Mietson pisze: byłaby porażka gdyby nie Boateng i jego "strzały demona";
O, to jest właśnie jedna z tych rzeczy którą prosiłem żeby nie mylić z czystym przypadkiem. Jak się posiada w kadrze Boatenga, to on raz na jakiś czas wali takie różne bomby. To że akurat trzy w jednym meczu to może trochę rzeczywiście szczęście, ale to jest akurat ten gatunek szczęścia, któremu można pomóc. Gdyby takiego hat-tricka ustrzelił, dajmy na to, Nesta, to zgodziłbym się że to wybitny hiperfart.
Mietson pisze:
Duża część naszych była w fenomenalnej formie przez dobrych kilka tygodni więc musiał przyjść słabszy występ, w tym przypadku trzech środkowych, Matriego i Pepe. Nam się to zdarzyło wczoraj ale nie ma co rozpaczać.
Cieszę się że zauważasz to, o czym piszę, a mianowicie że kryzys musi przyjść i nie da się rozegrać całego sezonu na całych obrotach. Co nie zmienia faktu że Roma mimo wszystko tego dnia była do ogrania. Jeżeli ten mecz to, odpukać, początek jakiegoś kryzysu, co potwierdzi mecz z Novarą, Udinese zagra tak, jak zwykło grać na swoim stadionie w tym sezonie, to porażkę przyjmę z pokorą i nie będę rozpaczać. Ale dalej będę sobie pluć w brodę że straciliśmy dwa punkty dopiero wchodząc w kryzys z Romą, która jeszcze w tamtym momencie nie była rozkręcona (o ile oczywiście w ogóle się rozkręci).
Mietson pisze:
A wracając do metafory to jest w niej pewien błąd bo zakładasz, że wiewiórka może zebrać tyle orzechów ile chce (jakieś ograniczenie mieć musi). A przecież nie może więc czy to jest powód do tego, żeby wiewiórka jadła ich więcej i więcej a potem przez to rzygała?

Nie jest powiedziane że musi zjeść to wszystko - jak na wiosnę jej coś jeszcze zostanie to może to przehandlować

A ograniczenie - czas, siły, zapał... To, czego wczoraj zabrakło żeby wywieźć trzy punkty z Rzymu.
Ouh_yeah pisze:zahor pisze:nie napisałem nigdzie z całą stanowczością że się nie uda i będzie znowu siódme miejsce
No może dosłownie nie, ale... transfery Ci się nie podobały
Nie podobało mi się to, że nie sprowadziliśmy gwiazdy do ataku, co wczoraj moim zdaniem było mocno widoczne. Ale na Lichego czy Vidala raczej nie narzekałem.
Ouh_yeah pisze:
trener Ci się nie podobał [tak jak prawie każdemu],
Napisałem że branie tak niedoświadczonego trenera to wielkie ryzyko i dalej tak uważam. Gdybyśmy wzięli na trenera pana Zenka z ulicy, a on okazałby się geniuszem, wygrał nam scudetto a potem Ligę Mistrzów, to oczywiście byłbym nim zachwycony. Co nie zmieniałoby mojego zdanie że wzięcie go było tak wielkim ryzykiem, że aż głupotą, która (prawie) nie miała szans wypalić. Czujesz różnicę? Jak ktoś weźmie kredyt pod zastaw domu, postawi na najgorszego konia na wyścigach i wygra, to skutek będzie jak najbardziej pozytywny, co nie zmieni faktu że uznam go za nieodpowiedzialnego wariata.
Ouh_yeah pisze:
to 4-2-4 też Ci się nie podobało [prawie jak każdemu]...
... toteż pochwaliłem Conte że nie trzyma się tego systemu jak pijak latarni, tylko widząc jakich ma piłkarzy przestawił się na 4-3-3.
Ouh_yeah pisze:
raczej nie sądziłeś, że będziemy walczyć o scudetto a to właśnie trzeba będzie zrobić jeśli chce się skończyć w LM bo nie wygląda na to, żeby jakiś zespół odskoczył nagle rywalom na 15 punktów.
Dalej nie sądzę że je wywalczymy, ale cieszę się że zauważyłeś to, o czym mówię - celujmy w scudetto i wściekajmy się o stracone punkty jakby to był nasz cel, to akurat wylądujemy na tym drugim, trzecim miejscu.
Ouh_yeah pisze:
A trzecie miejsce może dać Nam eliminacyjny dwumecz z Chelsea/City/United/Arsenalem :roll:
A to już inna sprawa - i wtedy faktycznie wyjdzie na moje, że miałem rację ganiąc pajaców piszących "dobrze że odpadliśmy/nie zagramy w LE, na co nam te rozgrywki".