Strona 3 z 3

Re: Luciano Spalletti

: 13 grudnia 2025, 19:14
autor: Sila Spokoju
A nie spotkałeś jeszcze w drodze 2 rudych (Tuska i Bońka), którzy gadali o łysym, któremu nie można ufać, bo też mógł być rudy (Spalletti)?

Re: Luciano Spalletti

: 14 grudnia 2025, 02:49
autor: Anelson
Sila Spokoju pisze: 13 grudnia 2025, 19:14 A nie spotkałeś jeszcze w drodze 2 rudych (Tuska i Bońka), którzy gadali o łysym, któremu nie można ufać, bo też mógł być rudy (Spalletti)?
Dwóch zdrajców jeden z Rzymu (Juventusu)drugi z Niemiec(Polski bo agent Stasi)mają mówić o łysym z Neapolu któremu nie można ufać?

A Tobie rozumiem Shrek ustawiał rebus, Fiona Ci wyrzuca śmieci, a Osioł z Tobą ogląda mecze?

Obiady gotują Ci bracia McDonald's opowiadający o tym jak ich Ray Crook wydymał, a kolację siwy facet z KFC.


Prawda jest taka, że emocje i odczucia kibiców są bez względu na narodowość o 360 stopni inne niż na forum. Nie ma żadnego pozytywu. Nie ma tifosich. Na meczu bardziej było słychać garstkę kibiców Pafos. Włosi pytali mnie Polaka dlaczego nie ma wsparcia kibiców i czemu nie ma grup kibicowskich. Wściekłość jest olbrzymia i pozytywny jest wynik, nic poza tym. Takie wrażenie wywiozłem z Turynu.

Jakby po powrocie z centrum akcji czyli Turynu i mnóstwa rozmów z różnej narodowości kibicami Juventusu to co wypisuje się na forum Juventusu Polskim jest abstrakcją. Nie ma tam ludzi którzy pokładają jakiekolwiek nadzieje w Spala, bardziej jest wściekłość, że Juventus jest słaby, prowadzi go chłop co ma na ręku Napoli wytatuowane. Kibice wręcz są przeciwko klubowi o czym świadczy garstka kibiców Pafos których było słychać jako jedynych przez 3/4 meczu.

Hymny, śpiewy przedmeczowe jak zwykle wzorowe od kibiców bo śpiewają wszyscy. Ale grupy złożone z tych ultrasów itd. Turyńskich wręcz nie było i nie było wsparcia w trakcie meczu. Jest to jawny bojkot. Nie wygląda to dobrze. Cieszy zwycięstwo, była euforia. Ale na chłodno - jest tak jak pisze.

No ale jak Wy macie zakodowane te Waszą wiecznie wbitą mentalność Piemonte i na ludzi krzyczycie, że się burzą że walczymy tylko o top 4 i to cel nad życie. To w sumie się zgadza. Jest to hipokryzja z Juventusu.

To drużyna zbudowana za ogromne pieniądze. Jeśli nie osiągnie nic więcej niż top 4 i cokolwiek w Europie+ dobry wynik w pucharze Włoch i nie będzie coraz lepszej gry. To Spaletti + Comollim+ Cała ta banda powinna zostać wywieziona na taczce razem z Kellym, Koopmeinersem, Cambiaso, Locatellim, Davidem, Zhegrova i wszystkimi tymi przeplaconymi, przereklamowanymi gówno-grajkami co w ogólnym rozrachunku i tak dają nam mniej niż poczciwy Mckeenie jak się go dobrze ustawi, jak jest w dobrej formie, jest wybiegany i walczy za dwóch. Bo nam ten mecz uratował i bardzo dobrze walczył i grał. I robi to od 3 sezonów.

Chcieliście odejścia Maxa, Rabiota, cieszyliście się z odejścia Dybali bo banda dziadów się mu od F1 postawiła, Chiesa bez żalu, Wojtek też, Fagioli bez żalu. Soule też był pozytywnie akceptowany bo przyszli Gonzalez którego tu na szczęście nie ma i Conceicao + był Luiz i koop.

Macie drużynę na 7 miejscu, Maxa z Milanem na 1.

Piszecie ludziom, że stać nas tylko na top 4 z banda dziadów których sami jakoś kiedyś tak bardzo żeście tu wciskali i witali z pewnością ich klasy. Motta, Giuntoli jaki mądry był też kiedyś dla Was.

Juventus jest w dupie, mamy jakieś wrogie siły wewnątrz klubu. To jest poprostu jedna wielka paranoja. Kiedyś się w ogóle nie burzono, że wielki Giuntoli nie wzmacnia Maxa w walce o mistrzostwo Włoch z milikiem, ngongiem, Hansem, jakimiś młodymi ludzikami - dał mu tego dupka Alcatraza i super. Teraz jest oburzenie i z morda się skacze do gościa bo jest wściekły, że ambicje i to z zawodnikami z innego pułapu kilkukrotnie cenowego i z możliwości walki o mistrzostwo spadliśmy do ewentualnej walki o top 4 mając w tabeli zasłużenie 7 miejsce i na rozkładzie ciężką Bolonię po patologicznym meczu z Napoli i kolanem pchanymi meczami w LM.

Ja poprostu rzygam tym forum, takim podejściem i wręcz poprostu pluciem na całą historię Juventusu tym, że pozwalamy naszym legendom prowadzić obce kluby(Marotta, Allegri, Conte) - mając u siebie znienawidzonych, nienawidzących nas jak pieprzonych psów Neapolitańskich agentów, którzy poprostu cieszą się, że Juventus teraz jest tam gdzie według nich na to zasługuje by być bo dzięki temu tylko patrzymy wyżej wymienionym na ogon. I nic więcej.

Giuntoli był początkiem końca. Ja myślę, że Spaletti z przesunięciem Koopmeinersa do środka obrony, łącząc tam Kalulu i Kellyego to nas do średniowiecza piłkarskiego cofnął.

To co nas trzyma przy życiu to Yildiz, solidność zawodników-wyrobnikow z serduchem i ułożoną noga czasami jak Mckeenie. I fajnie, że się odblokował może David. Poza tym. Pozytywów nie ma.