: 19 września 2012, 08:19
Spójrz najpierw na ich kadrę. Allegri to nie jedyny problem w Milanie. Winę można rozłożyć równomiernie na wszystkich. Boateng i chimeryczny Montolivo sami tego nie uciągną.
Wystarczy że popatrzę na ich kadrę z zeszłego sezonu żeby dojść do wniosku, że gdyby sklonować Conte i umieścić go na ławce Milanu to w tej chwili Juventus na 90% Mistrzem Włoch by nie był.Castiel pisze:Spójrz najpierw na ich kadrę. Allegri to nie jedyny problem w Milanie. Winę można rozłożyć równomiernie na wszystkich. Boateng i chimeryczny Montolivo sami tego nie uciągną.
De Sanctis, Marchetti, Storari, Stekelenburg, Gillet, Consigli. Kusi mnie też, żeby napisać Frey, ale z obroną Genuy to żaden bramkarz nie wygląda dobrze...zahor pisze: Abbiati? Po Buffonie i Handanoviciu chyba najlepszy bramkarz w lidze.
Kombinujesz. Pazzo w ciągu 380 dni wyszedł mecz z Bologną, gdzie pyknął hattricka. Na codzień to napastnik miary Matriego. Toteż w tej retoryce zapytam się Ciebie- ilu jest w Serie A snajperów zdecydowanie lepszych od Alessandro?zahor pisze: Można by tak dalej wyliczać - nawet ten nieszczęsny Pazzini. Ilu jest w Serie A wysuniętych napastników bez wątpienia lepszych od niego? Cavani, Milito, Di Natale ... i ktoś jeszcze?
Po tym akapicie mam wrażenie, że oglądasz tylko Juventus i Milan, a resztę ligi olewasz ciepłym moczem i wzorem Romka Kołtonia powtarzasz na ten temat zasłyszane frazesy(ale na tyle nowe frazesy, że nie dostanie Ci się od Dara Szpakowskiegozahor pisze:
Allegri ma w składzie przeciętniaków, ale na tak przeciętną ligę jak Serie A ta ekipa w zupełności powinna wystarczyć do zajęcia drugiego-trzeciego miejsca, na które póki co się nie zanosi.
Szczególnie to było widać, kiedy Zlatan wypadł w styczniu zeszłego sezonu i Milan zaczął grać ciekawą, atrakcyjną piłkę :roll:zahor pisze:
Ale nie chodzi nawet o same wyniki, ale o pomysł na grę, a raczej jego brak. Dla lata grania lagi na Zlatana bez żadnych alternatyw spowodowały, że w tym momencie budowę zespołu trzeba zaczynać zupełnie od początku.
I chcesz powiedzieć że każdy z nich jest z pewnością lepszy niż Abbiati? Tamtych dwóch których wymieniłem na pewno, spośród tych tutaj na temat każdego można by długo polemizować. Ale fakt, mogłem napisać że w Serie A jest tylko dwóch zdecydowanie lepszych niż Abbiati.SKAr7 pisze: De Sanctis, Marchetti, Storari, Stekelenburg, Gillet, Consigli. Kusi mnie też, żeby napisać Frey, ale z obroną Genuy to żaden bramkarz nie wygląda dobrze...
Chodzi mi o umiejętności. Moim zdaniem nie ma w Italii trzech prawych obrońców, którzy mieliby większe. A to że obecnie Abate zrobił się człowiekiem od wszystkiego i jego gra wygląda jak wygląda to inna sprawa.SKAr7 pisze: Abate? Zgoda, jeśli chodzi o ogólną karierę to tak, ale forma z ostatniego półrocza to nie jest top 3, ani nie jest nawet top 10.
Spodziewałem się że takie pytanie padnie, więc odpowiem wprost - niewielu, niestety. Świadczy o tym fakt, że obaj byli poważnymi kandydatami do tego żeby pojechać na ME i pewnie by im się to udało gdyby albo trafili lepiej z formą, albo gdyby Prandelli chciał mieć większą liczbę wysuniętych napastników.SKAr7 pisze: Kombinujesz. Pazzo w ciągu 380 dni wyszedł mecz z Bologną, gdzie pyknął hattricka. Na codzień to napastnik miary Matriego. Toteż w tej retoryce zapytam się Ciebie- ilu jest w Serie A snajperów zdecydowanie lepszych od Alessandro?
Nie zrozumieliśmy się. Ja nie twierdzę że obecny Milan, mimo że się osłabił, to dalej jest tak mocny że nakrywa większość ligi czapką. Napisałem że Allegri ma do dyspozycji zespół, który spokojnie mógłby to drugie, trzecie miejsce zająć gdyby tylko potrafił nim pokierować. To, że są zespoły które grają ciekawszą piłkę mimo personalnie gorszego składu to inna sprawa, z tym nie próbuję polemizować.SKAr7 pisze: Po tym akapicie mam wrażenie, że oglądasz tylko Juventus i Milan, a resztę ligi olewasz ciepłym moczem i wzorem Romka Kołtonia powtarzasz na ten temat zasłyszane frazesy(ale na tyle nowe frazesy, że nie dostanie Ci się od Dara Szpakowskiego) . 3/4 ligi ma w składzie zawodników, by z tak tytanicznym brakiem kreatywności w Milanie postawić ścianę i ugrać 0:0.
No i to był ten jeden moment kiedy się nabrałem na to, że to jest faktycznie dobry trener. Patrzenie na grę Milanu wiosną 2011, kiedy atak był oparty na doskonale grającym Pato było przyjemnością. Allegri jednak uznał chyba że nie tędy droga, jak tylko wrócił Zlatan Milan zaczął grać na niego te toporne piłki przez pół boiska, a potem było jeszcze gorzej.SKAr7 pisze: Szczególnie to było widać, kiedy Zlatan wypadł w styczniu zeszłego sezonu i Milan zaczął grać ciekawą, atrakcyjną piłkę :roll:
Mimo wszystko musisz pamiętać że Milan działa na innej zasadzie niż Juventus. Tam panem i władcą jest Berlusconi, a ewentualny budżet nie tyle jest uzależniony od bilansu przychodów i rozchodów, co od jego fanaberii i kaprysów. Galliani dając taką a nie inną pensję Ibrze z pewnością wiedział jaka jest sytuacja, na jakie wpływy mogą liczyć włoskie kluby, jak duże jest to obciążenie dla budżetu. Przypomnij sobie jednak okoliczności tego transferu.SKAr7 pisze: Źródeł problemów w Milanie doszukiwałbym się w dwóch rzeczach
Po pierwsze- finanse. Kiedy przychodził Marotta do Juve natychmiast zaczął porządki bo zrozumiał, że kryzys zaczyna oddziaływać na włoską piłkę tak mocno, że jest niemożliwym nawet dla czołowego klubu wydawać tyle, co kluby za granicą. Sukcesywne rugowanie dużych pensji, oglądanie każdego eurocenta przed wydaniem- to sprawiło, że my mamy perspektywy. Dla kontrastu wtedy Silvio Bunga Bunga sprowadzał sobie do czerwonych Ronaldinho, z sporą pensyjką, Robinho i finansowy gwóźdź do trumny-Zlatka.
To co piszesz to bardzo trafna uwaga, jeden z głównych błędów Allegriego. Przez szatnię odeszli starzy mistrzowie, którzy nauczeni byli walczyć do upadłego. Jak widziałem jak gracze Milanu snuli się po boisku chociażby w tym przegranym 2:0 spotkaniu z Juventusem albo w ćwierćfinale LM z Barceloną, to wiedziałem że oni te mecze muszą przegrać. Co prawda kilka razy zdarzało im się odrabiać straty, ale w decydujących meczach zawsze jednak brakuje charakteru. Jest w szatni Milanu kilku kozaków jak Boateng czy Abate, gdyby ich zadziorność właściwie ukierunkować to można by z nich zrobić walczaków dających sygnał do walki przez cały mecz. Ale Allegri i tego nie potrafi. A Conte owszem - Vidal czy Lichtsteiner to też charakterni goście (Szwajcar za przepychanki jakieś tam kartki wyłapywał w zeszłym sezonie), ale w Juve wychodzi to wyłącznie na plus.SKAr7 pisze: Źródło drugie, jeszcze ważniejsze, za które właśnie w głównej mierze odpowiada Allegri, co więcej, tam gdzie leży źródło sukcesu Conte- szatnia.
Jestem ciekawy, jak Guardiola poradzi sobie gdziekolwiek poza Barceloną.Hubert_bn pisze:Mówi się, że Allegri w niedziele popłynie jak nie spisze się w meczu z Udinese. Mam nadzieje, że znajdą kogoś konkretnego. Z jednej strony odpada nam konkurent do Scudetto, z drugiej zaś zostaje sam Juventus w LM. Może Milan powinien zająć 3 miejsce i w LE postarać się nabić punkciory. Słyszałem ploty że Ranieri i Benitez są w szeregu kandydatów na posade Maxa. Siwy z kolejnej potęgi zrobiłby średniaka a Benitez wyleciałby po kilku kolejkach, bo już się w SerieA nie sprawdził. Może Berlusconi zechce zatrudnić po sezonie Guardiole i budować nowy Milan? Wątpliwe ale było by to rozwiązanie.
Co duetu Inzaghi-Tasotti to oni są rozważani tylko w kontekście kilku następnych spotkań, zanim znajdą kogoś nowego.pumex pisze:Dziś we Włoszech od rana trąbią, że Allegri żegna się z posadą trenera Milanu. Jedni podają, że zostanie zwolniony, inni, że rozstanie będzie po rezygnacji samego Allegriego. Pojawiają się już różne teorie o następcy Maxa. Najczęściej wymienia się albo Maldiniego, albo duet Inzaghi-Tassotti, ale także zdążyłem już przeczytać o Guardioli
Nie sądzę, by upadł. Guardiola, jak mówisz, jest - można go chyba tak nazwać - "pro kołczem". Natomiast kwestie taktyki w Serie A... Miał już do czynienia z nie takimi cudami na kijuMontezuma11 pisze:Chciałbym żeby im wziął Guardiola, wtedy upadł by mit Guardioli jako pro kołcza, bo moim zdaniem nie ogarnąłby burdelu jaki panuje w milanie i wgl Serie A pod względem taktycznym to dla niego za wysokie progi
Oczywiście szanuję Twoje zdanie, ale powiedz mi, w którym momencie Guardiola tak bardzo udowodnił to, że jest świetnym trenerem?Alfa i Omega pisze:Nie sądzę, by upadł. Guardiola, jak mówisz, jest - można go chyba tak nazwać - "pro kołczem". Natomiast kwestie taktyki w Serie A... Miał już do czynienia z nie takimi cudami na kijuMontezuma11 pisze:Chciałbym żeby im wziął Guardiola, wtedy upadł by mit Guardioli jako pro kołcza, bo moim zdaniem nie ogarnąłby burdelu jaki panuje w milanie i wgl Serie A pod względem taktycznym to dla niego za wysokie progi