Strona 23 z 31
: 17 kwietnia 2012, 10:09
autor: Winner
Łyko pisze:
Pamiętaj, że apetyt rośnie w miarę jedzenia.
Za rok awans do LM to juz nie będzie szczyt marzeń, a obowiązkiem scudetto. Niestety tak już jest, jeśli ktoś nas przyzwyczaja do tego typu gry oraz klasy jaką prezentuje, to rzeczą naturalną jest, że później mamy chęć oglądania tego samego poziomu, a nawet wyższego. Zobaczcie jaki był szum gdy jeden słabszy mecz zgrał Barzagli z lacjo. A teraz porównajcie to do całego Juve, co by był gdyby nagle zaczeli słabo grać. No ale odpukać! (puk, puk)
To że apetyt rośnie w miarę jedzenia to wiadomo, sam liczę na dublet. Styl gry też jest inny, zyskaliśmy też respekt na boisku. W poprzednich 2 sezonach jak przyjeżdżało jakieś Chievo to ładowali nam z 3 bramki na Olimpico i było pozamiatane a teraz większość drużyn autobus przed bramką i z połowy nie wychodzą.
: 17 kwietnia 2012, 10:12
autor: Łoles
Mi przede wszystkim podoba się styl gry. Nie ma długich podań z pominięciem linii pomocy, grania na farta, wykopów do przodu i modlenia się że może coś się uda.
O takim Juve marzyłem i takie juve dostałem.
Mamy swój styl, zawsze gramy swoje bez względu na to z kim przyjdzie i gdzie i to mi się podoba.
: 17 kwietnia 2012, 10:13
autor: stahoo
Generalnie zgadzam się z Tobą zahor w 100%, problemem jest jednak to (nie piję do konkretnej osoby), że niektórzy wychodzą za założenia:
Jesteśmy Juventus, mamy 29 mistrzostw, nam się należy bycie na szczycie!. Nic bardziej mylnego. My jesteśmy Juventus, który w ostatnich latach grał straszna padakę, był eliminowany z pucharów przez ogórki i w Serie A walczył (!) o puchar UEFA. W tym sezonie są przesłanki ku temu, że będzie, ba, że jest lepiej. Ale spokojnie, lepiej się miło zaskoczyć niż rozczarować. Tak uważam.
Łoles pisze:
O takim Juve marzyłem i takie juve dostałem.
Mamy swój styl, zawsze gramy swoje bez względu na to z kim przyjdzie i gdzie i to mi się podoba.
Mi też. To jest piękne. Gdyby udało się to wcielić w LM, gdzie np byśmy przejmowali środek pola w meczach z jakimiś Arsenalami albo Valenciami, byłoby cudownie. Europa przypomniałaby sobie o wielkim Juventusie.
: 17 kwietnia 2012, 10:20
autor: zahor
stahoo pisze:Generalnie zgadzam się z Tobą zahor w 100%, problemem jest jednak to (nie piję do konkretnej osoby), że niektórzy wychodzą za założenia: Jesteśmy Juventus, mamy 29 mistrzostw, nam się należy bycie na szczycie!. Nic bardziej mylnego. My jesteśmy Juventus, który w ostatnich latach grał straszna padakę, był eliminowany z pucharów przez ogórki i w Serie A walczył (!) o puchar UEFA. W tym sezonie są przesłanki ku temu, że będzie, ba, że jest lepiej. Ale spokojnie, lepiej się miło zaskoczyć niż rozczarować. Tak uważam.
Tak, też to zauważyłem. Niektórzy wychodzą z założenia że jak taki Pepe czy Matri założy koszulkę Juventusu z dwoma gwiazdkami, to w magiczny sposób potroją mu się jego umiejętności i stanie się
niepokonanym tytanem. Do pewnego stopnia gra w takim klubie może jednemu z drugim dodać motywacji, ale pewnego poziomu przeskoczyć się po prostu nie da i wymaganie od Antka żeby wycisnął ze swoich graczy 200, a nie 150% "bo Juventus" jest śmieszne.
: 17 kwietnia 2012, 11:08
autor: @D@$
Winner pisze:To że apetyt rośnie w miarę jedzenia to wiadomo, sam liczę na dublet. Styl gry też jest inny, zyskaliśmy też respekt na boisku. W poprzednich 2 sezonach jak przyjeżdżało jakieś Chievo to ładowali nam z 3 bramki na Olimpico i było pozamiatane a teraz większość drużyn autobus przed bramką i z połowy nie wychodzą.
3 bramki stracone na Olimpico to sobie przypominam w tamtym sezonie z Palermo (może za Ferrary/Zaccha było więcej) a Chievo to mi się prędzej kojarzy z głupich remisów. Ale masz rację, rok czy dwa lata temu przeciwnicy śmielej atakowali, choć to teoretycznie Juve prowadziło grę. Teraz wraca stare, często już w szatni pękają, a jak nie, to już rzeczywistość ściąga ich szybko do defensywy. I dobrze.
Łoles pisze:Mi przede wszystkim podoba się styl gry. Nie ma długich podań z pominięciem linii pomocy, grania na farta, wykopów do przodu i modlenia się że może coś się uda.
Może czasem przy remisie w 90. minucie przydałoby się trochę więcej szaleństwa, czyli np. długa piłka ostatniej szansy, ale masz rację, nie ma co narzekać. Nawet rożne umiemy na różne sposoby rozegrać. No ale to już spora zasługa Andrei.
stahoo pisze:Generalnie zgadzam się z Tobą zahor w 100%, problemem jest jednak to (nie piję do konkretnej osoby), że niektórzy wychodzą za założenia: Jesteśmy Juventus, mamy 29 mistrzostw, nam się należy bycie na szczycie!. Nic bardziej mylnego. My jesteśmy Juventus, który w ostatnich latach grał straszna padakę, był eliminowany z pucharów przez ogórki i w Serie A walczył (!) o puchar UEFA. W tym sezonie są przesłanki ku temu, że będzie, ba, że jest lepiej. Ale spokojnie, lepiej się miło zaskoczyć niż rozczarować. Tak uważam.
Ogólnie jest tak, że dla Juve ZAWSZE celem jest mistzrostwo, 2,3,4 miejsce ale gwarantujące LM to już lekka porażka, poniżej tragedia. Oczywiście po dwóch siódmych miejscach trzeba pewne rzeczy zweryfikować i nie żądać za wiele, ale jednak liczy się to co jest tu i teraz. A teraz mamy kilkanaście pkt przewagi nad strefą poniżej LM i jednak ew. drugą lokatą możemy być zawiedzeni. Nie zmienia to podziwu dla Conte, tego co już zrobił, bez względu na finałowe rozstrzygnięcia. Z pewnym przekonaniem mogę powiedzieć, że to trener na lata o by został jak najdłużej. Wrócił styl, pasja, do tego jest to prawziwy Juventino, czapki z głów przed nim. No ale cokolwiek by nie mówić dla ostudzenia nastrojów (co też Antonio sprytnie praktykuje), to Juve zawsze mierzy w najwyższe cele. Swoją drogą on chyba już też poowoli wierzy w mistrzostwo mówiąc że mamy sami grac jak najlepiej by nie trzeba było się oglądać na Milan.
@Donnie - coś było

Ogólnie koncówka Ranieriego była obfitująca w bramki, już nie chcę szukać, ale wyniki takie jak 2:2, 2:3, 3:3 były normą, co gorsza traciliśmy w końcówkach przeważnie. ale i tak aż do Conte nie mieliśmy lepszego trenera.
: 17 kwietnia 2012, 11:18
autor: Donnie
@D@$ pisze:3 bramki stracone na Olimpico to sobie przypominam w tamtym sezonie z Palermo (może za Ferrary/Zaccha było więcej) a Chievo to mi się prędzej kojarzy z głupich remisów.
A mówi Ci coś nazwisko Pellisier :-D? I to było jeszcze za Ranieriego.
To jest nie do pomyślenia, jak zmienił się nasz styl w porównaniu do poprzednich sezonów. Kiedyś szliśmy nierzadko z takim Chievo na wymianę ciosów, dziś zespół tego pokroju może marzyć o strzeleniu choćby jednej bramki. Zdaje się, że na naszym stadionie to tylko Genoa strzeliła więcej niż jednego gola, jeśli chodzi o ligę.
Nie mogę się już doczekać LM. Pięknie będzie ujrzeć naszych w tym elitarnym gronie, a jeśli jeszcze przeniesiemy nasz styl z ligowych boisk na arenę europejską, będzie po prostu cudnie.
: 22 kwietnia 2012, 19:00
autor: szczypek
Przerwano mecz w Genoi.
Tutaj piszą o powodach. Powiem szczerze, że jeśli to prawda, to jestem pod wrażeniem. Gdyby tak u nas sezon czy dwa temu kibice przerwali mecz i kazali piłkarzom zdjąć koszulki, których (no nie oszukujmy się) niektórzy nie byli nigdy godni... W komentarzach z linku są linki do yt z tym wydarzeniem.
: 22 kwietnia 2012, 19:03
autor: Vimes
A propos Genoi: "
Del Neri on Genoa radar", a liczyłem, że może Moratti go zatrudni

.
: 22 kwietnia 2012, 19:04
autor: Monte Cristo
Donnie pisze:@D@$ pisze:3 bramki stracone na Olimpico to sobie przypominam w tamtym sezonie z Palermo (może za Ferrary/Zaccha było więcej) a Chievo to mi się prędzej kojarzy z głupich remisów.
A mówi Ci coś nazwisko Pellisier :-D? I to było jeszcze za Ranieriego.
Sprawdz fakty zanim cos napiszesz. Wlasnie ten Pellisier dal nam taki glupi remis z Chievo. Wiec nie za bardzo trafiles

: 22 kwietnia 2012, 19:24
autor: zahor
@D@$ pisze:Ogólnie jest tak, że dla Juve ZAWSZE celem jest mistzrostwo, 2,3,4 miejsce ale gwarantujące LM to już lekka porażka, poniżej tragedia. Oczywiście po dwóch siódmych miejscach trzeba pewne rzeczy zweryfikować i nie żądać za wiele, ale jednak liczy się to co jest tu i teraz.
Wybacz że odpisuję dopiero teraz, ale tak wyszło.
Żeby móc rozmawiać o tym co jest celem, trzeba sobie odpowiedzieć na podstawowe pytanie - jak rozumiemy stwierdzenie "celem jest zajęcie tego i tego miejsca"? Ja to rozumiem w ten sposób, że określa się minimum którego ma dokonać trener i drużyna żeby zarząd był zadowolony. Siłą rzeczy, jeżeli zespół nie wykona zadania które jest celem, to trener i piłkarze lądują na dywaniku i podejmuje się zdecydowane kroki - albo zmienia szkoleniowca, albo przewietrza szatnie, albo nie przedłuża kontraktów, albo coś jeszcze innego.
I wychodząc z tej definicji nie sposób stwierdzić że celem jest ZAWSZE mistrzostwo, bo gdyby zarząd na starcie każdemu trenerowi mówił "ma być majster albo będziemy się gniewać", to żaden poważny szkoleniowiec nie chciałby tutaj pracować.
: 24 kwietnia 2012, 21:48
autor: Marian.
Dzisiejsze mecze Serie A zeszły troszkę na dalszy plan, z uwagi na dzisiejszy mecz w LM. Muszę powiedzieć, że są dla nas dobre wieści - oba zespoły, z którymi zmierzymy się jeszcze w tym sezonie wygrały swoje mecze (Cagliari - Catania 3:0, Atalanta - Chievo 1:0) i oddaliły się od strefy spadkowej. Może to w przyszłości mieć dla nas duże znaczenie, bo oba te kluby przed meczem z nami mogą być już pewne utrzymania, a co za tym idzie, może troszkę sobie odpuszczą w meczu z Juve.
: 25 kwietnia 2012, 07:30
autor: jareckijuve
Marian. pisze:Dzisiejsze mecze Serie A zeszły troszkę na dalszy plan, z uwagi na dzisiejszy mecz w LM. Muszę powiedzieć, że są dla nas dobre wieści - oba zespoły, z którymi zmierzymy się jeszcze w tym sezonie wygrały swoje mecze (Cagliari - Catania 3:0, Atalanta - Chievo 1:0) i oddaliły się od strefy spadkowej. Może to w przyszłości mieć dla nas duże znaczenie, bo oba te kluby przed meczem z nami mogą być już pewne utrzymania, a co za tym idzie, może nie troszkę sobie odpuszczą w meczu z Juve.
Mam nadzieję, że Juve nie dorzuci kolejnego remisu

teraz każdy remis będzie dla nas jak porażka, a to czy drużyny, z którymi będziemy grać sobie odpuszczą czy nie, nie powinno nas interesować. My gramy swoje i mamy to wygrać. Nic innego się nie liczy.
: 25 kwietnia 2012, 14:15
autor: pumex
No Panowie... niezależnie od tego, czy dziś Novara wygra z Lazio czy nie, to nieźle ich cisną, tak więc marzenia o lekkim spacerku u Debrach Piemontu możemy chyba porzucić. Novara, mimo, iż raczej się nie utrzyma, nie poddaje się tak łatwo. Łatwo nie będzie.
BTW, to otwiera się kolejna furtka przez Interem, Romą i Napoli na zajęcie 3-go miejsca. Dziwna jest ta walka o eliminacje LM

: 25 kwietnia 2012, 14:24
autor: Winner
Meczu nie widziałem ale patrząc po wyniku Novara chyba nie murowała bramki, oby tak samo zagrali z nami.
: 25 kwietnia 2012, 14:27
autor: Virgil
Szczerze to jak miałbym wybierać to najbardziej chciałbym aby do LM awansowała Roma albo Napoli ( wiem, wiem pewnie to oznacza że ich gwiazdy zostaną ale jakoś specjalnie w transfer Cavaniego nie wierzę, Chelsea czy City mają możliwość sypnięcia za niego 40-50mln, my nie), gdyż mają większy potencjał (finansowy w przypadku Romy, sportowy w przypadku Napoli) aby coś w tej LM zdziałać. A Calcio jest to bardzo potrzebne. Lazio to drużyna co z Udine może sobie w LE popykać z powodzeniem.