Strona 22 z 22

: 15 lutego 2018, 09:39
autor: pumex
marcinek pisze:Wracając do meczu z Totkami można mówić o DNA Włochów że pękają w decydujących momentach, ale przecież u nas to już tych Włochów za wielu nie gra w pierwszej 11-stce.
Juventus jest przesiąknięty włoską mentalnością na wylot. Mentalnością, która procentuje w lidze, ale stawia barierę nie do przejścia w Champions League. Ktoś w którymś temacie dobrze napisał - my, prowadząc 2:0 na wyjeździe z Basel/Porto, ustawilibyśmy bierny autobus na 30-tym metrze i biegali za piłką przez resztę meczu i cały rewanż. Klopp i Guardiola postanowili dokończyć temat od razu, skoro i tak muszą dobiegać do tej 90-tej minuty, a w rewanżu mają plażę.

: 15 lutego 2018, 10:28
autor: TheDreamer
@pumex,

tylko wtedy taki Klopp czy Guardiola nie mają kompletnie kontroli nad meczem, niepotrzebnie się meczą, trenują swój styl gry i nowe pomysły, w dzisiejszych czasach już tak nikt nie gra, najważniejsza jest kontrola, obrona częstochowy i modlitwa o dotrwanie do 90 min.

Klopp czy Guardiola strzelając 4/5 bramek narażają się na stratę jednej, to wynik ich bezmyślności i braku kontroli, zdecydowanie lepiej strzelić jedną i mieć wszystko pod kontrolą niż dalej myśleć o grze, zadowolić kibiców i mieć satysfakcje z wykonania dobrej roboty.

#teżchcebyćwteambukol

: 15 lutego 2018, 12:41
autor: Adrian27th
Chyba naprawdę musimy liczyć na to ze Guardiola po zdobyciu z City uda się do Włoch i wybierze właśnie nas.

: 15 lutego 2018, 12:42
autor: Baczu
dzodzik pisze:
Baczu pisze:P
Max potwierdził to, z czego niektórzy tutaj chyba robili ostre podśmiechujki w lecie - mimo zakupu dwóch topowych skrzydłowych za 80mln, naturalnym zmiennikiem Mario na skrzydle wciąż jest Sturaro. :smile:
No ale kogo miał wprowadzić za Mario? Przecież na ławce nie było tych dwóch topowych skrzydłowych tylko byli na boisku. Więc wszedł Sturaro, żeby wzmocnić środek, a Bernardeschi poszedł do przodu w miejsce Mario.
A choćby Marchisio, który zagrał dobre zawody z Fiorentiną i w sytuacji gdy mamy niekorzystny wynik, jego jeden błysk mógłby dać nam bramkę. Ale chyba Max chciał bronić remisu, skoro chwile później wpuścił lewego obrońce za ofensywnego skrzydłowego który kilkukrotnie stworzył ogromne zagrożenie pod bramką rywala.

: 15 lutego 2018, 14:28
autor: dzodzik
Baczu pisze:
dzodzik pisze:
Baczu pisze:P
Max potwierdził to, z czego niektórzy tutaj chyba robili ostre podśmiechujki w lecie - mimo zakupu dwóch topowych skrzydłowych za 80mln, naturalnym zmiennikiem Mario na skrzydle wciąż jest Sturaro. :smile:
No ale kogo miał wprowadzić za Mario? Przecież na ławce nie było tych dwóch topowych skrzydłowych tylko byli na boisku. Więc wszedł Sturaro, żeby wzmocnić środek, a Bernardeschi poszedł do przodu w miejsce Mario.
A choćby Marchisio, który zagrał dobre zawody z Fiorentiną i w sytuacji gdy mamy niekorzystny wynik, jego jeden błysk mógłby dać nam bramkę. Ale chyba Max chciał bronić remisu, skoro chwile później wpuścił lewego obrońce za ofensywnego skrzydłowego który kilkukrotnie stworzył ogromne zagrożenie pod bramką rywala.
Tutaj się zgodzę, że mógł wejść Marchisio, tyle, że to też nie jest skrzydłowy i nie jest naturalnym następcą Mario, więc nadal nie rozumiem Twoich jęków o te 80 milionów wydanych na skrzydłowych, którzy akurat byli na boisku. Rozumiałbym Cię gdybyśmy mieli na ławce Costę, albo Bernardeschiego i Max za Mario wpuszcza Sturaro, to wtedy zgadzam się z Tobą w 100%. Z drugiej strony, gdyby nie kontuzja to Mario by nie zszedł. Co do wpuszczenia Asamoaha za Costę to moim zdaniem była prawidłowa decyzja zauważ, że była to 92 minuta meczu (nie chwila później jak mówisz) i Max widząc co gramy stwierdził, że lepszy wynik 2:2, niż 2:3. Patrząc dzisiaj to wydaje mi się, że Max liczył, że do 60 minuty będziemy mieli co najmniej 2 bramkową zaliczkę i około tej minuty będzie przeprowadzał zmiany, mające na celu wzmocnienie defensywny i utrzymanie wyniku. Niestety to nie wyszło i Max nie miał żadnego planu B na ten mecz.

: 15 lutego 2018, 15:18
autor: zagroo
Ktoś już tu napisał, że Maksiu ma problem z odpowiednią reakcją na zachowania na boisku i całkowicie się z tym zgadzam. Przecież już w przerwie meczu, widząc że Totki gniotą nas w środku pola mógł wpuścić Markiza, który jako doświadczony zawodnik wniósłby troche spokoju i na pewno zmniejszylibyśmy ich przewagę w środku grając trójka. Po pierwszym meczu nie widzę innej możliwości niż zagrać 4-3-3 nawet ze Sturaro jeśli Blaise się nie wyrobi, niech tylko biega w środku i przeszkadza rywalom.

: 16 lutego 2018, 19:34
autor: Push3k
Czy tylko ja mam wrażenie, że Chiellini był wyraźnie podcięty przy bramce na 2:1?

: 16 lutego 2018, 20:07
autor: AdiJuve
Push3k pisze:Czy tylko ja mam wrażenie, że Chiellini był wyraźnie podcięty przy bramce na 2:1?
Ja o tym pisałem zaraz po tej akcji, bo tam go chyba Eriksen faulował.
Tak poza tym co on robił z piłką w takim miejscu to niepojęte.
Na chłodno tak zerkając na te bramki to jeszcze bardziej się utwierdzam,że sami gracze Juve sobie winni bo Tottki same nie potrafiły strzelić bramki tylko padały one po dużych wręcz ogromnych jak na ten poziom błędach Juve.

: 16 lutego 2018, 20:11
autor: RICTOR
Nawet jeśli uznać, że bramki dla Tottenhamu nie były zasługą ich własnej dobrej gry, czyli nie zasługiwali na remis, tak samo Juve nie zasługiwało na zwycięstwo w tym meczu bo dało sobie wbić te dwie bramki (lub je wręcz sprezentowało).

Niby na chłodno, kilka dni po meczu, złość powinna przejść i człowiek trzeźwiej powinien podejść do tematu, tak czytając wypowiedzi pomeczowe szlag mnie jeszcze większy trafia.

: 16 lutego 2018, 21:02
autor: AdiJuve
RICTOR pisze:Nawet jeśli uznać, że bramki dla Tottenhamu nie były zasługą ich własnej dobrej gry, czyli nie zasługiwali na remis, tak samo Juve nie zasługiwało na zwycięstwo w tym meczu bo dało sobie wbić te dwie bramki (lub je wręcz sprezentowało).

Niby na chłodno, kilka dni po meczu, złość powinna przejść i człowiek trzeźwiej powinien podejść do tematu, tak czytając wypowiedzi pomeczowe szlag mnie jeszcze większy trafia.
No bo tak było,ze to Juventus sam sobie zrobił kuku, marnując 2 setki i tracąc bramki po dziecinnych błędach. Tym bardziej remis boli, bo gdyby faktycznie Tottki zagrały od tego 2-0 super mecz i rozklepali Juve no to ok, byli lepsi jakoś można to zaakceptować, ale to sam Juventus rzucił im koło ratunkowe w postaci błędów obronnych i niewykorzystanych sytuacji,

: 16 lutego 2018, 21:27
autor: Lypsky
AdiJuve pisze:
RICTOR pisze:Nawet jeśli uznać, że bramki dla Tottenhamu nie były zasługą ich własnej dobrej gry, czyli nie zasługiwali na remis, tak samo Juve nie zasługiwało na zwycięstwo w tym meczu bo dało sobie wbić te dwie bramki (lub je wręcz sprezentowało).

Niby na chłodno, kilka dni po meczu, złość powinna przejść i człowiek trzeźwiej powinien podejść do tematu, tak czytając wypowiedzi pomeczowe szlag mnie jeszcze większy trafia.
No bo tak było,ze to Juventus sam sobie zrobił kuku, marnując 2 setki i tracąc bramki po dziecinnych błędach. Tym bardziej remis boli, bo gdyby faktycznie Tottki zagrały od tego 2-0 super mecz i rozklepali Juve no to ok, byli lepsi jakoś można to zaakceptować, ale to sam Juventus rzucił im koło ratunkowe w postaci błędów obronnych i niewykorzystanych sytuacji,
Dlatego na Wembley wystarczy zagrać bezbłędnie i wygrać. Jest to do zrobienia, a wtedy znów usłyszymy jak genialny jest Max.

: 16 lutego 2018, 21:31
autor: Piotr Juvefan
Gorzej jak się uda na Wembley awansować, dalej załapiemy jakiś półfinał, potem scudetto i po sezonie uznają,że nie trzeba praktycznie drużynie znacznych wzmocnień i zostanie tak jak było :P

: 16 lutego 2018, 21:54
autor: CzeczenCZN
Piotr Juvefan pisze:Gorzej jak się uda na Wembley awansować, dalej załapiemy jakiś półfinał, potem scudetto i po sezonie uznają,że nie trzeba praktycznie drużynie znacznych wzmocnień i zostanie tak jak było :P
Wiesz co? Biorę to w ciemno! Bo dla mnie liczą się wyniki. Głównie te w Lidze Mistrzów. Poza tym co do wzmocnień, to szczerze Ci powiem z serca, marzy mi się takie mercato jak w 2014/2015. Wiesz czemu? Bo nikt ważny nie odszedł, a Ci co przyszli - może nie były to najspektakularniejsze gorące transfery, top nazwiska - ale były mega solidne. Morata, Evra i nawet ten Pereyra, były wartością dodaną. Krzywiłem się po tym mercato, ale po mercato 2015/2016 i 2016/2017 zacząłem za nim tęsknić - uważam że w 2014/2015 było to mercato najlepsze!

: 17 lutego 2018, 14:35
autor: jakku1
Nie chcialem sie wypowiadac na goraco po meczu, bo wiadomo jak to jest. Ochlonalem i wnioski mam w zasadzie takie same jak po... finale z Realem :prochno:.

Oddalismy srodek pola i zmarnowalismy swoje okazje (na 3:0 i dwukrotnie na 3:1). Taka gra ma jakies swoje logiczne podstawy (tj. oddanie srodka + kontry), w naszym przypadku podobne potyczki czasami konczyly sie dobrze (cwiercfinaly z Barcelona), czasami jednak bardzo zle (rewanz z Bayernem, finał z Realem).

Tottenham to bardzo dobra druzyna, ale nie widzialem powodu, aby nie podjac bardziej zdecydowanej walki z nimi w srodku pola. Oddalismy te strefe kompletnie, przypuszczam ze swiadomie.

Ale, mimo faktu, ze delikatnie mowiac nie jestem zachwycony z postawy naszej druzyny w tym meczu, mam wrazenie, ze jednak pojdziemy dalej. Moze to i dobrze, ze to spotkanie potoczylo sie tak a nie inaczej.