Pluto pisze: zatrzymal go jakis leszcz Zanetti.
Ogarnij się...trochę szacunku, akurat Zanettiemu nie przystoi posyłać takich płytkich epitetów.
pumex pisze: mamy za sobą już 15 oficjalnych spotkań sezonu 12/13 i ani jednego porządnego występu.
Z romą zagraliśmy na miarę mistrza, reszta z nóg nie zwala...
Ouh_yeah pisze:
I ta nasza świetnie obsadzona prawa strona - Lichy do zmiany po 25 minutach, za niego Caceres notujący występ widmo (zwróciłem na niego uwagę tylko jak się kłócił z sędzia o karnego) a na ławce pozostaje Isla, który ciągle nie ma formy po kontuzji i trener od początku nie ma do niego przekonania.
Wychodzi, że mamy ilość a jakości brak... no ale jak szkoda na transfery to o czy tu mówić...
pan Zambrotta pisze:
Przed nami mecz z Norwegami, a mnie najbardziej przeraża fakt, że na ławce siedzi Alessio, serio.
Mnie też przeraża ten fakt. Carrera mi jakoś pasował, a ten koleś wygląda na bardzo zdezorientowanego, nie wie co się dzieje.
B@rt pisze:Bieda. Mecz koncertowo zawalony taktycznie, to co się działo w środku pola, to się w ogóle w głowie nie mieści. Lichtsteinera chyba żona zostawiła, a Asamoah przypomniał mi dzisiaj, dlaczego już nie ma w naszych szeregach Krasicia.
Niemal od początku sezonu, mimo zwycięstw, coś z tą drużyną było nie tak. Ostatnio to już w ogóle robiło się wręcz absurdalnie. Gonitwa za Nordsjaelland, podarowane przez sędziego zwycięstwo z Catanią, wyszarpana wygrana z Bolonią... Dzisiaj tak naprawdę skumulowało się wszystko to, co nawarstwiało się od dłuższego czasu. Inter wygrał zasłużenie, bo my graliśmy jak leszcze. Jak się Conte nie obudzi, to naszym 3-5-2 się jeszcze udławimy.
Stało się. Wszystkie nasze mankamanty zostały tu już opisane. inter dobitnie pokazał nam wszystkie nasze słabości. Od 3,4 tyg. zanosilo się na to, nikt jednak nie potrafił im przetłumaczyć, że jedziemy na farcie, doświadczeniu i ostatnio sędziach. Popełniliśmy największy, niewybaczalny błąd, wyszliśmy na mecz z interem nie jak na wojnę tylko jak na mecz z bologną. Wyszło nam 15 minut meczu i tyle.
Ja rozumiem porażkę, to część futbolu, ale porażkę po walce, po zapieprzaniu na dupie przez 95 min. a nie spacerowaniu! Tego nie mogę im wybaczyć, nie pluliśmy krwią, nie wylewaliśmy potu. Najmniejszym nakładem sił chcieliśmy pokonać inter, co za amatorstwo :naughty:
Mogliśmy sobie ,ustawić' tabele, przed nami wojna w LM gdzie się wypompujemy, inter siedzi na nas, obawiam się ich, zaczynają mi w pewnych aspektach przypominać nas z poprzedniego sezonu. Może za wcześnie to mówię, a tak widzę.
Taktyka, to było mówione, no jesteśmy w przewidywali jak zwody Asamoah, czas na zmiany! Przydałby się Pepe to wyleciał nam na pół roku! :?
Żal, że teraz, żal że z nimi, to boli bardzo, rekordu czułem, że nie pobijemy. Nie jesteśmy tak silni jak w poprzednim sezonie.
Nie mamy ataku! Nie mogę już oglądać na zmianę złotej 5tki, którzy razem wzięci są gorsi od np: Falcao. Marotta to spieprzył, wymieniano 7 nazwisk i mamy Bendtnera, no jeszcze jak widze, że go ludzie chwalą to mi się słabo robi. Teraz co? W zimie bedziemy czytać przez 31 dni, o 5 potencjalnych wzmocnieniach a skończy się na powrocię Gabiandiego :lol:
Żal panowie bo inter w obronie był naprawdę słaby! Przy golu kryli nas jak paralitycy, zaraz 2 piły za całą obronę do Marchisio, sytuacja z końcówki 1 połowy i strzał Vidala :shock: No i podanie do Bendtnera, szkoda, że to taki cienias, że jej nie wkręcił, drwal bez techniki.
Nie mieliśmy jaj, to sport dla tych co są twardym członkiem robieni, jak masz ikry w spodniach to się kończy tak jak wczoraj. Oczekuję od nich całkowitego otrząśnięcia się :!: