bramek pisze:Śmieszny konflikt z obecnie naszym najlepszym i jak dla mnie jedynym typowym napastnikiem w drużynie.
Granie cały czas szwagrem , później tłumaczenie że gra piach bo jest kontuzjowany.
Pogba w roli Pirlo ? Nie to chyba typowy b2b. Czemu nie Marrone w to miejsce ? Pogba musi biegać i szaleć.
1. Nie wiem jak to tam było z tym konfliktem, ale jeżeli coś się działo to góra przez 2-3 kolejki. Ostatnio jak Fabio nie grał to albo zaleczał urazy, albo był zawieszony w Coppa za czerwona kartkę. Ogólnie to chyba dobrze, że Conte trzyma dyscyplinę, nie ma świętych krów, nawet gdy chodzi o ważnych zawodników.
2. Z napastnikami ogólnie jest ostatnio problem, pomijając formę sportową. Giovinco z Udinese zszedł w przerwie z urazem, Vucinic ma drobne problemy nie do końca zaleczone, ale z braku laku musi grać, bo albo problemy ma Fabio, albo tak jak wczoraj z gorączką leży Matri. O Bendtnerze nie wspomnę, więc nie bardzo było kogo za Mirko wstawić.
3. Tu się zgodzę. Pogba jest zdolny, ale to zupełnie inny zawodnik niż Pirlo. Albo Marrone, albo coś trzeba będzie latem pokombinować. Veratti? Może Poli, choć ten drugi to chyba też idealna opcja nie jest... Tak sobię myślę, czy Pogba nie nadawałby się najbardziej do...4-4-2 jako jeden ze środkowych pomocników. Przerywałby akcje a przy atakach próbowałby strzałów z dystansu lub przerzucał piłkę na skrzydła. To taka luźna dygresja, bo wiadomo, że takie ustawienie w Juve nie grozi...
Ogólnie mam dziurę w życiorysie, bo padła mi transmisja wczoraj na pół godziny w pierwszej połowie, więc jak sobie wtedy nasi radzili nie wiem, niemniej...
Z przyzwyczajenia najbardziej gnojony jest Vucinic, faktycznie wczoraj było go jakby mniej, ale jakoś nikt nie zauważył kto zrobł najważniejsze w akcji bramkowej...
W końcu zagrał Beltrame, nie powiem, raz się fajnie urwał i oddał groźny strzał, na razie ciężko więcej powiedzieć.
Szkoda kilku akcji jak np. słupek Giovinco, potwierdza dobrą dyspozycję przy rzutach wolnych. Z drugiej strony Juve zapłaciło za przespanie 10 minut po strzeleniu gola, wyrównanie i stąd wzięły się problemy. A to co się wydarzyło w 90+3. minuci to jakieś jaja.
edit1: Kuźwa jeszcze raz napiszę, bramka to co najmniej w połowie zasługa świetnego podania Mirko, serio. Vucinic jest nie do ruszenia, amen.
A że później przy (niedoszłej) dobitce w innej akcji (bodajże Lichtsteinera) mógł szybciej dupę ruszyć to inna para kaloszy.
edit2: a tak przy okazji, to coś mi się zdaje że przez tę głupią sytuację w 93. minucie Mirko będzie pauzował za kartki.