: 24 października 2012, 10:03
Dziękuję bardzo, właśnie ten skrót widziałem jakieś pół godziny temu na footytube.com 

Forum polskich kibiców Juventusu
https://forum.juvepoland.com/
Kto przeważa, kto nie przeważa, jakie to ma znaczenie dla tabeli za pół roku? Takie samo, jak w przypadku zdobycia pucharu LM przez CFC rok temu.ewerthon pisze: Niektórzy piszą w taki sposób jakby to Duńczycy przeważali na boisku
Bo bramkowy remis z jakimiś duńskimi popłuczynami, i jeszcze po takim onanizmie jak nasi grajkowie zaprezentowali wczoraj, woła o pomstę do nieba. I trudno się dziwić, że ludzie się frustrują.ewerthon pisze:Wiadomo, że takie mecze się wygrywa i krytyka naszym się należy, ale też nie należy przeginać w drugą stronę. Jak wygrywamy z drugą najsilniejszą drużyną ligi i głównym rywalem do mistrzostwa, to ilość komentarzy nie może doskoczyć do stu pierwszego dnia, a na temat wczorajszego meczu na pewno będzie ze dwa razy więcej
![]()
A jest się z czego cieszyć? :roll:ewerthon pisze:Krótko mówiąc Polak zdecydowanie bardziej umie narzekać niż się cieszyć.
Ileż razy można zwalać wszystko na pecha? W lidze jakoś wymęczymy zwycięstwo, ale poprzeczkę wyżej już nie. Problem chyba leży gdzie indziej niż w braku szczęścia.Virgil pisze:Niektórzy to naprawdę mają jakieś problemy a gadanie o słabości Serie A to też jakiś absurd i porównywanie ligi włoskiej do ukraińskiej.![]()
Liczyłem na zwycięstwo, ale nie jestem zaskoczony wynikiem, takie wyniki zdarzały nam się też bardzo często w lidze rok temu
W lidze też mieliśmy rok temu takie mecze, więc nie wiem o czym mówisz może prześledź sobie nasze wyniki sprzed roku i zobacz ile remisów mieliśmy i z jakimi drużynami. Teraz mamy taką sytuację w LM, nie mamy nadal żadnego klasowego napastnika i tutaj tkwi problem. Akurat Asamoah mi pasuje jako zawodnik na lewą stronę pomocy i moim zdaniem sprawdza się tam bardzo dobrze i robi na tej pozycji duże postępy. Jednak główny problem tej drużyny tkwi w ataku, o ile w lidze można stracić punkty z jakimiś ogórkami to w LM nie, i to tylko pokazuje jak bardzo brak nam jest klasowego napastnika.Castiel pisze:Ileż razy można zwalać wszystko na pecha? W lidze jakoś wymęczymy zwycięstwo, ale poprzeczkę wyżej już nie. Problem chyba leży gdzie indziej niż w braku szczęścia.Virgil pisze:Niektórzy to naprawdę mają jakieś problemy a gadanie o słabości Serie A to też jakiś absurd i porównywanie ligi włoskiej do ukraińskiej.![]()
Liczyłem na zwycięstwo, ale nie jestem zaskoczony wynikiem, takie wyniki zdarzały nam się też bardzo często w lidze rok temu
Podobno jesteśmy już klasowym zespołem i w takim układzie nie przystoi nam takich meczy remisować. No, ale jak wychodzimy często 4 środkowymi pomocnikami i obrońcą w linii pomocy i 2 cofniętymi napastnikami to nie czeka nas nic innego jak walka przeciwko sobie.
To jest Liga Mistrzów w której nasz zespół poza pojedynczymi graczami nie ma w ogóle doświadczenia. Z takimi drużynami gra się zupełnie inaczej niż z outsiderami Serie A, ale tego chyba nie muszę tłumaczyć. Mecz należało wygrać, ale musimy wziąć też pod uwagę różne okoliczności, a nie wydawać oceny na ślepo.deszczowy pisze:Bo bramkowy remis z jakimiś duńskimi popłuczynami, i jeszcze po takim onanizmie jak nasi grajkowie zaprezentowali wczoraj, woła o pomstę do nieba. I trudno się dziwić, że ludzie się frustrują.ewerthon pisze:Wiadomo, że takie mecze się wygrywa i krytyka naszym się należy, ale też nie należy przeginać w drugą stronę. Jak wygrywamy z drugą najsilniejszą drużyną ligi i głównym rywalem do mistrzostwa, to ilość komentarzy nie może doskoczyć do stu pierwszego dnia, a na temat wczorajszego meczu na pewno będzie ze dwa razy więcej
![]()
Nie zrozumiałeś. Chodziło o to, że tamto zwycięstwo z bardzo silnym rywalem przeszło bez większego echa. Naczelni hejterzy pokroju pluto nawet słowem nie skomentowali tamtego sukcesu. Tymczasem pod tym meczem "obudzili się" by pojechać po naszych.deszczowy pisze:A jest się z czego cieszyć? :roll:ewerthon pisze:Krótko mówiąc Polak zdecydowanie bardziej umie narzekać niż się cieszyć.
To chyba widzieliśmy inne spotkanie. Pierwszy pełny mecz w barwach Juve i od razu asysta, ale @D@$ już mu wydał negatywną ocenę.@D@$ pisze:
Ten "wasz" Isla którego się domagaliście jest niestety słaby. Trochę się rozkręcił w końcówce, ale wart jest może 9 mln, ale za całą kartę. Niby zaliczył asystę, ale czegoś mu brakuje. Nie ta dynamika, techniką też nie powalał. Nie wiem jak grał Udinese, może ciągle po kontuzji się nie pozbierał, no ale szału nie robi.
Jasna sprawa, nie neguję tego. Tylko pisałem o bardzo ograniczonej ilości pomysłów na grę drużyny jako całości.alina pisze:3. Co do rozkminy pumexa - Asa kiwa, bo ma predyspozycje i, co za tym idzie, przykaz Conte (i to tylko z Chievo, nie Chelsea!). PDC nie ma, więc nie kiwa. Podobnie jak Licht i Isla.
Ee tam, pitolenie, Arbuz. Ludzie sapią do Konusa, bo się niczemu nie przysłużył (wyjątek - mecz z Sieną). Chęci, zapał, niezły zryw i dobra technika są najwyraźniej nieskuteczne wobec braku boiskowej inteligencji, niestety. Sebusiowi jeszcze bardzo daleko do Krasicia, jednak małymi krokami, wraz z biegiem sezonu się do niego zbliża pod względem przerostu formy nad treścią i głupawego biegania gdzie go oczy i nogi poniosą. Nikt ogarnięty nie będzie psioczył na Giovinco gdy ten załatwi nam 3pkt. Osobiście nie ukrywam, iż nie lubię Vucinicia, jednak potrafiłem pochwalić go za dobrą drugą część sezonu 11/12. Pewnie osób nietrawiących go jest więcej, ale jednak nawał krytyki pod adresem Czarnogórca się zmniejszył po jego dobrych występach. Seba na razie nie daje drużynie wymiernych korzyści, widzimy go biegającego chaotycznie po boisku z naburmuszoną miną i słuchamy jego wywiadów, w których oczywiście nie ma sobie nic do zarzucenia. Deja vu?!Arbuzini pisze:Nie ukrywajmy, że Giovinco obrywa się tak mocno za to, że jest zwyczajnie nielubiany.
Jeśli masz na myśli drugą połowę, to się zgodzę. Jednak szczerze mówiąc, mi drugą, lepszą w naszym wykonaniu część spotkania przyćmiła pierwsza, w której był z naszej strony totalny piknik. Cholera, nasi muszą się nauczyć, że drugie 45 minut czasem nie wystarczy na wywalczenie 3pkt. Muszą odejść od filozofii: "Pierwszą połowę wyczekamy, przechodzimy, może strzelimy lub sami sobie strzelą, a jak nie, powalczymy w drugiej"ewerthon pisze:Nie zagraliśmy aż tak źle jak tutaj wszyscy piszą.
Tak, mam na myśli głównie drugą. Ogólnie to bardzo zdziwiło mnie posiadanie piłki w obu zespołach. Myślałem, że zepchniemy ich do defensywy jak Barca, a tu się okazało, że głównie w pierwszej połowie nie ustępowali nam zbytnio. Ale chyba Conte nie docenił rywala, mylący był ich ostatni wynik z Chelsea. Sam Antonio jako trener nie ma żadnego doświadczenia w pucharach, to na pewno też musi mieć znaczenie.pumex pisze:Jeśli masz na myśli drugą połowę, to się zgodzę.
Mimo obciążeń związanych z LM osiągamy lepsze wyniki w Serie A niż rok temu, więc po co się teraz martwić stylem? Los chciał, że trafiliśmy do bardzo silnej grupy w LM, odpadnięcie byłoby dla nas wielkim rozczarowaniem, ale nie wszystko jeszcze stracone.pumex pisze:Już dawno tego typu stwierdzeń używałem, chyba ostatni czas za czasów Alojza, ale trzeba sobie jasno powiedzieć, że gramy jednym, wolnym, uklepanym schematem, który coraz mniej funkcjonuje.