: 07 grudnia 2012, 14:58
Ja tam z takiego założenia nie wychodze, co nie zmienia faktu, że uważam Real jako zespół 'w zasięgu'. Maksymalnym bo maksymalnym ale jednak w zasięgu do pokonania.pumex pisze:Nie rozumiem, dlaczego ludzie są tacy naiwni i dociera do nich proste hasło: "klepaliśmy Real wcześniej, klepniemy i teraz"
Nie. :lol:zahor pisze:Podsumowując, czy jesteś w stanie wymienić jakieś wymierne korzyści z tego, że (ewentualnie) opędzlujemy Real już w drugiej rundzie, a nie później?
Ot co. Szczególnie, że Real to top tak naprawde tylko na papierze. Początek sezonu mieli żenująco słaby, teraz niby zaczeli gonić, ale w LM mimo wszystko zawodzą (drugie miejsce za Borrusią to mimo wszystko nie to na co liczyli), nie powiem, że PD już przerżneli bo to by było duże nadużycie, ale na ich podwórku też raczej wszystko wraca do normy (tj. Barcelona ich klepie niemiłosiernie). Real ani mnie swoją grą nie urzeka, ani obecną formą, i jedyne czego bym sie obawiał to wielkich nazwisk i obiektywnie mocniejszego składu. Bo Real wcale nie taki straszny, jak go malują. Odnosząc do ich składu, to oprócz defensywy trzymającej poziom, Alonso i CR7 to reszta gra może nie piach, ale są sporo pod formą. Di Maria gra słaby sezon, Modrić sie narazie nie sprawdza, Essien robi raczej za zapchajdziure, Ozil/Kaka padaka, a ich atak (Igła/Benzema/Callejon(?) tylko na papierze jest lepszy od naszego bo 2 (Słownie- DWA) gole ich podstawowego napastnika- Benzemy, nie robią chyba na nikim wrażenia.zahor pisze:Powiem tak - ja też z chęcią obejrzałbym mecz Juventusu z Realem, chociażby po to żeby zobaczyć jak Conte poradzi sobie w pojedynku taktycznym z Mourinho
Reasumując- teoretycznie Real jest mocniejszy od nas, praktycznie- możemy ich zjeść. I licze, że prędzej czy póżniej to zrobimy.
No dobra, skoro wasze głosy rozsądku tak dobitnie wskazują, że jestem gupi bo chce Real, to grzejmy kuleczki na Galate