Strona 21 z 21

: 07 grudnia 2012, 14:58
autor: Dante93
pumex pisze:Nie rozumiem, dlaczego ludzie są tacy naiwni i dociera do nich proste hasło: "klepaliśmy Real wcześniej, klepniemy i teraz"
Ja tam z takiego założenia nie wychodze, co nie zmienia faktu, że uważam Real jako zespół 'w zasięgu'. Maksymalnym bo maksymalnym ale jednak w zasięgu do pokonania.
zahor pisze:Podsumowując, czy jesteś w stanie wymienić jakieś wymierne korzyści z tego, że (ewentualnie) opędzlujemy Real już w drugiej rundzie, a nie później?
Nie. :lol:
zahor pisze:Powiem tak - ja też z chęcią obejrzałbym mecz Juventusu z Realem, chociażby po to żeby zobaczyć jak Conte poradzi sobie w pojedynku taktycznym z Mourinho
Ot co. Szczególnie, że Real to top tak naprawde tylko na papierze. Początek sezonu mieli żenująco słaby, teraz niby zaczeli gonić, ale w LM mimo wszystko zawodzą (drugie miejsce za Borrusią to mimo wszystko nie to na co liczyli), nie powiem, że PD już przerżneli bo to by było duże nadużycie, ale na ich podwórku też raczej wszystko wraca do normy (tj. Barcelona ich klepie niemiłosiernie). Real ani mnie swoją grą nie urzeka, ani obecną formą, i jedyne czego bym sie obawiał to wielkich nazwisk i obiektywnie mocniejszego składu. Bo Real wcale nie taki straszny, jak go malują. Odnosząc do ich składu, to oprócz defensywy trzymającej poziom, Alonso i CR7 to reszta gra może nie piach, ale są sporo pod formą. Di Maria gra słaby sezon, Modrić sie narazie nie sprawdza, Essien robi raczej za zapchajdziure, Ozil/Kaka padaka, a ich atak (Igła/Benzema/Callejon(?) tylko na papierze jest lepszy od naszego bo 2 (Słownie- DWA) gole ich podstawowego napastnika- Benzemy, nie robią chyba na nikim wrażenia.
Reasumując- teoretycznie Real jest mocniejszy od nas, praktycznie- możemy ich zjeść. I licze, że prędzej czy póżniej to zrobimy.
No dobra, skoro wasze głosy rozsądku tak dobitnie wskazują, że jestem gupi bo chce Real, to grzejmy kuleczki na Galate :smile:

: 07 grudnia 2012, 15:02
autor: Sila Spokoju
Oczywiście, że możemy pokonać Real, tak samo ja i Barcelone, ManU czy inne zespoły, ale lepiej nie kusić losu i trafić na teoretycznie łatwiejszego przeciwnika, niż bić się o awans do dalszej części turnieju.

Wolelibyście spotkać Real w 1/8 i przegrać z nimi, czy taki Celtic i znaleźć się w 1/4 ?

Mogę was zapewnić, że zaangażowania zarówno na Real jak i Celtic czy inne ekipy nie zabraknie. Conte na ławce, to nawet jak przegramy pierwszą połowę, to w drugiej wyjdziemy w pełni zmobilizowani, aby dopiąć swego.


Osobiście chciałbym trafić na klub z Madrytu, ale w późniejszym etapie rozgrywek, bo tak jak wyżej wspomniałem po co kusić los ?

: 07 grudnia 2012, 15:20
autor: Zugzwang
To oznacza, że do godziny 11:00 / 20 grudnia powstanie teraz kolejnych 120 stron na kogo lepiej trafić? Czy Real czy Galatasaray, a może jednak Arsenal, a nie lepiej Celtic?
Dyskusja jałowa bo nic nie wnosi (aha liczbę postów :prochno: ), wszystko zadecyduje los (chociaż kto to wie). Może lepiej po 20-tym przejść do analizy nad konkretnym, przydzielonym zespołem?

: 07 grudnia 2012, 15:32
autor: zahor
Zugzwang pisze:To oznacza, że do godziny 11:00 / 20 grudnia powstanie teraz kolejnych 120 stron na kogo lepiej trafić? Czy Real czy Galatasaray, a może jednak Arsenal, a nie lepiej Celtic?
Dyskusja jałowa bo nic nie wnosi (aha liczbę postów :prochno: ), wszystko zadecyduje los (chociaż kto to wie). Może lepiej po 20-tym przejść do analizy nad konkretnym, przydzielonym zespołem?
No dobra, załóżmy że wylosujemy Arsenal. Można się spierać czy to będzie frajer do golenia ze środka tabeli, czy też się odbudują do lutego, ale to też będzie jałowa dyskusja, bo przez najbliższe dwa miesiące nic konkretnego nie jesteśmy w stanie powiedzieć na temat ich formy w rundzie wiosennej LM. Czy wówczas też powinniśmy ograniczyć się do napisania "obecnie są w dołku, zobaczymy co będzie w lutym" i zamknąć temat? Przykłady sytuacji, w których to idąc Twoim tokiem rozumowania dyskusja jest nic nie wnosząca można mnożyć.
Zugzwang pisze: :bravo: tak uważam. Jak mam się odnieść do słów "teoretycznie Real jest mocniejszy od nas, praktycznie- możemy ich zjeść"? Jałowe jak schabowe mojej niedoszłej teściowej, klepane butelką po piwie na posadzce. Do dziś mi się curva śnią :prochno:
Kolego, zapewniam Cię że i w dniu meczu, na dwie godziny przed pierwszym gwizdkiem przeczytasz na tym forum równie wiele (albo jeszcze więcej) wnoszące wypowiedzi, więc w tej kwestii niestety nic nie zmienisz. Nie wiem czy zauważyłeś, ale z reguły rzadko wypowiadam się w tematach meczowych przed spotkaniem, bo 90% wypowiedzi to teksty w stylu "nie będzie tak łatwo, ale trzeba się spiąć i wygrać, obstawiam że strzeli XX i YY".
Druga sprawa - postulat żeby zamilknąć na dwa miesiące i nie poruszać tematu chyba nie znajdzie zbyt wielu zwolenników na forum, na którym 2. września rozpoczyna się gorąca dyskusja na temat zimowego mercato.

: 07 grudnia 2012, 15:48
autor: Zugzwang
zahor pisze:Czy wówczas też powinniśmy ograniczyć się do napisania "obecnie są w dołku, zobaczymy co będzie w lutym" i zamknąć temat? Przykłady sytuacji, w których to idąc Twoim tokiem rozumowania dyskusja jest nic nie wnosząca można mnożyć.
:bravo: tak uważam. Jak mam się odnieść do słów "teoretycznie Real jest mocniejszy od nas, praktycznie- możemy ich zjeść"? Jałowe jak schabowe mojej niedoszłej teściowej, klepane butelką po piwie na posadzce. Do dziś mi się curva śnią :prochno:

: 07 grudnia 2012, 18:19
autor: Dobry Mudżyn
Dante93 pisze:
pumex pisze:Nie rozumiem, dlaczego ludzie są tacy naiwni i dociera do nich proste hasło: "klepaliśmy Real wcześniej, klepniemy i teraz"
Ja tam z takiego założenia nie wychodze, co nie zmienia faktu, że uważam Real jako zespół 'w zasięgu'. Maksymalnym bo maksymalnym ale jednak w zasięgu do pokonania.
zahor pisze:Podsumowując, czy jesteś w stanie wymienić jakieś wymierne korzyści z tego, że (ewentualnie) opędzlujemy Real już w drugiej rundzie, a nie później?
Nie. :lol:
zahor pisze:Powiem tak - ja też z chęcią obejrzałbym mecz Juventusu z Realem, chociażby po to żeby zobaczyć jak Conte poradzi sobie w pojedynku taktycznym z Mourinho
Ot co. Szczególnie, że Real to top tak naprawde tylko na papierze. Początek sezonu mieli żenująco słaby, teraz niby zaczeli gonić, ale w LM mimo wszystko zawodzą (drugie miejsce za Borrusią to mimo wszystko nie to na co liczyli), nie powiem, że PD już przerżneli bo to by było duże nadużycie, ale na ich podwórku też raczej wszystko wraca do normy (tj. Barcelona ich klepie niemiłosiernie). Real ani mnie swoją grą nie urzeka, ani obecną formą, i jedyne czego bym sie obawiał to wielkich nazwisk i obiektywnie mocniejszego składu. Bo Real wcale nie taki straszny, jak go malują. Odnosząc do ich składu, to oprócz defensywy trzymającej poziom, Alonso i CR7 to reszta gra może nie piach, ale są sporo pod formą. Di Maria gra słaby sezon, Modrić sie narazie nie sprawdza, Essien robi raczej za zapchajdziure, Ozil/Kaka padaka, a ich atak (Igła/Benzema/Callejon(?) tylko na papierze jest lepszy od naszego bo 2 (Słownie- DWA) gole ich podstawowego napastnika- Benzemy, nie robią chyba na nikim wrażenia.
Reasumując- teoretycznie Real jest mocniejszy od nas, praktycznie- możemy ich zjeść. I licze, że prędzej czy póżniej to zrobimy.
No dobra, skoro wasze głosy rozsądku tak dobitnie wskazują, że jestem gupi bo chce Real, to grzejmy kuleczki na Galate :smile:
Jakby to powiedzieli Angole - bullshit.
Di Maria gra niezly sezon, poza CR7 jest JEDYNYM ktory rusza u nich ofensywe.
Ale tak, Real w takiej formie, to Real ktory mozemy ograc. Pytanie, czy za te pare miesiecy nie wroci Real jaki znalismy z poprzedniego sezonu :whistle: