JuvePoland

O rany, co za meczysko! Zwariowana huśtawka nastrojów, z piekła do nieba, przeciwko sędziemu, przeciwko pechowi. 3 punkty z bardzo trudnego terenu.

Bohaterów było mnóstwo:
1. Perin
2. Vlahović
3. Conceicao
4. Gatti
5. Kalulu
6. Fagioli
Kolejność dowolna.

Po drugiej stronie panowie 150 milionów, czyli Koop, Nico i Luiz. Ciekawostka - na sofascore Koop dostał notę 6.3 za cały mecz, a np. Gonzalez dostał 6.6 za 12 minut, po których zszedł z kontuzją. Luiz powoli staje się memem, dzisiaj po raz kolejny bardzo słabo się zaprezentował, ale przede wszystkim martwi mnie jego mowa ciała. Wydaje się zupełnie zrezygnowany i pozbawiony jakichkolwiek chęci.

Bremer. Chłopie, nie rób nam tego. Nie po takim meczu.

To było piękne. Właśnie taki charakter chcemy widzieć w zespole, a nie obrzydliwy do bólu minimalizm. Kalulu, wielki plus. Vlaho, super że strzela, oby tak dalej. Conceicao, gol jak rasowy skrzydłowy.

Dzisiaj Bayern i Real wtopili, Atletico zebrało oklep 4:0, a Juve, dalej niepokonane w tym sezonie, wywalczyło 3 punkty po rimoncie w 10 na wyjeździe. Trzeba to docenić.

McKennie to jest skarb. Dzisiaj obskoczył 4 pozycje (środek pomocy, przez ofensywnego pomocnika, po lewego skrzydłowego gdy zamienił się z Cambiasso, a skończył na prawej obronie). Szkoda, że przedłużył tylko o rok.

Z oceną Kąsęsją i Makeniego mam problem, bo 90% ich zagrań i akcji to było kopanie się po czole, ale zrobili też te 1-2 kluczowe dla końcowego wyniku

jackop pisze: ↑02 października 2024, 23:36 Z oceną Kąsęsją i Makeniego mam problem, bo 90% ich zagrań i akcji to było kopanie się po czole, ale zrobili też te 1-2 kluczowe dla końcowego wyniku

Chyba nie wiesz co znaczy 90 % ... wytłumacze Ci 9 na 10 .... Ale jak zwykle piszesz farmazony, bo cisnąłeś po tych grajkach co nie?



Brawo ekipa, brawo Motta. Wygrać w 10 i grając przeciw sędziom jeszcze ...


SZACUNEK

To co się tutaj dzisiaj wydarzyło to zapamiętam na długo, na takie coś czekałem od dawien dawna, piękne emocje, walka, widać że to jest w końcu drużyna! Mega widowisko i wywalczone i zasłużone 3 pkt ! 10 vs 12 no piękna sprawa! Oby Bremer wrócił jak najszybciej!

jackop pisze: ↑02 października 2024, 23:36 Z oceną Kąsęsją i Makeniego mam problem, bo 90% ich zagrań i akcji to było kopanie się po czole, ale zrobili też te 1-2 kluczowe dla końcowego wyniku

To jest akurat łatwe do oceny - jeśli taki zawodnik podejmuje ryzyko i trafia 1/10 to i tak lepiej niż reszta, która nie próbuje. Ale jeśli trafia 1/10 w 1/10 meczach to... nie. I taka jest prawda o Makenim, a Kąsa gra za krótko by poddać go większej ocenie.

Również trudno mi się zgodzić z decyzjami sędziowskimi. Zagranie ręką Di Gregorio bardzo pechowe. Gdzie czas na jakąkolwiek reakcje? Najpierw piłka się odbiła od kolana, a ułamki sekund później od naturalnie trzymanej ręki... Douglas Luiz? Nie poświęcił się dla zespołu, mógł twarzą obronić zamiast ręką

Wróćmy jednak do meczu, bo z przyjemnością będzie napisać o postawie naszej drużyny.
Obyśmy limit pecha na ten sezon już wykorzystali

Bardzo się cieszę, że Kalulu gra nawet lepiej niż miałem nadzieję. Kolejny świetny mecz w jego wykonaniu. Właściwie w tym momencie można by było go wykupić i pokazać, że jego przyszłość jest u nas.
Nie byłem zwolennikiem wymiany Soule na Conceicao, ale Portugalczyk już kolejny raz pokazuje, że jest materiałem na świetnego piłkarza. Obyśmy jak najszybciej zagwarantowali sobie pierwszeństwo kupna. Jak tak dalej będzie się pokazywał, to może skończyć się licytacją ofert kontraktowych dla niego i wiarą, że mimo wszystko to on wybierze nas...
Douglas Luiz niestety po raz kolejny rozczarowujący. Choć gorszego wejścia mecz nie mógł chyba sobie wyobrazić. Wejście wymuszone, bo musieliśmy zmienić bramkarza, a minutę później sprokurowany karny.
Koopmeiners sprawia wrażenie, że aż za bardzo chce i przez to mu nie wychodzi. Więcej luzu, który może przyjść z czasem zdecydowanie potrzebuje.

McKennie- tyle razy wypychany ile razy okazuje się bardzo cennym piłkarzem. Dobry występ.
Fagioli- zgodzę się, że zawodnik w typie Iniesty. Świetne prowadzenie piłki i kontrola tempa gry. Oby zachował ciągłość gry i ominęły go urazy/zawieszenia.
Vlahovic- pokazał to co jest wymagane od zawodnika na którego aspiruje. Musi to być powtarzalne...

Świetny występ naszej drużyny, pokaz charakteru i miejmy nadzieję, że dobry prognostyk na powstawanie kolejnego, wspaniałego Juve!

Aaa... sędzia tego meczu był lepiej zgrany z ekipą Lipska, niż Duglas2 z resztą Juventusu. Po smutnym Kalulu widać, że się zaadaptował, a Brazol to nadal ciało obce - Danilo dla odmiany mógłby zrobić coś pożytecznego i pomóc mu w aklimatyzacji.

Jestem poruszony, nie pamiętam kiedy ostatnio nasz mecz dostarczył mi tyłu pozytywnych emocji. Za Allegriego człowiek już się nawet z bramek nie cieszyl a taka zmiana. Coś wspaniałego. Mecz założycielski bez dwóch zdań.

To ze Fagioli, to nowy Pirlo - pisalem 50lat temu...
D. Luiz wyssal Vlahoviciowi mental fajtłapy.

Brawo za pokaz charakteru ale w obronie była parodia.

Musiałem wyłączyć w 75 minucie, ale po golu na 2:2 miałem jakąś taką czutkę, że się uda wygrać to spotkanie.

Świetny mental, godny koszulki Juventusu. Drużyna pomimo wszelkich przeciwności - kontuzje, kartki, gra w 10, karny i sędzia będący 12 zawodnikiem Lipska pokazała klasę i wygrała spotkanie.

Brawo Panie TRENERZE! To Pana zasługa. Fajna odmiana po 3 latach bezpłciowości, marazmu i wszechobecnego gooowna.

Vlahovic - w tym meczu Pan napastnik. Szczerze to skreśliłem już Serba, ale ten mecz dał mi jeszcze jakąś malutką nadzieję, że może jednak coś z chłopa będzie.

Fagioli top, ale pokazywał to już w ubiegłym sezonie. Szkoda tej głupoty i tak długiej kary. Chociaż z drugiej strony allegri mniej go popsuł.

Conceicao niech tak dalej kąsa, a będzie miał świetlana przyszłość przed sobą. Pierwsza bramka to jego zasługa, druga bramka to jego asysta, a 3 bramka to jego bramka. Brawo!

Temat trochę dla potomnych, więc też zabiorę głos. Mam nadzieję, że to początek czegoś wielkiego, bo to co nasze Juve dziś zrobiło na przekór wszystkim było niewiarygodne. Podziękowania dla całego zespołu i pana trenera Motty, dla takich chwil się kibicuje. Forza Juve, Fino alla fine!