Supersonic pisze:
Ogólnie...
Twoim problemem jest fakt iż tradycja normatywna/idealistyczna/moralnego porządku, którą reprezentujesz nie działa. Świat nie jest budowany sprawiedliwością międzynarodową, etyka nie jest punktem odniesienia, a jedno boskie prawo nie ma zastosowania do wszystkich. Nie ma zasad słusznego działania, nie ma obiektywnej prawdy.
Świat nie jest takim jakim chciałbyś aby był. I śmiem twierdzić nie będzie.
Błąd...rozciągasz mój pogląd na jedne zjawisko (w tym wypadku aborcję) na obszary, o których się głębiej tutaj nie wypowiadałem, to raz, a dwa, wciskasz mi nie moje poglądy.
Sam napisałem, że rzeczywistość to przestrzeń ciągłych konfliktów. Mam tego świadomość, te konflikty kreują nasz świat. Problem w tym, że kreować można na różne sposoby. Wydaje mi się, że jesteś przerażony i zrezygnowany, przyjąłeś bierną postawę, gdyż przytłoczył cię ogrom bezradności jaki dotyka przeciętną jednostkę w momencie zetknięcia się ze złożonością problematyki naszego uniwersum. Określasz się używając modnych dziś przymiotników a mi wciskasz naiwność. Hm, być może wycinek moich poglądów, które tutaj zaprezentowałem, wydają ci się naiwne. Równie dobrze mogę ja napisać, że twoje poglądy są oderwane od prawdy historycznej, gdyż to właśnie jednostki pełne wiary w lepszą przyszłość, dla których idee były motorem napędowym, powodowały owe zmiany, postęp...
Tu nie chodzi o to, żeby zbawiać świat, to już zostało wykonane, problemem jest natomiast budowanie przyjaznego, najbliższego otoczenia po to, aby każdemu z nas żyło się dobrze. Nie muszę mieć wpływu na wszystko, aby kreować jakichś mały wycinek rzeczywistości.
Ja sobie radze, dlatego z pozycji pragmatycznej oceniam, że moje poglądy są dobre a ja sam wcale nie jestem naiwny...możesz to samo powiedzieć o sobie?
Co do aborcji...etyki, prawdy itp. Aborcja to dla mnie kwestia przede wszystkim biologiczna. Nie wyciągam swoich wniosków z etyki, etyk jest wiele, biologia natomiast jedna dla wszystkich ludzi. Z powyższego wnioskuję, na podstawie najnowszych badań medycznych, że aborcja to zjawisko negatywne.
Poza tym, jesteś bardzo "trendy", aż kipi od ciebie relatywizmem wszelkiego rodzaju. Paradoksalnie mógłbyś się ze wszystkim zgodzić i zarazem z niczym. Problem w tym, że cywilizacja działa, połączenia występują, więc jakaś platforma porozumienia istnieje...pomijasz to, nie dostrzegasz tego?
Poszczególne części świata stają się zależne od siebie, w tym upatruję szansy na lepsze jutro.
Supersonic pisze:
LordJuve pisze: Jeśli "głupota" ma być jakimkolwiek kryterium to w moim przekonaniu 60% aktualnych rodziców na świecie rodzicami być nie powinni...
Dokładnie tak. Jak w hinduskim systemie kastowym. Są wojownicy, są urzędnicy i są "gorsi niż psy". Najstarsza filozofia tak uważa.
Po pierwsze, nie najstarsza, poza tym od kiedy hinduski system kastowy to filozofia? Myślałem, że to ustrój społeczny? Odbijając piłeczkę w "twoim stylu" odpowiem: hindusi nie mają monopolu na prawdę, ich etyka nie jest najlepsza a podła rzeczywistość w jakiej żyją utwierdza mnie w przekonaniach. Poza tym, bezsensowna odpowiedź. Jak się mają Indie do naszego kręgu kulturowego? Hm, bawimy się w political fiction czy operujemy na faktach zastanych w naszym bezpośrednim otoczeniu?
Dodatkowo, w społecznościach najstarszych, czyli prehistorycznych, także istniały hierarchie i to bardzo mocno podkreślone, ale wynikał one raczej z podziałów funkcjonalnych a nie z wyimaginowanej koncepcji społeczno-kultorowej (jak to ma miejsce w Indiach)...tak więc, niech każdy robi to co umie najlepiej, co myślisz?
Supersonic pisze:
LordJuve pisze:
Co do wychowywania: niech się zajmie tym państwo, skoro nie potrafi zapobiec seksualnej rozpuście swoich młodych obywateli
To jest idealizm o którym mówię. nic to nie da. Opornego nie nauczysz ani podręcznikiem ani kijem. Działa edukacja Uk/USA ano nie działa. I nie będzie działała. Poza tym jakiemu państwu zależy na tym aby mieć ogół mądrych obywateli. Żadnemu. Bo niezależnie od doktryny na końcu i tak jest realizm polityczny. Egoizm, władza, korzyść - to napędza rządzących. To działa. Nie będziesz rządził innymi, oni będą rządzić Tobą. Macchiaveli był jest i będzie skuteczny.
Uważasz, że kijem nie nauczysz? Polemizował bym, każdego idzie złamać...czytałeś Orwella? Co prawda to tylko antyutopia, ale totalitaryzm na szeroką skalę można zastosować co pokazał chociażby Pol Pot. Jednak ty nie rozumiesz o co mi chodzi w powyższym fragmencie. Tu nie chodzi o to, żeby państwo wybijało z głowy smarkaczom seks...niech to robią, jeśli tylko rodzice pozwalają, ale powinni wszyscy doskonale wiedzieć, że państwo nie dołoży "ręki" do rozwiązania problemu, konsekwencje ponosi osoba, nie ogół. Co to oznacza? Zero "aborcji na życzenie", ostra kontrola i wręcz zmuszanie do rodzenia "niechcianych dzieci" (powiedzmy, że kwestie medyczne i prawne pozostawiamy w obecnej formie). Wiem, że to brutalna i totalitarna metoda, ale masz racje, ogół nie grzeszy inteligencją i zgodnie z koncepcją Edmunda Burke ludźmi trzeba rządzić ostrą ręką...myślę, że takie zasady, po kilku pokoleniach, nauczyłyby ludzi odpowiedzialności. To nie idealizm, to totalitaryzm w służbie wyższego dobra. Poza tym czuje się moralnie oczyszczony, wszak taka polityka to nic innego jak pozwalanie na "naturalną kolej rzeczy": działasz nierozsądnie -> sam za to płacisz.
Znów muszę zaprotestować...nigdzie nie napisałem, że jakiemukolwiek państwu zależy na mądrych obywatelach. Mądry obywatel to problem. Głupimi masami łatwiej kierować...dlatego jestem na socjologii.
Supersonic pisze:
LordJuve pisze:
Jakie jest moje życie, kiedy przez własną głupotę wskoczyłem na "główkę" a teraz nie mogę się ruszyć a do tego robię pod siebie?
Takie, że się o siebie martw. Jak stado zebr idzie do wodopoju i jedna złamie nogę to jest -1 zebra w stadzie. Od stworzenia świata, we wszystkich gatunkach obowiązywał dobór naturalny, aż nagle człowiek w XX wieku wymyślił, że w imię bycia człowiekiem należy się bezwzględnie zajmować każdym jednym pasożytem, który osłabia siłę ogółu.
Celują w tym postępowi anglosasi i w nagrodę ich pozycja non-stop maleje. Ani Arabowie ani Murzyni ani Latynosi nie grają według tych zasad co my teraz. Who win? My dyplomacją i moralnością czy oni np. jedną z najskuteczniejszych broni jaką jest demografia. Polecam skład etniczny Los Angeles do przestudiowania.
W XX wieku? Cóż, myślałem, że pierwszym komunistom bym Jezus...aaa i nawet przed nim byli tacy, którzy w człowieku widzieli coś więcej niż zwierzę na dwóch nogach.
Czytasz Petera Singera? Bo twoje wypowiedzi wydają mi się kalką poglądów tego mocno krytykowanego etyka. Nie chcę cię urazić, ale taka etyka, jaką prezentujesz, jest pełna pogardy do człowieka jako takiego. Masz świadomość, że podobnie myśleli najwięksi zbrodniarze w dziejach ludzkości? Skoro sam zauważasz, że ludzie generalnie są głupi, dają sobą manipulować a do tego kierują się zwierzęcymi instynktami to na twoim miejscu cieszyłbym się, że moje własne poglądy są jednak w mniejszości. W bardzo łatwy sposób można zerwać wątłą zasłonę "człowieczeństwa", wtedy z człowieka pozostaje zwykłe zwierze o czym już wielokrotnie się przekonaliśmy.
Pokój to okres chwilowej stabilizacji. Może i jestem egoistą, ale chciałbym, aby na czas mojego życia ów pokój przypadał.

Uważam, że tylko szukanie kontaktu, dialogu, zacieśnianie zależności i to, co dla ciebie nie ma większej wartości, może nam dać moment wytchnienia...przynajmniej na czas mojego życia.
Myślę, że zdecydowana większość forumowiczów woli pokój, nawet iluzoryczny, niż realizm, którym starasz się kierować. Racjonalność to podła cecha, zawsze sprowadza cię to pozycji podmiotu wymiany, w swojej roli społecznej osoba racjonalna to przede wszystkim cwaniaczek, który stara się wydymać na każdej płaszczyźnie drugiego człowieka - to główny problem tego świata. Myślę, że każdy, średnio ogarnięty człowiek, zdaje sobie sprawę jak strasznym jest czas konfliktu.
Supersonic pisze:
LordJuve pisze:
Człowieku, czego Ty oczekujesz, że po tylu dekadach wyzysku, po nagłym "umyciu rąk" i przy obecnej polityce największych państw świata tzw. "kraje 3cigo świata" mają możliwość na zrównoważony rozwój!?
Oczekuje tego, że Europa nie będzie zaściankiem.
Ponownie muszę Ci trochę świata pokazać. Mój najlepszy kumpel wrócił 2 mies. temu z placówki dyplomatycznej w Etiopii/Kenii. Wnioski w skrócie: 10% pomocy międzynarodowej to pomoc, reszta to biznes. Afryka NIE jest wdzięczna za pomoc jaką otrzymuje plus większość chlebka jaki dasz na Afrykę nie trafi do głodujących tylko nabije kabzę lokalnym watażkom, którzy kupią za to broń i fury. Im się należy. Kenijczyk zarabiający 50$ miesięcznie za co przeżyje nie pójdzie do roboty za 80$ gdyż nie widzi sensu. Mentalność kontynentu.
W Afryce głównie siedzą Chińczycy. Budują tam całą infrastrukturę, dla swojego przemysłu. Kolonializm nowożytny poprzez gospodarkę. Więc jak zamierzasz zanieść im błogosławione dobro? Nie zaniesiesz bo:
nie chcą
ktoś w tym czasie zrobi tam hajs.
Cóż, znasz mentalność Chińczyków sprzed Rep. Chińskiej? Zmiany są możliwe, co prawda metody, z naszej perspektywy, zastanawiające, ale możliwe. To wcale nie jest idealizm, to obserwacja. Poza tym, myślisz, ze Afryka wiecznie będzie w stanie marazmu? Nawet jeśli stanie się zwykłym wysypiskiem śmieci?
Chcąc nie chcąc sam przyznałeś mi rację, nie muszę ja nieść im "zbawienia", Chińczycy już to robią. Być może jest to dla niektórych niewyobrażalne, ale Chinole nie będą wiecznie robić za miskę ryżu, siłą rzeczy postęp występuje, niech robią sobie z Afryki zaplecze. Nie od dziś wiadomo, że po podboju przez Cesarstwo Rzymskie dany region ruszał z kopyta (przynajmniej do czasu aż został do dna wyeksploatowany). To, czego potrzebuje Afryka to nowoczesna technologia. Dziś nawet na pustyni można sadzić warzywa...być może wraz z Chinami przyjdzie i pora na nowoczesną technologie.
Niestety, ale z tego co piszesz i co można zaobserwować za oknem to okazuje się, że Europa już jest, niemalże, zaściankiem. Widzisz jakiekolwiek możliwości na odwrócenie tego trendu? Chyba nie oszukujesz się, że jest inaczej? Jesteś zwolennikiem UE?
Supersonic pisze:
LordJuve pisze:
a snoby z Zachodu będą dalej mogli tworzyć unie celne czy marnować tony żywności.
No i co? Zakręcisz wodę w kranie myjąc zęby bo w Afryce susza? Nikomu nie opłaca utrzymywać się tamtejszy miliard ludzi. Fajnie, że przytoczyłeś błędne teorie maltuzjańskie tylko one odnoszą się głównie do głodu z przeludnienia. ok. 1820 było 1mld ludzi. 110 lat zajęło narąbanie kolejnego. Ostatni miliard przybył w 11 lat. Nie ma perspektywy 20 i więcej miliardów. Z czym Ty walczysz? Europa przez 1000 lat nie zrobiła miliarda ludzi, koledzy z dołu mapy zrobili ten miliard w 80 lat. Ameryka Południowa w 100 doszła od 60 do 550. Nie chce ich wszystkich na Twojej arce przymierza, bo weźmie mi i zatonie.
Trywialne pytanie. Po co piszesz o Afryce? W naszym kraju masa osób nie ma co jeść a wiele produktów spożywczych (i nie tylko) wędruje z hurtowni do spalarni...tylko dlatego, że mamy takie a nie inne prawo i bardziej opłaca się spalić niż oddać trochę jedzenia jadłodajni itp. instytucji. W USA skupują własną żywność i niszczą ją, tylko po to, aby sztucznie utrzymywać własne rolnictwo przy życiu. Co z tego? Oczywiście, że nic...dla takiego egzystencjalisty jak ty to zupełnie nic nie znaczy, dla mnie w sumie też nie, mam co jeść. Problem w tym, że to jest właśnie marnowanie ograniczonych zasobów, którego celem jest utrzymywanie jakiegoś sztucznego, tymczasowego tworu (np. państwa czy rynku handlowego).
Człowiek to dla ciebie pasożyt, który marnuje zasoby, -1 do "stadka" jest ok, ale co powiesz na to:
Jak napisała w kanadyjskim czasopiśmie "Maclean's" Nancy Macdonald sieci sklepów na całym świecie odrzucają 25 do nawet 40 proc. zamówionej żywności. Dane są przerażające.
Według brytyjskiej organizacji Waste & Resources Action Programme tylko w tym kraju na śmietnik trafia rocznie 1,6 mln ton żywności, w Japonii jest to 2,6 mln ton. W Kanadzie trafia tam 40 proc., a w USA blisko 50 proc. – Nie mamy danych na temat Polski, ale problem w całej Europie jest poważny – wyjaśnia "Rz" Lisa Brown z WRAP.
-
źródło.
Może jak nie będziesz miał wsadzić czego do gęby to spadniesz z chmur i wrócisz na ziemię.
Co do przyrostu naturalnego. Czego się spodziewałeś? Postęp ma swoją cenę, ludzie żyją dłużej, rzadziej umierają. Dobór naturalny przestaje działać w momencie oderwania się człowieka od "natury". To Europa złapała się w pułapkę postępu, bo mw. od lat 50' XX wieku jej przyrost ludności mocno wyhamował. Jak myślisz, dlaczego? Afryka rozwija się w sposób zrównoważony, tam nie ma wielkich skoków ilościowych tak jak w Europie w latach 1650 - 1950. Gdyby Zachód zadbał o rozwój Czarnego Lądu to być może nie byłoby tam teraz ok. 1 mld ludzi, tylko trochę mniej. Azja to inna bajka, oni startowali z kompletnie innego poziomu.
Masz jakaś skuteczną metodą na wyhamowanie przyrostu naturalnego poza rozwojem? Bo jak widzę systematyczne głodzenie kontynentu nie pomaga i murzynów jest coraz więcej.
Supersonic pisze:
LordJuve pisze:
Za głupotę winni płacić jej sprawcy a nie niewinne dzieci. Sorry, ale jestem dorosłym człowiekiem, dla którego odpowiedzialność jest sporą wartością.
Super miej wartości. Tylko obudź się bo one nie są w cenie. Za głupotę może i winni płacić sprawcy ale nie będą.
Nie będą bo co? Bo ty tak chcesz? Srry, ale czasem wypowiadasz się jakoby "ex cathedra", pozjadałeś wszystkie rozumy czy masz monopol na prawdę? Serio, mi się żyje dobrze...nawet w tak "parszywym" (?) kraju jak Polska. Ty natomiast sprawiasz wrażenie zblazowanego rzeczywistością, udajesz realistę, racjonalistę...hm, a być może jesteś po prostu zgorzkniałym nieudacznikiem, który zazdrości kumplom podróży po świecie?
Nawet jeśli mógłbym się, częściowo, zgodzić z twoją opinią to ton, z jakim ją, niemalże, wygłaszasz powoduje jej wykrzywienie i zdogmatyzowanie.
Twoje wartości są w cenie, tak? Dobrze Ci się z nimi wiedzie?
Supersonic pisze:
LordJuve pisze:
Jeśli ludzie nie zaczną o siebie dbać oddolnie (społeczeństwo obywatelskie!) to nigdy lepiej nie będzie...nie bądź naiwny.
Ty masz coś z Jezusa- naprawdę.
Rozgraniczmy raz and for all.
Ty jesteś szlachetny/ z zasadami i bardzo naiwny
Ja jestem moralnym pesymistą/ nazwij mnie zdemoralizowanym ale trzeźwym.
Ty nie rozumiesz dlaczego świat nie jest takim jakim chciałbyś aby był.
Ja staram się go zrozumieć, etykę zostawiając pod łóżkiem.
Ludzie nigdy nie zaczną oddolnie nic, bo ich światowa elita zdmuchnie jak zapałkę, jak tylko głos podniosą.
Nie jestem szlachetny, skąd ten pomysł. Zasady w moim życiu to też temat niejednoznaczny. W takim wypadku twoje zdanie jest fałszywe.
Nie zrobię ci tej przyjemności i nie nazwę cię trzeźwym, jesteś upity pesymizmem a to nie jest trzeźwość umysłu. Na uczelni spotykam się z masą problemów społecznych, ludzie wykształceni się nimi zajmują, studenci...gdyby iść twoim tokiem rozumowania to część z nich zrobiłaby z sali wykładowców "salę samobójców" - to nie jest trzeźwość.
Rzeczywiście, kolejne, ogólne stwierdzenie, które jest zarazem fałszywe. Mój pogląd na świat cały czas ewoluuje, siłą rzeczy musi, codziennie kolejny truizm pada.
Stawiasz sobie palmą tego "mądrzejszego", ale twoje posty wcale nie są wyważone, obiektywne. Co do tego wszystkiego ma etyka, pewnie ty tylko wiesz.
Jeżeli ja jestem po jednej stronie dyskusji to ty jesteś dokładnie po drugiej...w takiej samej odległości od obiektywnego środka.
Supersonic pisze:
LordJuve pisze:
PS.
Mała zagadka dla Was, jeśli odejmiemy liczbę aborcji dokonywanych z przyczyn zdrowotnych i prawnych, to o ile zmniejszy nam się ogólna liczba tych zabiegów? Nie musicie odpowiadać w liczbach, może być w procentach...
98% So what? Poznania świata nie szukaj w biblii.
Co ma Biblia to rzeczy? Kompletnie stronnicza i dogmatyczna odzywka. No, ale cóż, jak wiemy, ty jesteś mocno zideologizowany, więc się nie dziwię. Wnioski z pytania pozostawmy bardziej obiektywnym userom.
BTW. Błagam cie, nie próbuj mi w kolejnych postach udowodnić, że Biblia to mój przepis na życie...niech fakt, że chciałbym, aby tak było będzie dla cb wystarczającą odpowiedzią kończącą twoje urojone dywagacje.
Supersonic pisze:
LordJuve pisze:
Hipokryci doprowadzają do coraz większych dysproporcji między "Światem A i B" i jednocześnie oczekują, że to ci najbiedniejsi zrobią wszystko by zadowolić chore ambicje bogaczy... :lol: [/b]
Patrz, zupełnie jak w footballu
Wreszcie coś racjonalnego tu napisałeś.
Zmieniłbym tylko oczekują na "zmuszą".
No więc jak, już nadstawiasz rzyć czy jeszcze jest trochę czasu na wazelinę?
