: 03 marca 2016, 09:50
Prawda, niestety brutalna, jest taka że grał tragicznie słabo. Aczkolwiek chyba jedynie Alex zagrał przyzwoicie. Alvaro słusznie jest co najwyżej ławkowiczem.
Morata zagrał bardzo słabo, ale nie broniłbym tak Zazy, który miał 3 sytuacje i wszystkie zmarnował i nie obchodzi mnie, że miał piłkę na słabszej nodze, obrońców na plecach, a zupa była za słona. Jest waleczny, ale czasami przesadza, wczoraj mógł spokojnie zarobić kolejne czerwo, jakby sędzie się uparł.Alexinhio-10 pisze:Makiavel :shock: Ty tak poważnie ? Morata wygrał ze dwa pojedynki po czym stracił piłkę albo się przewrócił. ..brawo ! Zaza zmarnował sete ? Mówisz o tej sytuacji gdzie miał piłkę na swojej słabej prawej nodze, a i tak trafił w słupek mając na plecach dwóch zawodników ? Zaza chociaż się pokazuje do podań, szuka miejsca, a Morata się przewraca, albo traci piłkę bo nie potrafi podnieść do góry głowy. Ja osobiście nie mogę już na niego patrzeć, tak mnie irytuje swoją grą. Całe szczęście ze możemy go w każdej chwili sprzedać...zaraz, zaraz
P.S mieliśmy ze 4 sytuacje w całym meczu, w tym dwie Moraty z samej końcówki dogrywki, ale to sam Zaza zmarnował kilka...
Ok, masz prawo. Tyle, że kiedy Zaza wychodzi w pierwszym składzie gra przeważnie kiepsko. Jedyne dobre spotkanie, jakie zaliczył od 1. minuty to pucharowy mecz z Torino. Zaza to typowy joker, nie nadaje się do gry w podstawie.Alexinhio-10 pisze:Ja osobiście Moraty nie chce juz widzieć kosztem Zazy w pierwszym skladzie.
Trafny argument. Od Moraty powinno wymagać się znacznie więcej, niestety Hiszpan mocno zawodzi w tym sezonie i ciężko w zasadzie stwierdzić, skąd taka zmiana w stosunku do poprzednich rozgrywek. Może brak Teveza w naszym ataku? W dodatku jego słabsza postawa uwidoczniło poważne mankamenty, jakim jest chociażby wywracanie sie po byle kontakcie z przeciwnikiem, czy przetrzymywanie piłki z trzema obrońcami na plecach, co w 90% przypadków kończy się stratą piłki. Poza tym Alvaro często przechodzi obok meczu, co nie drażniło, kiedy strzelił zwycięską bramkę, ale kiedy tych bramek nie ma, to potrafi zdenerwować kibica.zahor pisze:Czepianie sie Moraty zamiast Zazy w sytuacji, kiedy obaj zagrali tragicznie (bo fakt, ze przez 120 minut nie bylismy w stanie strzelic ani jednego gola zdziesiatkowanej obronie Interu, jest skandalem) mozna uzasadnic tym, ze to nie Lysy zarabia 4 (czy nawet wiecej) banki na sezon, to nie od niego oczekuje sie ze wezmie na siebie odpowiedzialnosc w kluczowych momentach, ze zrobi cos z niczego i w pojedynke odwroci losy meczu. Glownym atutem Zazy jest zadziornosc i walecznosc - fajnie miec takiego goscia od zadan specjalnych w szerokiej kadrze, ale generalnie nie tego rodzaju napastnicy zostaja najwiekszymi gwiazdami i zgarniaja Zlote Pilki. Na podobnej zasadzie raczej nikt nie krytykuje specjalnie Padoina za zero kreatywnosci z przodu, bo nie jest zadna sensacja ze Simone takowej nie przejawia, co innego kiedy na alibi zaczyna grac np. Pogba. Jeszcze inna sprawa to taka, ze nie ma tez Zazy za wczorajszy wystep co chwalic czy na sile usprawiedliwiac.
Dlaczego się nie nadaje? Ok, nie jest tak efektywny, jak wtedy, gdy wchodzi z ławki, ale mówienie, że nie nadaje się do gry w pierwszym składzie jest trochę... błędne - tzn. nie ma żadnej tezy, która potwierdziłaby ową teorię. Nie dość, że rzadko grywa w pierwszej '11', to często jest zmieniany jako pierwszy, gdy wynik jest nie 'teges'. Chyba nigdy nie zagrał w dwóch meczach pod rząd(nie liczę wchodzenie z ławki w 80min.). Ja tam jestem ciekaw, jak pokazałby się Nasz łysol, gdyby dostał, powiedzmy, 5 meczów w pierwszej jedenastce. Oczywiście nie ma czasu na takie eksperyment - no chyba, że wygramy ligę na kilka kolejek przed końcem.panlider pisze:Ok, masz prawo. Tyle, że kiedy Zaza wychodzi w pierwszym składzie gra przeważnie kiepsko. Jedyne dobre spotkanie, jakie zaliczył od 1. minuty to pucharowy mecz z Torino. Zaza to typowy joker, nie nadaje się do gry w podstawie.Alexinhio-10 pisze:Ja osobiście Moraty nie chce juz widzieć kosztem Zazy w pierwszym skladzie.
Wiem, teraz zauważyłem.panlider pisze:Teza to synonim teorii, więc Twoje zdanie jest nielogiczne.
Nie tylko Tobie, bo od początku jego przyjścia jestem negatywnie nastawiony do niego. Fakt wcześniej miał Teveza obok to dobijał jego strzały oraz 3 gole sam wypracował a w tym roku wszystkie to dobitka poza 1 indywidualna akcją z Manchesterem City.bajbek17 pisze:. Ile kolejnych słabych meczów czy sezonów musi zgrać, abyście w końcu przejrzeli na oczy? Już rzygać mi się chce od słuchania o jego "potencjale".
To nie ma znaczenia. Gdy będzie strzelal po 20 goli w sezonie i wszystkie z dobitek, do pustej bramki, czy komuś to będzie przeszkadzało ? Tylko problem jest w tym że on nie wychodzi na pozycję, nie pokazuje się do gry jak na napastnika przystało, tylko błąka się gdzieś po skrzydle. Dla mnie jest gość żenujący, a jeszcze bardziej zenujaca jest umowa przy jego zakupie.krystiank pisze:Nie tylko Tobie, bo od początku jego przyjścia jestem negatywnie nastawiony do niego. Fakt wcześniej miał Teveza obok to dobijał jego strzały oraz 3 gole sam wypracował a w tym roku wszystkie to dobitka poza 1 indywidualna akcją z Manchesterem City.bajbek17 pisze:. Ile kolejnych słabych meczów czy sezonów musi zgrać, abyście w końcu przejrzeli na oczy? Już rzygać mi się chce od słuchania o jego "potencjale".