La capolista. :cwaniak: Po tak długim okresie oczekiwania, zniecierpliwienia, nerwów. Wróciliśmy na swoje miejsce i wierzę, że nie opuścimy go już do samego końca. Nie tylko zdobyliśmy cholernie ważne 3 punkty, ale pokazaliśmy bezpośredniemu rywalowi miejsce w szeregu, mamy lepszy bilans spotkań bezpośrednich, Napoli czeka teraz trudniejszy kalendarz.

Ten mecz doda naszym sił, energii, powera na dalszą część sezonu, kiedy to do głosu zaczyna dochodzić zmęczenie. Ten rekord 15 wygranych meczów z rzędu jest bajeczny. Przed tym pojedynkiem twierdziłem, że jeśli uda się nam ograć Napoli, to będziemy już na ostatniej prostej do pobicia naciąganego (z wiadomych względów) osiągnięcia interu. Fajnie byłoby tego dokonać.
Mecz ładny dla oka z pewnością nie był. Dużo kopania się w czoło, błędów indywidualnych i sytuacji bramkowych jak na lekarstwo. Niczego innego nie mogliśmy się chyba jednak spodziewać, biorąc pod uwagę emocje, jakie towarzyszyły temu meczowi i jego ciężar gatunkowy. Oddać trzeba przyjezdnym, że pokazali się z bardzo dobrej strony i, o dziwo, nie grali jak chamy (co w dotychczasowych potyczkach z nami było normą). W tyłach byli świetnie zorganizowani, ale już ich atak wyglądał bardzo blado na tle naszej defensywy. :cwaniak: Higuain nie był w stanie zrobić kompletnie nic i nagle okazuje się, że o ile z przeciętnymi zespołami radzi sobie zacnie, tak ci najbardziej wymagający stanowią dla niego olbrzymi problem. Odbijał się od naszych obrońców jak od ściany. O pozostałych atakujących neapolitańczyków nawet nie warto wspominać, bo byli kompletnie niewidoczni. Chcieliście weryfikacji tego mocnego Napoli na tle silnego rywala? To macie. Jestem bardzo ciekawy, jak zespół gości zareaguje na tę porażkę. Dostali gonga w samej końcówce i to w momencie, gdy oba zespoły zdawały się być pogodzone z remisem. To musi boleć. Z drugiej strony to nie jest pierwsze spotkanie w tym sezonie, gdy wszystko wskazuje na remis, a nasi są cierpliwi do samego końca. Tak było choćby z Fiorentiną czy Romą. Niby nie idzie, a i tak człowiek mimo końcówki meczu ma przeczucie, że coś dla nas wpadnie.
Generalnie mecz wyrównany i o ile Napoli nie stanowiło jakiegoś większego zagrożenia (laga na Higuaina była zbyt przewidywalna), prócz rzecz jasna tych sytuacji z fenomenalną interwencją Buffon oraz świetnym wybiciem Bonucciego, tak irytowała nasza nieporadność pod polem karnym przeciwnika. Morata zagrał tragicznie - przewracał się przy każdej nadarzającej się okazji, tracił na potęgę, nie wnosił do gry niczego dobrego. A Zaza? Jeden z najlepszych jokerów na świecie. Tę bramę długo jeszcze będziemy wspominać, zresztą już sama jego postawa na murawie godna jest pochwały - wracał, grał agresywnie, pressingiem, czyli tak, jak tego oczekujemy od napastnika. Dybala potrzebuje przerwy i powinien odpocząć w meczu przeciwko Bolonii (jest wyraźnie pod formą). Sandro jest lepszy od Evry, Pogba popełnia za dużo prostych błędów i podejmował dziś niewłaściwe decyzje pod bramką przeciwnika.
Mam nadzieję, że w przypadku Bonucciego będzie mowa jedynie o stłuczeniu, w końcu po meczu przechadzał się po murawie, a i do momentu zejścia trochę czasu na boisku przebywał.
Kocham ten zespół. Przeszliśmy piekło i wracamy na należne nam miejsce. :juve: Teraz kontynuować tę serię zwycięstw i liczyć na to, że Napoli nieco odpuści. To 5. Scudetto z rzędu byłoby czymś świetnym i smakowałoby wyjątkowo.