: 04 maja 2017, 22:34
Tak sobie tlumacz. 

Forum polskich kibiców Juventusu
https://forum.juvepoland.com/
A niech się śmieją. Gościu bije rekordy goli. Pierw historyczny Serie A, a teraz wewnętrzny od 2001 (Trezeguet).Push3k pisze:Bredzisz. Poczytaj fora zagraniczne, oglądnij studio z being czy skądś - wszyscy się śmieją z Higuaina.annihilator1988 pisze:31. Śmieszkowanie z innych jest typowe dla polskiego plebsu, a media jedynie dopasowują się w swoją grupę docelową, gdzie w tym kraju są to głównie źle opłacani, wiecznie marudzący, lubiący wyszydzać z innych, a broń Matko Boska ze mnie, ludzie. Dlatego też nie oglądam polskich wiadomości, internet ma tą przewagę, że nie absorbujesz całego tego łajna, tylko sam decydujesz co chcesz oglądać lub czytać. Podsumowując, szczać na zdanie polskich ekspertów.CavAllano pisze: wali brame za brama, ma bodaj 30 bramek w tym sezonie i mogliby to docenic, a nie zajmowac sie <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)>.
No i pytam, co proponujesz w tej sytuacji? Nie dochodzić do finału tych rozgrywek, bo w nich nam nie idzie? Litości, to historia, bolesna ale historia. Nie wyobrażam sobie patrzeć na ten finał przez pryzmat poprzednich i zamartwiać się, że w nich nam nie idzie. Powtórzę - to inny zespół, każdy wynik jest możliwy i nie można prawdopodobieństwa zwycięstwa opierać na takiej historii. Historia pisze się na nowo.alessandro1977 pisze:Ale skąd to oburzenie ? Nie jesteśmy specjalistami od finałów i jednak sporo ich przegraliśmy bez względu na to w jakiej nie bylibyśmy formie.
Łopaboga, po finale z Barcą mieliśmy dobry dwumecz z Bayernem i mamy kolejny finał, trochę wiary synu w ten klub, wiara w sukces to chyba to, co się w tym sporcie liczy.alessandro1977 pisze:Jeżeli tym razem szczypku nie wygramy uszatka to czuję, że przyjdzie nam bardzo długo czekać na taką szansę, która tym razem nadarzyła się 2 razy w przeciągu 2 lat.
Pokorę można było mieć przed pierwszym meczem. Tutaj, tak samo jak po 3:0 z Barcą, można mieć pewność, że przejdziemy dalej. I nie jest to żaden brak pokory czy pycha. Jest to realna ocena sytuacji. Przestańmy w końcu traktować Juve jak kopciuszka. Sam Alves przyznał, że Juve okazało zbyt dużo szacunku Barcie w finale z 2015.WhySoSerious? pisze:ho ho widzę, że już jesteśmy w finale?spokojnie chłopaki, to nie czas na strach przed kolejnym przegranym finałem, bo jeszcze w nim nie jesteśmy. Szacunku trochę do rywala, i pokory.
Ja jeszcze powrócę do tego. Podlinkowałem cały mecz i zaproponowałem wskazanie tych sytuacji. Co zrobiono? Wywalono mój komentarz i kontynuowano hejt. Zaiste. Skoro unikają konfrontacji, to ja ich sobie odpuszczam.panlider pisze: Faul widmo na Sidibe, ręka Marchisio przed polem karnym, w kilku sytuacjach (po obu stronach) puścił grę pomimo ewidentnych przewinień. Powiem szczerze, że teraz już ciężko mi sobie przypomnieć coś więcej, ale wczoraj szlag mnie trafiał, jak to oglądałemCo do rzekomych czerwonych kartek dla Kielona i Bonusa, to nie wiem o co może chodzić.
Maciniak ma jakis turniej młodziezowy w Korei(przygotowujacy chyba przed Rosja albo MME w Polsce) ktory zahacza o finał LM wiec on odpada.panlider pisze:Nie wiem czy ktoś wcześniej wspominał, bo mam średnią ochotę na czytanie 19 stron postówale warto wspomnieć o koszmarnym sędziowaniu. Mam nadzieję, że tego pana już nie będzie trzeba oglądać w tej edycji LM. No i powstaję pytanie, kto mógłby sędziować finał. Jak się nad tym poważnie zastanowić, to chyba jedynymi sędziami, którzy dali radę w fazie pucharowej był Marcinika i Kuipers.
Przecież dobry mecz w obronie nie oznacza, że się przeciwnika nie dopuszcza do jakiejkolwiek sytuacji. W przypadku takich zespołów jak Barcelona czy Monaco jest to praktycznie niemożliwe. Niemniej jednak nie mieli tych sytuacji dużo, nie mieli tych sytuacji na tyle dogodnych, że Buffon musiałby kapitulować. Mówiąc o szczęściu należałoby docenić własnie Gigiego, bo to to jest nasze szczęście od wielu wielu lat.ForzaItanimulli3vujcm pisze:Nie był to dobry mecz w obronie... Szczerze? Mieliśmy dużo szczęścia...
...po golu ze spalonego i to nie jedyna taka ich akcja w finałach.Marat87 pisze: Wygrali w 98 z faworytem.
No słuchaj jednak Monaco miało wiele więcej sytuacji niż Barcelona - również na pewno więcej niż Barcelona w dwumeczu z nami. Niektóre sytuacje o włos - nie można do takich sytuacji dopuszczać. Buffon? Tak oczywiście! On zagrał świetnie! Co nie znaczy że dobrze zagrała obrona, bo jak na taki mur - było tego za dużo, uciekali naszym, zagrania za plecy, spóźnione krycia. No! Jest nad czym pracować!szczypek pisze:Przecież dobry mecz w obronie nie oznacza, że się przeciwnika nie dopuszcza do jakiejkolwiek sytuacji. W przypadku takich zespołów jak Barcelona czy Monaco jest to praktycznie niemożliwe. Niemniej jednak nie mieli tych sytuacji dużo, nie mieli tych sytuacji na tyle dogodnych, że Buffon musiałby kapitulować. Mówiąc o szczęściu należałoby docenić własnie Gigiego, bo to to jest nasze szczęście od wielu wielu lat.ForzaItanimulli3vujcm pisze:Nie był to dobry mecz w obronie... Szczerze? Mieliśmy dużo szczęścia...
Może dlatego, że Monaco w ofensywie jest w lepszej formie niż Barcelona?ForzaItanimulli3vujcm pisze:No słuchaj jednak Monaco miało wiele więcej sytuacji niż Barcelona - również na pewno więcej niż Barcelona w dwumeczu z nami.
Myślę, że nikt w Juventusie nie planował dopuszczanie ich do takich sytuacji. Niemniej jednak powtórzę - dobry mecz w obronie nie wyklucza, że rywal stworzy sobie kilka sytuacji, właśnie dlatego nie mówimy o perfekcyjnym meczu w obronie a dobrym. Czujesz różnicę?ForzaItanimulli3vujcm pisze:Niektóre sytuacje o włos - nie można do takich sytuacji dopuszczać.