, brak bloku.squinter pisze:Przegraliśmy ten mecz na siatce, nie potrafiliśmy Francuzów odrzucić zagrywką (swoją drogą jesteśmy bardzo mizerni w tym elemencie), francuski rozgrywający rozegrał świetne zawody, a Rouzier i Ngapeth nas punktowali jak chcieli. Ile mieliśmy bloków punktowych? 4? 5?
Akurat pucharu świata bym się nie czepiał. Zagraliśmy przecież fantastyczny turniej. I chyba pierwszy raz w historii zdarzyło się, żeby drużyna która przegrała tylko jeden mecz w całym turnieju, nie zajęła jednego z 2 pierwszych miejsc. To był niesamowity wręcz pech.Greger pisze:Zabronił im ktoś awansować na Pucharze Świata albo już przez ten turniej?
Mentalność godna piłkarskiej :facepalm2:Greger pisze:Zabronił im ktoś awansować na Pucharze Świata albo już przez ten turniej?
Zgadza się, oni potrafili zaatakować/przebić piłki przypadkowo odbite, nam obronione piłki odlatywały jak typowe sęki.bajbek17 pisze:Szkoda wczorajszego meczu, ale widać wyraźnie było, że Francuzi grali lepiej przede wszystkim w obronie.
Akurat argument z pupy. Łomacz świetnie rozgrywał chowając Kurka i męcząc niemiłosiernie Francuzów grą środkiem. Przytoczonej przez Ciebie sytuacji Grzesiek się wybronił bo Kubiak zdobył punkt. W meczu z Niemcami Drzyzga zagrał w podobny sposób do Buszka tylko, że zrobił to czterokrotnie, a sam ostatni atak był autowy.lenor pisze:notorycznego stawiania na tego kalekę Łomacza ( no może pomijając pierwsze dwa sety z wczoraj), który notorycznie podejmuje złe decyzje (w jednej akcji chyba ze 3 razy grał do Kubiaka)
To pojedyncza sytuacja, co z resztą? Kiedy Mika dostał piłkę na odpowiedniej wysokości od niego? Spryt tych siatkarzy chronił nasz czasem przed utrata punktów, którzy ratowali się albo obijaniem bloku, albo kiwkami.wagner pisze:Akurat argument z pupy. Łomacz świetnie rozgrywał chowając Kurka i męcząc niemiłosiernie Francuzów grą środkiem. Przytoczonej przez Ciebie sytuacji Grzesiek się wybronił bo Kubiak zdobył punkt. W meczu z Niemcami Drzyzga zagrał w podobny sposób do Buszka tylko, że zrobił to czterokrotnie, a sam ostatni atak był autowy.
On wtedy rzucił 6 piłek z rzędu do Buszka potem dorzucił katastrofalne rozegranie an środek i tym samym Niemcy uciekli na 3-4 pkt i było po meczu. Łomacz rozgrywał bardzo dobre zawody, Francuzi po prostu rzadziej się mylili. Nie można się czepiać chłopaków o grę ofensywną bo jak się zdobywa w secie 22pkt atakiem jak w drugim secie to nie ma prawa nikt się przyczepić o ofensywne akcje. Co jest w dużej mierze zasługą Łomacza. Gorzej było z blokiem i obroną,które prawie nie istniały, do tego trochę więcej błędów i Francuzi 2 sety wygrali dzięki temu.wagner pisze:Akurat argument z pupy. Łomacz świetnie rozgrywał chowając Kurka i męcząc niemiłosiernie Francuzów grą środkiem. Przytoczonej przez Ciebie sytuacji Grzesiek się wybronił bo Kubiak zdobył punkt. W meczu z Niemcami Drzyzga zagrał w podobny sposób do Buszka tylko, że zrobił to czterokrotnie, a sam ostatni atak był autowy.lenor pisze:notorycznego stawiania na tego kalekę Łomacza ( no może pomijając pierwsze dwa sety z wczoraj), który notorycznie podejmuje złe decyzje (w jednej akcji chyba ze 3 razy grał do Kubiaka)