Strona 21 z 21

: 21 grudnia 2009, 17:12
autor: oliver
Pomijając to gra jak gra gdyby strzelił 4 bramki więcej mogę się założyć, że nikt nie powiedziałby złego słowa, bo na tle słabej drużyny wyglądał by jak tako.
Toneker pisze: Nie zgodzę się. Tak jak wszyscy marudzili na kupno Amauriego, tak wszystkim zamknął usta swoją naprawdę świetną grą z początku sezonu.
A Del Piero grał słabo. Ważne bramki i asysty? Pewnie chodzi o dwumecz z Realem, którym wszyscy się podniecali. Ja wciąż twierdzę, że już w zeszłym sezonie Alex grał słabo, poza wolnymi nic mu nie wychodziło. Notował wręcz porażającą liczbę strat, a przy każdej sytuacji się wywracał licząc na wolnego. Już po prostu nie te lata.
Popatrz ile strat ma Amauri dryblingi na które nikt się nie nabiera i strzały jak w rugby.
Na pierwszy rzut oka więcej było dobrych meczy Alexa w tamtym sezonie niż dwa mecze z Realem. Dzięki niemu wyszliśmy z grupy CL dodać do tego bramkę z Zenitem i swoimi golami z wolego zrobił 9 punktów. W tym roku z Amaurim w ataku ciężko było o wygraną z Maccabi.
Toneker pisze: Amauri to nie jest typ napastnika jak Koller, gdzie stoi w polu karnym i dobija wszystko z głowy. To nie jest też lis pola karnego jak Treze czy Inzaghi. Ale ma inne zalety. O tym niżej.
Piszesz, że Amauri nie jest typem Kollera. To jaki jest typem? Del Piero też nigdy nie był czy Messi i Cassano też nie są lisami, ale gole strzelają, asystują kreują grę, a Amauri co? Nic kompletne nic.
Toneker pisze: Nic nie wynikło, ale czy coś wynikło ze 100% sytuacji Treze? Amauri to typ napastnika który lubi się zastawić w polu karnym, przytrzymać piłkę, odegrać.
I dlatego powinien wchodzić gdy wynik jest na 1-0 dla nas. Chociaż z tym odgrywaniem to trochę już przegiąłeś.
Toneker pisze: Jeszcze raz, czemu każdy jedzie po Amaurim?
Bo nie strzela goli. I tyle w tym temacie.

To prowadzi do niczego. Jesteś uparcie za Amaurim i nie wiem nie da się Ciebie przekonać, że Amauri to nie jest zawodnik na pierwsza 11 Juve.

edit:
Toneker pisze: Dużo mu nie wychodzi, zgoda, ale on (Amauri) nie gra gorzej, niż Camor, Caceres, Melo, Del Piero etc.
Nie wygłupiaj się. :wink:

: 21 grudnia 2009, 17:19
autor: Monte Cristo
oliver pisze:
To prowadzi do niczego. Jesteś uparcie za Amaurim i nie wiem nie da się Ciebie przekonać, że Amauri to nie jest zawodnik na pierwsza 11 Juve.
Oczywiscie ze jest. Po prostu trzeba umiec wykorzystac jego najwieksze zalety i walory, Ranieriemu to sie udalo i widzielismy jak Maurycy strzelal na poczatku ubieglego sezonu. Runda wiosenna - coz, kontuzja, powrot Vicka i Treze potem nagly spadek formy - zdarza sie. Nie mowie ze Amauri to klasa Ibrahimovica, ale moim zdaniem zawodnik na miare naszego klubu.

I niech mi tutaj nikt nie walnie tekstu o tym ze teraz gra jak Rasiak, nie strzela goli, gestykuluje. Bo kto teraz w naszej druzynie dobrze gra, dlaczego akurat Amauriemu sie obrywa? Bo wymacha rekoma, czyli widac ze ma zapal do gry i sie wkurza gdy mu nie wychodzi - nie jak Diego, ktoy smial sie od ucha do ucha po meczu z Bayernem.

: 21 grudnia 2009, 18:07
autor: mateo369
Toneker pisze:
mateo369 pisze:czyli zostanie nam jeden przyzwoity obrońca - Caceres.
Ktoś mnie raczy w końcu uświadomić, co w jego grze jest przyzwoitego? Sprokurował już przeciw nam karnego, we wrzutkach to już Grosso jest lepszy (zaliczył asystę bodajże przy jednej z bramek Treze), nie jest szczególnie szybki, daje się dość łatwo ogrywać. Dużo biega, ale to nawet bym uznał za wadę, bo często nie zdąża się wrócić przy groźnej kontrze. A wszyscy go wychwalają i chcą wykupywać... niech mi ktoś wytłumaczy, po co?
Nikt nie twierdzi, że to świetny obrońca a przyzwoity a to różnica, ale na tyle przyzwoity, że po Kielonie i obok (chyba) Cannavaro jest naszym najlepszym obrońcą. Wychwalany był nie po każdym spotkaniu a po meczu z interem bo rzeczywiście ten mecz wyszedł mu świetnie więc i nagroda mu się należała. Jest młody i perspektywiczny w przeciwieństwie do reszty naszych bocznych obrońców. Na początku sezonu nie łapał się chyba nawet na ławkę a teraz gra w każdym meczu. Giorgio przecież też nie od razu przekonał trenera do gry w pierwszej jedenastce a teraz jest najlepszym środkowym obrońcą we Włoszech. Martin sprokurował karnego? Tiago wczoraj też ale różnica między tymi dwiema sytuacjami jest ogromna. Caceras próbował ratować sytuację i chciał trafić w piłke, wyszło jak wyszło a Tiago w bezmyślny i bezsensowny sposób prawdopodobnie pozbawił nas wczoraj 3 pkt. Martina nie można a trzeba wkupić bo będą to jedne z niewielu dobrze wydanych pieniędzy przez nasz klub.

Toneker pisze:Nic nie wynikło, ale czy coś wynikło ze 100% sytuacji Treze?
trzeba wziąć pod uwagę, że chwilę wcześniej Treze zderzył się z bramkarzem Catani a to na pewno miało też wpływ jak zachował się w tej sytuacji. David w tym sezonie wykorzystuje ponad połowę dogodnych sytuacji do zdobycia bramki a Amauri poza może wczorajszym meczem w każdym ma dogodną jak nie 100% sytuacje a ciężko przypomnieć sobie kiedy coś strzelił ostatnio. Poza tym Brazylijczyk fatalnie gra lewą nogą.

: 21 grudnia 2009, 18:29
autor: Toneker
Nie będę cytował, już tylko dość ogólnie odniosę się do 3-4 postów wyżej.

Caceres - owszem, nie jest tragiczny, ale jest przeciętny, czy stać nas teraz na kupno przeciętniaka za te 10 czy 11 mln od Barcy? Na ławkę byłby ok, bo jest dość uniwersalny i nie prezentuje się najgorzej. Ale na litość boską, jest słabszy niż Zebina w formie, a za Capello pamiętam, że wszyscy marudzili, że Zebina jest naszym najsłabszym zawodnikiem. Więc jeśli chcemy budować Juve, który walczy jak równy z równym z Bordeaux, czy Bayernem o wyjście z grupy i co roku gra w kwalifikacjach do LM ze słabej Serie A, to jasne, można go wykupić i wystawiać w pierwszej 11. Ale ja wciąż mam nadzieję, że stać nas na coś więcej, zwłaszcza, że poza obroną mamy naprawdę solidną jedenastkę, którą stać na regularną grę w 1/4 LM pod batutą dobrego trenera. A w takiej drużynie Caceresa zwyczajnie nie widzę. Może to wina ustawienia, może jak się zmieni trener, to i wypożyczony młodzian się pokaże z dobrej strony? Nie wiem, na razie mnie nie przekonuje.
A teraz coś, co mi się wyraźnie rzuciło w oczy, jak wyżej mateo napisał, że Caceres prezentuje się przyzwoicie na tle innych obrońców. Chellini jest oczywiście dużo lepszy, ale stawianie go w tej chwili obok Cannavaro? Dokładnie, o to chodzi. Fabio gra słabo. Dlaczego ludzie chwalą Caceresa? Bo reszta obrońców gra tragicznie, a Caceres tylko słabo. I analogicznie, dlaczego ludzie narzekają na Amauriego? Bo nie maja go z kim porównać, jego największym pechem w tym sezonie jest to, że nie ma go z kim porównać. Cóż, może jak Alex rozegra z 20 spotkań, równie słabych jak ostatnie, to skończy się tłumaczenie, że po kontuzji. I na jego tle Amauri nie wypadnie aż tak tragicznie? Coś jak Ranieri - to nie był dobry trener, ale nie był też taki zły, jak teraz widać. Skład miał zdecydowanie słabszy, niż Ciro, a osiągał więcej. I teraz, jak mamy Ferrarę, już parę osób jest gotowych przyznać, że Siwy nie był taki zły. I dokładnie tak jest z Amaurim. Nie jest piłkarzem na takie lata Juve, kiedy Alex i Treze byli w formie, kiedy brylował Ibra, Baggio, czy Ravanelli. Ale na chwilę obecną nie jest taki zły.
I tak obiektywnie, wymieńmy w tym sezonie zawodników lepszych niż Brazylijczyk. Buffon, Chiellini, Poulsen, Diego, Giovinco. To wszystko. Jedynie ta piątka gra fajnie. Reszta gra przeciętnie jak Amauri (Camor, Caceres, Treze), albo słabiej (Legro, Canna, Molinaro, Alex, Tiago, Melo). I tylko o to mi chodzi. Po każdym meczu słyszę Amauri out (i po co drugim, że Diego też out). On nie jest dobry, w najlepszych latach Juve by nie zasługiwał na pierwszą jedenastkę. Ale pod światłym przewodnictwem Ciro, który marnuje nie tylko ludzi sprawdzonych za granicą (Diego), ale też i w Serie A (Melo), a nawet będących ostoją Juve, czy w poprzednich sezonach (Camor), czy jak dostają szansę to i w tym (Giovinco), poza 3-4 graczami, NIKT nie gra na tyle, by móc go chwalić. Ale obrywa się Amauriemu. Bronię go, bo go atakują. Nie idzie mu, ale nie idzie całej drużynie. Kilku osobom gorzej niż jemu. Więc nie wywalać go bo nie wyszło mu kilka spotkań pod słabym Ciro.

Wyobraźmy sobie, że nie ma Amauriego w Juve w tym sezonie. W połowie spotkań w ataku gra samotnie Immobile albo... Diego? Giovinco? Nikt? Zaraz Alex, Treze będą kończyć kariery. Stać nas na kupno napastnika za 30 baniek (ciężko będzie wyciągnąć taniej kogoś lepszego niż Amauri), przy konieczności praktycznie od podstaw budowania obrony? No właśnie... Więc skończcie może już snuć mrzonki o Aguero, Torresie, czy Dżeko, obejrzyjcie parę spotkań z zeszłego sezonu, czy z czasów, jak Amauri grał w Palermo. On umie grać w piłkę. Teraz mu nie idzie. Jak nikomu, zmieńmy trenera i wtedy oceniajmy.

: 21 grudnia 2009, 18:42
autor: Moonk
Monte Cristo pisze:
oliver pisze:
To prowadzi do niczego. Jesteś uparcie za Amaurim i nie wiem nie da się Ciebie przekonać, że Amauri to nie jest zawodnik na pierwsza 11 Juve.
Oczywiscie ze jest. Po prostu trzeba umiec wykorzystac jego najwieksze zalety i walory, Ranieriemu to sie udalo i widzielismy jak Maurycy strzelal na poczatku ubieglego sezonu. Runda wiosenna - coz, kontuzja, powrot Vicka i Treze potem nagly spadek formy - zdarza sie. Nie mowie ze Amauri to klasa Ibrahimovica, ale moim zdaniem zawodnik na miare naszego klubu.
Odniosę się do analogicznej sytuacji z Melo, krytykowanego ostatnio, ale nie bez powodu. Jednak trzeba spojrzeć na tą sytuacje z szerzej strony. Wydaje mi się, że największym czynnikiem tak fatalnej dyspozycji Felipe jest właśnie nieumiejętne wykorzystywanie jego walorów poprzez granie 4-3-1-2, w którym to Melo musi tak jak każdy z pozostałych pomocników pomagać Diego w rozgrywaniu piłki, jednak jak każdy widzi ON TEGO NIE POTRAFI i nigdy się tego nie nauczy, taką ma charakterystykę ten piłkarz, tak jak Del Piero nie nadaje się na obrońce, tak Melo nie leży rozgrywanie!!. Pamiętam jakże godne zapamiętania spotkania w tym sezonie jedno z Sampdoria drugie z Atalantą, te spotkania nie tylko łączy ze sobą okazały wynik, ale też taktyka 4-2-3-1, w których to Melo zagrał (jak i Amauri, w jednym z nich) swoje najlepsze spotkanie, gdyż był odciążony od zadań w konstruowaniu akcji, który spoczywał na barkach Gio, Diego i Camora i znakomicie udawało mu się rozbijać ataku przeciwnika. Niestety dobrego trenera poznaje się po tym, że potrafi wyciągać wnioski z tego co się dzieje na boisku, a potem stara się je poprzez odpowiedni trening i korekty taktyczne wyeliminować. Niestety My takiego trenera nie mamy, Ferarra sumienie popełnia te same błędy taktyczne i niestety nie zanosi się by zdołał je sam naprawić, pomóc mu może zarząd w postaci wypowiedzenia...smutne, bo nigdy nie życzyłbym sobie by w Juventusie jak w Realu trener zmieniał się co trzy spotkania, ale również nigdy bym sobie i innym nie życzył, żeby Juventus był tak poniżany jak ostatnio...

: 21 grudnia 2009, 18:56
autor: fallweiss
Toneker pisze: Cóż, może jak Alex rozegra z 20 spotkań, równie słabych jak ostatnie, to skończy się tłumaczenie, że po kontuzji. I na jego tle Amauri nie wypadnie aż tak tragicznie? Coś jak Ranieri - to nie był dobry trener, ale nie był też taki zły, jak teraz widać. Skład miał zdecydowanie słabszy, niż Ciro, a osiągał więcej. I teraz, jak mamy Ferrarę, już parę osób jest gotowych przyznać, że Siwy nie był taki zły. I dokładnie tak jest z Amaurim. Nie jest piłkarzem na takie lata Juve, kiedy Alex i Treze byli w formie, kiedy brylował Ibra, Baggio, czy Ravanelli. Ale na chwilę obecną nie jest taki zły.
Rozwiązaniem problemu nie będzie to czy Del Piero powinno się wywalić na emeryturę jak Nedveda, stawianie na niesłychanie nierównego Giovinco, czy dołowanie Diego czy Amauriego. Ten ostatni jest po prostu dużo mniej efektywny niż w zeszłym sezonie -ale to moim zdaniem nie wynika z braku formy ,tylko z dziwacznej taktyki opierania całej gry na jednym piłkarzu- w momencie gdy zespół nie ma lidera ,powinien wrócić do standartowego 4-4-2.

Ranieri nie był złym trenerem ale rozumiałem intencję zarządu gdy go zwalniali- stworzył pewien w miarę solidny poziom ,pozwalający na oscylowanie w granicach 3-4 miejsca ,wyjście z grupy LM i kilka porywających meczy.Zarząd chciał przejść jednak poziom wyżej- czyli walczyć o scudetto i min moim zdaniem 1/4 LM. Zaryzykował bardzo zatrudniając Ferrarę. Niestety w stosunku do 2 ostatnich sezonów, jest to krok wstecz.

: 21 grudnia 2009, 19:48
autor: oliver
Toneker pisze: albo słabiej (Legro, Canna, Molinaro, Alex, Tiago, Melo)
Ja Amauriego widziałby w tej grupie :whistle: .
Toneker pisze: Wyobraźmy sobie, że nie ma Amauriego w Juve w tym sezonie. W połowie spotkań w ataku gra samotnie Immobile albo... Diego?
Immobile może być, może strzelił by kilka bramek więcej, miał by przynajmniej ambicje i motorek grając w pierwszym składzie i nie wyglądał by gorze niż Amauri, a jak by wyglądał gorzej nikt by nie miał do niego pretensji.
Toneker pisze: Giovinco? Nikt? Zaraz Alex, Treze będą kończyć kariery. Stać nas na kupno napastnika za 30 baniek (ciężko będzie wyciągnąć taniej kogoś lepszego niż Amauri), przy konieczności praktycznie od podstaw budowania obrony? No właśnie... Więc skończcie może już snuć mrzonki o Aguero, Torresie, czy Dżeko
Gignac Napastnik potrafiący strzelić prawą jak i lewą nogą, gra głową jak najbardziej do przyjęcia.

Jeszcze jedno co do Amauriego rozegrał ok. 1612 minut. Co daje ponad 18 meczy strzelił z 4 gole plus jedna asysta bilans do pozazdroszczenia. :smile:

: 21 grudnia 2009, 20:22
autor: Majos
Ehhh Kompletnie nie wiem co o tym spotkaniu napisać. Wy już napisaliście wiele, z pewnością wielu z Was ma rację, może nawet wszyscy po trochu. Szkoda mi niezmiernie, że w takim a nie innym stylu Juventus zakończył rozgrywki Serie A w tym roku. Przed nami mecz z Parmą, mecz, przed którym dojdzie zapewne do wielu zmian, być może w zarządzie, być może jakiś organizacyjnych. jedno jest pewne, do końca sezonu pozostanie na stanowisku trenera Ciro Ferrara (no, chyba, że będzie jakiś kataklizm!). mam nadzieję, że uda mu się wykrzesać jeszcze coś z naszej drużyny, oby jak najwięcej. Bo nigdy nie można przestać wierzyć, mam nadzieję, że gorzej już nie będzie i jest jeszcze szansa na Scudetto. Wiadomo, że jest, ale nie z taką grą.

: 21 grudnia 2009, 20:37
autor: Choperini
Może trochę nie na temat, ale z ostatniej chwili.

FERRARA ZOSTAJE ...

Bettega dostał zielone światło od Zarządu i prawdopodobnie jutro, albo w środę zostanie pracownikiem Juve.

Co do meczu... właśnie obejrzałem skrót i powiem Wam, że podanie Diego do Hassana to pierwsza klasa było ;)

Szkoda, że tylko jedno udane zagranie podczas całych 90min meczu ;-)

Pozdrawiam :ok:

: 21 grudnia 2009, 21:07
autor: Dragon
Jeszcze ja, jeszcze ja :happy:

Zacznę od tego, że nawet w najczarniejszych snach, najgorszych, nie przewidywalem porażki. Jak sam pisałem śmierdziało mi remisem. Niestety- catania wygrała.... 2gi mecz e 17 meczów. Pojmujecie to, ogarniacie :?: :shock:
Poziomu dna siegneliśmy już kilka spotkań wcześniej, teraz jesteśmy w mule, z którego nie potrafimy się wydostać. To ryby pływają już wyżej od nas. A kto pływa najwyżej? Oczywiście kapitan naszego statku Papaj :bravo: Sory Papaj, za grę w Juve całuję Cię w stopy, ale tego w jak ekspresowym tępie zrujnowaleś ten klub, nie mogę Ci wybaczyć...
Cały zarząd to banda pokrak i nieudaczników. Jestem przekonany, że gdy dali do nas ludzi z interu, to nie potrafili by oni w tak szybkim tępie stoczyć tego klubu, niż robią to nasi wirtuozi.

Calciopoli? Wtedy beczliśmy na zlocie jak male dzieci. To był najgorszy okres w histori, teraz, przy obecnych wydarzeniach, odbieram to jak głaskanie po głowie. To był taki nokaut w ringu, że padasz na dechy po 1 strzale, ale odrazu wstajesz- tak jak my. A teraz? Jesteśmy jak worek treningowy, który tłuczesz ile możesz, a ten śmieszny worek nie może/ nie potrafi nawet zareagować. Leje nas każdy.

O samych zawodnikach nie chce pisać, ale muszę wpspomnieć o istotnej rzeczy. Ja kocham Juventus, jako klub, a nie za Grygerę, Melo, Legro czy innych, coś we mnie pęklo, straciłem do chłopaków szacunek. Nie do wszystkich oczywiscie, ale do większości, byli dla mnie autorytetem, a dziś nimi gardzę, dlaczego, bo pluję nam w twarz. Plują i się śmieją. Nie potrafią zareagować. Jako prawie 14 letni fanatyk tej drużyny czuję się oszukany, upokorzony i ośmieszany, przez zawodników, którzy zakładają koszulki mojego ukochanego klubu. Czuję się tragicznie... ja już poprostu nie wyrabiam tego co się dzieje...co gorsza Juventus zbiera żniwo mojego życia prywatnego w pracy itp. dramat tej drużyny odbija się na wszystkim co mnie wokół otacza...

P.S Na deser Żenujący żart:
Dlaczego tiago zdjął prawie całą koszulkę typowi z catanii?
-Bo ,,pralka'' i trza wyprać czasem.

Żenujący jak nasza gra :ok:

: 21 grudnia 2009, 21:16
autor: Patyczek
LordJuve pisze:Gdyby ktoś z góry poważnie krótko ten cały burdelik trzymał to sprawa miała by się zupełnie inaczej.
... w zupełności się zgadzam :)

: 21 grudnia 2009, 22:27
autor: Vincitore
Dragon pisze:co gorsza Juventus zbiera żniwo mojego życia prywatnego w pracy itp. dramat tej drużyny odbija się na wszystkim co mnie wokół otacza...
Trochę mnie uspokoiłeś, bo myślałem że tylko ja tak mam ;)
Zawsze Juventus był moją największą radością w życiu, czymś co dostarczało mi powera. Dzisiaj nie potrafię sobie poradzić z tą sytuacją.
oliver pisze:Gignac Napastnik potrafiący strzelić prawą jak i lewą nogą, gra głową jak najbardziej do przyjęcia.

Jeszcze jedno co do Amauriego rozegrał ok. 1612 minut. Co daje ponad 18 meczy strzelił z 4 gole plus jedna asysta bilans do pozazdroszczenia. :smile:
Żiniak wcale nie jest lepszy. Też rozegrał 18 meczów w tym sezonie, 1613 minut, czyli dokładnie minutę więcej od Amauriego i strzelił ledwo 5 bramek.
http://francja.goal.pl/index.php?dzial=pilkarz&id=5792

: 21 grudnia 2009, 22:49
autor: rezal
Jakby nie patrzeć, strzelił więcej od braz0la...

: 22 grudnia 2009, 11:17
autor: Toneker
rezal pisze:Jakby nie patrzeć, strzelił więcej od braz0la...
Co nam daje kilkanaście milionów euro wydanych za wynik np. z Bari 2-3, albo z Bayernem 2-4, zamiast do 1. Kurcze, Amauri nas kosztuje i scudetto i pewne zwycięstwo w LM :|

Są 3 kłamstwa, małe kłamstwo, duże kłamstwo i statystyka. Więc radzę zacząć oglądać mecze, zamiast cyferek w necie. Szkoda, że tragicznej gry obrońców, czy słabej pomocników nie da się tak ładnie statystycznie podsumować, może parę osób by zeszło z Amauriego.
oliver pisze:Immobile może być, może strzelił by kilka bramek więcej, miał by przynajmniej ambicje i motorek grając w pierwszym składzie i nie wyglądał by gorze niż Amauri, a jak by wyglądał gorzej nikt by nie miał do niego pretensji.
Akurat ambicję Brazylijczyk ma. Motorek też nienajgorzej. No i ma chociaż ambicję przyznać w wywiadzie:
cytat za pilka.pl pisze:- To trudny moment, który trwa zdecydowanie za długo. Jesteśmy tego świadomi, teraz mamy 20 dni, żeby zrozumieć co jest nie tak. Wszyscy musimy dać z siebie więcej, począwszy ode mnie - powiedział Brazylijczyk.
- Wszyscy jesteśmy zagrożeni, nie tylko trener. Drużyna jest z nim. Wina Diego i Melo? Wszyscy jesteśmy winni. To były dwa poważne wzmocnienia, ale chyba nie grają tak, jakby się tego po nich spodziewano. Scudetto? Tak, nadal w nie wierzę. Jestem we Włoszech od 10 lat i widziałem jak drużyny odrabiały stratę mniejszą i większą niż 9 punktów - zakończył.
Nie zrzuca winy na wszystkich wokoło, widzi swoje błędy i mimo wszystko broni trenera, a nie wywleka problemy na zewnątrz.

: 24 grudnia 2009, 21:59
autor: tabo89
o meczu wypowiedział się także jedyny polak w SerieA (niby jest dwóch ale on czasem gra):
Błażej Augustyn pisze:Wyszliśmy na stadion w Turynie jako ostatnia drużyna ligi, ale na boisku Juventus miał dosłownie stracha. Wygraliśmy zasłużenie, świetnie grała nasza drużyna pomimo sław rywali. A nie było łatwo, kibice Juve obrzucali nasz autokar butelkami, ale po meczu już rzucali w autobus swojej drużyny. Jajkami. Zresztą już w trakcie meczu ich fani stali odwróceni plecami i wywiesili transparent: „Oglądamy tyłem drużynę bez jaj". Ale u nas w drużynie atmosfera jest wyjątkowo dobra, jesteśmy przekonani, że się szybko wyciągniemy z dna tabeli - powiedział Augustyn.
http://sport.onet.pl/74327.4,1248705,21 ... omosc.html

bardzo pewnie się czuje chociaż gra nie za dużo.. chyba sodówa uderza do głowy.. choć mam nadzieję, że się mylę, bo ma sporą szansę się rozwinąć i nauczyć prawdziwej twardej gry, w końcu gra przeciwko wielkim drużynom