W końcu wygrana na wyjeżdzie i to od razu na niepokonanym torze Uni Leszno... Szkoda, ze kibice Uni nie potrafią przegrywac, a tym bardziej kultury i rozumu brakuje zawodnikom...i mechanikom tego klubu... Oto ciekawy artykuł odnosnie skandalicznego zachowania! :shock:
"Rune Holta ma złamany nos i palec lewej ręki. W poniedziałek zrobił obdukcję w częstochowskim szpitalu i najpewniej pozwie rodzinę Kasprzaków do sądu
Niedzielny mecz w Lesznie zakończył się minimalną (46:44) wygraną Włókniarza i wielkim skandalem. Wszystko za sprawą wydarzeń z XIII wyścigu. Holta, który spowodował upadek Krzysztofa Kasprzaka, został skopany przez Roberta i Zenona Kasprzaków - brata i ojca juniora Unii, którzy wbiegli na tor.
Holta ma złamany nos i palec lewej ręki. Obrażeń doznał nie tylko na skutek upadku, ale wspomnianych kopnięć. Zdarzenie zarejestrowały kamery Polsatu Sport. Na prezentowanych powtórkach dokładnie było widać, jak Robert Kasprzak piętą kopie zawodnika Włókniarza. Uderzenia Kasprzaka seniora i jeszcze jednej osoby ubranej w niebieski strój Holta czuł i widział, leżąc na torze. Zapis meczu ma być jednym z dowodów w sprawie, jaką żużlowiec Włókniarza może wytoczyć napastnikom. Nazajutrz po meczu zrobił obdukcję w szpitalu na Tysiącleciu, poza tym dysponuje zdjęciami, które wykonali towarzyszący drużynie działacze. Zawodnik nie mówi wprost, że pójdzie z Kasprzakami do sądu. Ale wszystko na to wskazuje.
- Od wielu lat działam w żużlu, ale coś takiego widziałem pierwszy raz w życiu. To jest wręcz bandytyzm - mówi prezes Włókniarza Marian Maślanka. - Władze polskiego żużla powinny wyciągnąć surowe konsekwencje. Sprawa kwalifikuje się również do wystąpienia na drogę cywilną.
W Lesznie oberwało się nie tylko Holcie. Na częstochowskich żużlowców i działaczy posypały się kamienie i butelki. Uderzony został dyrektor Włókniarza Lech Małagowski. Nasza ekipa opuszczała stadion pod eskortą policji. Wszystko działo się na oczach tysięcy kibiców siedzących na stadionie i przed telewizorami. Świadkiem skandalu był również przewodniczący kolegium sędziów żużlowych i członek prezydium GKSŻ Jerzy Kaczmarek, który w Lesznie nadzorował akurat instalowanie dmuchanych band. Bandy zdały egzamin - to one uratowały zdrowie zawodników.
Na leszczyńskim stadionie nie po raz pierwszy doszło do wybryków. W weekend skandalem ma się zająć prezydium GKSŻ. Najpewniej posypią się kary dla Unii i Roberta Kasprzaka (dowody jego winy są niepodważalne), który w niedzielę został wykluczony do końca zawodów i w konsekwencji nie wystartuje w kolejnym meczu Unii. Regulamin jest jednoznaczny. Za czynne znieważenie zawodnika grozi zawieszenie na okres od sześciu miesięcy do dyskwalifikacji dożywotniej włącznie oraz kara finansowa od 1000 do 9000 zł. Przed rokiem najwyższą stawkę zapłacił Tomasz Gollob, który podczas meczu Unii Tarnów z Apatorem zadał bokserski cios Tomaszowi Bajerskiemu. Żużlowiec z Torunia wytoczył mu później także sprawę cywilną, która wciąż trwa."
Źródło:
http://miasta.gazeta.pl/czestochowa/1,3 ... 03879.html
Mam nadzieję, że zostana bardzo surowo ukarani i nie będzie żadnej taryfy ulgowej tak jak w przypadku zachowania Tomasza G....