Strona 3 z 4
: 05 marca 2006, 21:43
autor: Pawełek
moje przygotowania polegają na tym ze przed meczem ide do sklepu po chipsy i coca cole... nastepnie z krzesl robie sobie lezanke

zakladam koszulke i spodenki Juventusu, na szyje zawieszam szalik, pod glowe klade sobie poduszke w biało-czafrne pasy i ogladam mecz xD
: 05 marca 2006, 22:12
autor: cziro
A ja zawsze duże Tyskie, koniecznie nie może grać żadna muzyka, ani nikt głośno gadać (a Tyskie staje mi w gardle co chwila z nerwów) siedze raczej wyciszony, nie skacze w góre przy golu tylko ciesze się w duchu albo bije sie brawo

))
heh
: 05 marca 2006, 22:57
autor: Railis
Ja nie mam okazji duzo oglądać meczów Juve. Nie mam C+, a w telewizji polskiej nie pokazują przeważnie (nawet jak grają w LM) co mnie bardzo wkurza. Jeżeli jest już mecz to przygotowyję cały osprzęt kibica, żarcie picie (standardowo tak jak wszyscy) (ale Cola itp a nie Piwo bo jestem jeszcze młodym kibicem). Ale jak zacznie się mecz to zastygam w nerwach. Możecie się śmiać ale ja mecze Juve naprawdę tak przeżywam. Przez cały mecz jestem skupiony, ale jak Juve strzeli bramulkę to wyskakuję z fotela i drę się na cały dom "jeeeeeeeeeeeeeeeeessssssssssssssstttttttttttttttttttt!!!!!!". A jak nam strzelą to siedzę jak by mnie wryło i nie mogę się do nikogo odezwać. Tak samo jest jak oglądam relację w internecie. Może mnie nie rozumiecie ale tak właśnie przeżywam.
Re: heh
: 06 marca 2006, 15:17
autor: Paweł Sz.
railis pisze: Możecie się śmiać ale ja mecze Juve naprawdę tak przeżywam. Przez cały mecz jestem skupiony, ale jak Juve strzeli bramulkę to wyskakuję z fotela i drę się na cały dom "jeeeeeeeeeeeeeeeeessssssssssssssstttttttttttttttttttt!!!!!!".
To nie jest śmieszne

sam tak robie

. Ja sie zbytnio nie przygotowuje, co najwyzej szklankda wody i szalik

(koszulki jeszcze nie mam

). Pamiętam jak Zalyeta strzelił gola Realowi w dogrywce... Tak sie cieszyłem ze obudziłem nie tylko rodziców i bata, ale i najbliższych sąsiadów (mieszkam w bloku). Później każdy był rano zbulwersowany i sie na mnie skarżyli moim rodzicom

.
Re: heh
: 06 marca 2006, 17:14
autor: Railis
Paweł Sz. pisze:railis pisze: Możecie się śmiać ale ja mecze Juve naprawdę tak przeżywam. Przez cały mecz jestem skupiony, ale jak Juve strzeli bramulkę to wyskakuję z fotela i drę się na cały dom "jeeeeeeeeeeeeeeeeessssssssssssssstttttttttttttttttttt!!!!!!".
To nie jest śmieszne

sam tak robie

. Ja sie zbytnio nie przygotowuje, co najwyzej szklankda wody i szalik

(koszulki jeszcze nie mam

). Pamiętam jak Zalyeta strzelił gola Realowi w dogrywce... Tak sie cieszyłem ze obudziłem nie tylko rodziców i bata, ale i najbliższych sąsiadów (mieszkam w bloku). Później każdy był rano zbulwersowany i sie na mnie skarżyli moim rodzicom

.
A pamiętasz w tym samym meczu, jak Trezeguet strzelił z przewrotki. Wtedy chcieli mi odłączyc od prądu telewizor. (prosiłem, błagałem i się udało) Ale nie na długo jakieś kilkanaście minut potem jeszcze głośniej krzyknąłem po owym golu Zlayety krzyknąłem jeszcze glośniej. Ale była jazda. (my ci wybijemy z głowy te głupoty) Myślałem że sie nie wybronie. Ale się udało. przygotowanie na mecz Juve jest zawsze wielką ceremonią, nawet jak się nie przygotowóje lezanki, jedzenia picia itp. głównym gwożdziem jest przygotowanie emocjonalne. No powiedzcie że tak nie jest.
: 06 marca 2006, 18:26
autor: Skierosiek
Ja mam zgraną paczkę kibiców Milanu, Realu, Barcy i oczywiście ja Juve
Zawsze jak któraś z drużyn gra mecz i jest mozliwość obejrzenia spotykamy się i dogryzamy temu , którego drużyna gra mecz

Jest piwo, napoje, chipsy, czasem jakieś orzeszki czy cuś innego...Ja zawsze w koszulce Juve a oni jak tam poleci

Ja i fotel na ktorym nie siedze :-)
: 08 marca 2006, 15:38
autor: SuperAlex
Zawsze przed meczem zakladam koszulke, szalik Polski (ubolewam bo nie mam szalika Juve). Siadam na fotel z jakims napojem i prowiantem. Zanim rozpocznie sie transmisja wszystko jest juz zjedzone

Potem to ciagle tupie nogami albo stoje i przezywam dokladnie caly mecz
: 08 marca 2006, 19:38
autor: Maggie Del Piero
eee to u mnie norma koszulka(czasem dwie jedna pod druga jak sie nie umiem zdecydować;) jak to baba;)),coś do picia fotelik, szalik jeden na szyji drgugi gdzies przewieszony, fana obok fotelika. I patrzę nikt nie może przeszkadzać. Przy golach skaczę jak wariatka bo drzec się za bardzo nie mogę bo bym już mogła niedooglądać
Najwięcej zachodu było 2 lata temu na LM z Realem jak grali. W domu na mnie jak na czubka patrzeli. Ja dwie koszulki czapka szal wszystkie zebrowy pluszowe poustawiałam na wersalkce żeby ze mną patrzały, (a co) wzięłam text hymnu Juve i na własną wymyśloną melodję, z błędami w czytaniu na bank bo wtedy się jeszcze nie uczyłam włoskiego

, na stojąco odśpiewałam Go

i patrzałam jak zaczarowana. Oczywiście taniec zwycięstwa na koniec;)
No ale w meczach które się źle kończą to i lacie w stronę telewizora lecą... ale o tych nie mówmy;)
: 08 marca 2006, 22:55
autor: Bimbo
Ja to najcześciej z tatą oglądam

obaj koszulki Juve i patrzymy

... Na meczu z Barceloną to ojciec nie umiał uwierzyć że mimo stałego bronienia się jedna kontra i bramka Zalayety zawarzyła na tym że Juve i pół-finał spotykają się. Na meczu z Realem ( 3 : 1 ) to normalnie szalałem z RADOŚCI !!! Przy bramce Del Piero ( mojego Idola, (nie tylko piłkarskiego)) to miałem świeczki w oczach ... a gdy sędzia zagwizdał to normalnie nie wytrzymałem, i ryczałem jak dziecko ... ale nie uważam tego za wstyd, !!!!!!!!

JUVE 4 EVER !!!!!!!!!! Razem przez 10 lat

!!!!!!!!!!!!
: 14 marca 2006, 15:27
autor: Marian50
Ja (jak zresztą większość z was) przed meczem idę do sklepu po chipsy i colę,następnie włączam sobie telewizorek (oczywiście obwieszony szalikami

) i ogłądam studio przedmeczowe i śmieszne wypowiedzi tak zwanych ekspertów :lol: -takie wypowiedzi są tylko w TVP.
W czasie meczu Juve stoję z nerwów,czasami jestem wkurzony i przezywam zawodników drużyny przeciwnej :lol:.A jak Juve strzeli bramkę no to po prostu szał radości,zaczynam krzyczeć,wariować,skakać po całym pokoju...po czym przychodzi moja matka i pyta się kto strzelił bramkę.Pamiętam,że jak Zalayeta strzelił bramkę w meczu z Barcą to podniosłem się z krzesła<a właściwie z niego wyskoczyłem

> zacząłem krzyczeć,szaleć i ...niestety dość boleśnie uderzyłem pięścią w szafę :lol:
: 17 marca 2006, 19:07
autor: BartekJT
Ja zawsze ściskam mój szalik wyganiam siostre 8) i oglądam. Nigdy nie wątpie w wygraną. Jaki był wasz najpiekniejszy mecz ktory widzieliscie oczywiście Juve w rolach głównych.
Mój to Juve 3:1 Real. codziennie ogladam skrót tego meczu !

: 17 marca 2006, 19:12
autor: BartekJT
Po tym meczu nie spałem do 3:00. Ciesze sie z każdego gola Juve ale z tych cieszyłem sie najabrdziej. Skakałem po pokoju rzucałem poduszkami. Atmosfera musi być 8)
: 17 marca 2006, 20:00
autor: rafalutek
Ja tradycyjnie trzy browary, żona wyproszona z pokoju, żadnych kumpli bo wszyscy nie lubią Juve. Spokuj skupienie i oczywiście radość po zwycięstwie!!! A potem jeszcze jedno piweczko!
: 19 marca 2006, 12:59
autor: luks_wgs
Ja standardowo dwie koszulki JUVE na sobie i szalik na telewizorze

do tego czipsy i jakiś napój, ale czipsów nie ma po 15 mionutach bo jem je z nerwów :)najlepiej jak starego nie ma na chacie to sobie mogę pozwolić na mocniejsze(naturalne) reakcje podcza sposzczególnych sytuacji na boisku bo jak on an chacie to mnie skutecznie powstrzymuje trzymając rękę na wtyczce od telewizora :x
Na mecz z Arsenalem już nie mogę siuę doczekać :] Zapewne będzie transmitowany na TVP a na Polsacie Sport będą pokazywać Barca-Benfica bo tam są zakochani w pięknym futbolu, a na TVP to patrzą na 'marki'(nazwy klubów)

: 19 marca 2006, 13:30
autor: wloski
jak Juventus pokazują w TV... wchodze do mojej świątyni i właczam studio przedmeczowe i słucham tych ludzi :doh: czasami mnie dołują wypowiedzi , ale jest ok ;] poźniej w jak jest przejście ze studia do meczu , lece po jakiś jogurcik , soczek czy jakąś inną zagryche i sobie sącze co jest do sączenia hehe, w czasie meczu jakoś strasznie się trzęse i boje o wynik Juve zawsze tak mam. nie urzywam żadnych dadatków , nie ubier się w nic przed meczem bo jakoś nie lubie tak wole jak wszystko jest na miejscu w mojej swiątyni. w czasie przerwy wymieniam produkty na nowe jesli cos mocno ubyło lub nie ma i ponownie przyglądam , trzesąc sie przed TV, oczywiście po meczu wbijam na JP i sprawdzam wasze komentarze i wypowiedzi i ogólnie jak Juventus przegrywa to niektórzy kumple z klasy rozumią to i gadamy dlaczego tak sie stało , a jak wygrywa to gratulują...