fazzi pisze: Wracając do meczu to nie ukrywam, że widok Pogby zmieniającego Pirlo strasznie mnie zdziwił. Nie spodziewałem się, że dostanie szansę w meczu z takim rywalem.
Miałem podobnie. Może nie tyle "z takim rywalem" co "w takim momencie".
@Pumex - zgadza się, że w defensywie może i lepszy od Pirlo, ale Andrea nigdy mistrzem gry obronnej nie był. Teraz teren oczyszcza mu Marchisio i Vidal, wcześniej przede wszystkim Gattuso, to jest jakby "wliczone". Natomiast obawiam się, że Pgba trochę przypomina stylem Sissoko czy Melo a chyba czegoś innego szukamy. Nie chcę marudzić o Verattiego, bo 12 mln za kolesia z serie b to szczyt, ale byłby idealny.
zahor pisze:To raz, ale spójrz na to jeszcze z innej strony. Za nami pięć meczów ligowych, Giovinco ma na koncie dwa gole. Gdyby pozwolić mu grać w pierwszym składzie cały sezon i gdyby utrzymał taką tendencję to wychodzi że w 38 meczach strzeliłby koło ... 15 goli, czyli dokładnie tyle ile w poprzednim sezonie zdobył w Parmie.
Różnica między Giovinco w Parmie a Giovinco w Juve jest taka, że w ten pierwszy miał miejsce w wyjściowej jedenastce zawsze, nikt go nie rozliczał ze słabszych spotkań a jak trafiło mu się akurat lepsze, to zaraz setki jego fanów pisały tutaj "GIOVINCO ZNOWU TRAFIŁ DAWAĆ GO DO JUVE NOWY DEL PIERO". Tymczasem jak się gra w wielkim klubie, to tak dobrze już nie ma.
Poruszyłeś ciekawy temat, już pomijając samego Giovinco. Nieraz jest tak, że postrzegamy jakiegoś zawodnika za prawie boga ogladając jego najlepsze akcje na youtube, czy w jakichś skrótach w TV, mając w pamięci tylko te udane akcje. Potem przychodzi do Juve, widzimy go na codzień i już tak różowo nie jest, to tak nawiasem mówiąc.
Co do samego Seby, powiem tak. Napewno się mocno rozwinął w Parmie a i swoją drogą ma duże możliwości: dryblind, strzał, dynamika akcji, technika... Natomiast warunków fizycznych nie przeskoczy, ale to już pomijam, zwłaszcza że ambicją można wiele nadrobić. Co mnie wkurzało wczoraj to to, że sam chce wszystko załatwić, co gorsza szybkimi decyzjami, które dobre nie były. Albo strzały z daleka przy niezbyt dobrym ustawieniu, gdy kolega wychodził na pozycję a jak już podał to na pamięć, nie patrząc gdzie kto stoi. Nie chce powiedzieć, że jest totalnie bezmyślny, ale...jest nad czym pracować.
Podtrzymuję swoje zdanie: Mirko na LM i kluczowe mecze serie a, Seba na resztę, gdzie trzeba rozklepać autobus. To tak ogólnie bo i razem też będą grać.
zahor pisze:Brak laku wziął się też po części z tego, że na połówkę Seby poszło aż 12 baniek. Gdyby dołożyć je do tego, co mieliśmy przygotowane na Joveticia, to kto wie czy wczoraj Czarnogórzec nie strzelałby na drugą bramkę. A jakby jeszcze naszą połówkę Giovinco spieniężyć...
I tak by te 30 mln minimum trzeba by było dać. A wracając do wcześniejszego akapitu, czy Jovetic coś takiego wielkiego wczoraj pokazał?
Dante93 pisze:Mnie boli w tym miejscu to, że lansowany na Boga Vucinić, gra.. w dokładnie ten sam sposób

Wygrał nam mecz z Genoą po czym nic nie zrobił z Chelsea, sporo schrzanił z Chievo po czym przestał drugą połowe we Florencji.
No to wczoraj dał bardzo kiepską zmianę, ale pisanie że z Chelsea nic nie robił jest nadużyciem.
Kurde nie ma co się usprawiedliwiać, bo wczoraj to Juve grało bardziej marnie niż Viola genialnie, natomiast dalej otwarcie sezonu mamy b. dobre. 13 pkt po 5 meczach i remis w Londynie, dla mnie miodzio. Niektórzy chcieliby zimnego prysznicu? Dajcie spokój, ja chcę do grudnia podtrzymać pasję i pobić rekord bez porażki, nawet kosztem kilku remisów. Z resztą, o czym gadamy? Jest dobrze.
pumex pisze:MishaAveJuve pisze:jak dla mnie brakuje tego czegoś, co było w tamtym roku że ogladając Juve, oglądało się z przyjemnością w każdej minucie było widać pomysł na grę, kontrolę a teraz tego brakuje. W tamtym roku najmocniejszą formacją była pomoc, w tym jak do tej pory jest obrona
Raz na tysiąc lat zgodzę się z Tobą. Jest jak piszesz.
E tam, te 3 mecze napoczątku oglądało się przyjemnie, podobnie jak okres przygotowawczy czy nawet superpuchar. Wprawdzie czasem aż za lekko poszło, jak np. z Udinese i ja tam nie przykładałem do tego wagi.
Teraz gramy co 3 dni i to widać. Inna rzecz , że jest rotacja i nie można wszystkiego tłumaczyć częstym graniem.
Nadziej pisze:Misha - dobrze wiesz, ze nie o to chodzi. Zalecenie gry minimalnym kosztem, na remis. Mozliwie jak najmniej pressingu i angazowania sil.
Tu masz trochę racji. Wczoraj grali trochę jak z Udine w grudniu 2011. W pewnym momencie już takie przeczekanie, wtedy byli myślami na Świętach, teraz w meczu z Romą i LM.
Co do 0:5 z poprzedniego sezonu to tam grali długi czas w "10", czyli sytuacja podobna jak teraz z Udinese (0:4) => fajnie, ale bez podniety.