Dionizos pisze:Bad_Magick pisze:Wyzwolenie Iraku spod rządów Saddama spowodowało wylęg terrorystów...przepraszam, co masz na myśli ? nagle przekonali się do dżihadu ? Już ja sobie wyobrażam co oni przyszykowaliby dla Świata gdyby nikt ich nie ścigał w Iraku, Afganistanie, gdziekolwiek.
A kto ich tam sciga? Dziennikarze Tvnu? Armia amerykanska nie jest w iraku zeby scigac terrorystow, zreszta Ci ktorzy sa Iraku nie znacza nic. Amerykanie sa tam dla ropy. Oczywiscie teraz wszyscy zaczna rzucac tekstami o nieoplacalnosci tej wojny. Myslicie, ze Bush mial zamiar poprzestac na iraku? Po co powstala "os zla"? Zupelnie przypadkiem sa na niej kraje bogate w rope.
Hmm a zastanów sie czy lepiej by było gdyby Osama dalej zupełnie bez przeszkód mógl finansować kolejne obozy szkoleniowe dla terrorystów.
Ciekawe co byłoby następne, po WTC i PEntagonie może jakieś małe państewko pod zwierzchnictwem USA ?
Co do Iraku i tamtejszych terrorystów. Czy Wy naprawdę wierzycie, że gdyby nie ten atak to tych terrorystów by nie było. Sam napisałeś, że Ci z Iraku nie znaczą nic. Może nie do końca nic, ale na pewno Irak jest zalążkiem terroryzmu jak to niektórzy piszą.
Co do irackiej ropy...nigdy się nie dowiemy. Z tego punktu widzenia dużo lepiej byłoby zająć Libię. Dużo spokojniejszy rejon świata, ropa wspaniałej jakości , złoża przeogromne.
Ja źle się czułem gdy słysze o północnokoreańskim programie atomowym. I to nie tylko ja, cały świat stara się ich obserwować To samo odczuwałem gdy Irakiem rządził Saddam i tak samo cały świat tam spoglądał ze strachem.. Nie znaleziono broni masowego rażenia w Iraku, czy dla was nie było to zaskoczeniem ? A co miał powiedzieć Bush, który na dodatek był zapewniany przez szefów wywiadu, że broń istnieje. A gdyby nie zrobił nic a brońby istniała i została użyta ? Zastanówcie się nad tak drastycznymi osądami Busha. Sam pisałem, że nie jest dobrym prezydentem, ale trzeba na to wszystko patrzeć z różnych stron, by nie zostać zaślepionym przez światło bijące z naprzeciwka.
Kyle666, W obydwu wypowiedziach napisałem, że Bush zna się lepiej ale nie napisałem w jakim stopniu czyli jak dobrze zna tą styuację. Żeby przetłumaczyć Ci tak żebyś nie miał wątpliwości to zupełnie przykadowo:
Bush zna sytuacje w Iraku w 70%
Kerry zna sytuacje w Iraku w 50%
Oznacza to żę Bush zna się lepiej na Iraku, choc nie jest to wysoki 'stopień' wiedzy.
EDIT (do posta ktory ukazal sie juz po wyslaniu tego)
Co do Palestyny i Izraela(twoj przyklad) , USA i Iraku(wspolny), Niemiec i Polski(moj przyklad). Nie możesz być pewien, że ta wojna zrodziła terrorystów. W Palestynie tak było, w Polsce nie. Po drugie nie jesteś w stanie określić co byłoby lepsze, Państwo Saddama , czy grupa ewentualnych nowych terrorystów, i jedno i drugie było/jest wrogo nastawione do USA i świata.
Można to rozpatrywać naprawdę różnie. Co by było gdyby Niemcy wcześniej wprowadzili V2, co gdyby nie projekt Manhattan, co gdyby nie pierwsza wojna światowa , gdyby nie druga. Nie jesteśmy w stanie ocenić czy atak na Irak był lepszym posunięciem niż zostawienie go w spokoju. Bardzo prawdopodobne, że żylibyśmy teraz w lepszym świecie, bez mundurowcy przeszukujących dworce. Potrafię sobie to wyobraźić, ale niestety tę pesymistyczną wizję też mam przed oczami...