: 08 stycznia 2013, 17:06
Vucinić miał również dwie sytuacje i obie zdecydowanie lepsze.pumex pisze:Krytykuję głównie Giovinco, bo to on nie wykorzystał największej ilości sytuacji i spędził na boisku najwięcej czasu spośród napastników.
Miałem się nie odzywać gdy na tapete po meczu wchodzi Giovinco, ale ludzie, litości..
Nad tym, że to przez Czarnogórca na równi z Peluso przegraliśmy ten mecz. A co tam jak używać waszej mowy to używać. Dostał pół godziny w trakcie których nie zrobił kompletnie NIC, poza tym, że zmaścił strzał z 9 metrów który połowa forum by wbiła, i nie trafił do bramki z pół metra (taa wiem, zaraz napiszecie, ze to wcale taka super sytuacja nie była, ale zaręczam wam, że byle Matri by to wbił bez najmniejszego wysiłku).zahor pisze:A co można na temat jego występu powiedzieć? Twój opis zawiera wszystko, co gość zrobił w czasie swojej obecności, więc nad czym tutaj dyskutować?
Tak, obrona ma psi obowiązek zagrać na zero z tylu gdy gramy z outsiderem i prowadzimy, ale mniejsza o to. Jasne od napastników oczekujemy regularnych 'cegiełek' dokładanych do zwycięstw, ale na boga, to co za pokrętną logike trzeba stosować, żeby skrytykować tylko i wyłącznie tego, który te regularność daje? Seba na 13 ostaatnich spotkan tylko 3 razy nie notował w meczu asysty/bramki, a nie będe wspominał już tutaj o sytuacjach gdzie zdobywał dla nas karne/miał decydujący udział przy bramce (vide Szachtar). Żeby było śmiesznej to z Sampą też strzelił gola. Ale nie Dżiowinko zły bo zły. Dyskusja prawie jak z Pisowcami, ew środowiskiem radia Maryja..zahor pisze: Czyli że obrona ma psi obowiązek zagrać w każdym meczu na zero z tyłu, a napastnicy mogą strzelić "co łaska"
Skończyłem, czekam na hejt w stylu "Ty durny fanboju Dziowinko, on jest suaby i wgle powinien grać w drugiej lidze". Z góry dziękuje i pozdrawiam, nie ma to jak ambitna dyskusja