JuvePoland

Nie ma się nad czym rozwodzić za bardzo, ale wspomnę o dwóch pozytywach:
- Di Gregorio
- Kalulu

Póki co obaj dobrze wyglądają.

vitoo pisze: ↑22 września 2024, 12:16 Nie ma się nad czym rozwodzić za bardzo, ale wspomnę o dwóch pozytywach:
- Di Gregorio
- Kalulu

Póki co obaj dobrze wyglądają.

Ja bym tu dodał Savone, bo chłopak nie pęka i jak gra to wygląda solidnie. Na pewno ma zadatki na podstawe jeśli będzie się dobrze rozwijał.

Niepokoi to, ze po raz kolejny z troche lepszym przeciwnikiem nie potrafimy nic wbic. Niepokoi Yldiz, ktory papiery na duze granie ma, ale konkretow jak na razie troche malo. O Jugolu nie ma co pisac, bo szkoda klawiatury i ziobro zdziwienia, ze jest jak jest. Gonzalez niewidoczny. Koop mial pare (doslownie: pare) fajnych zagran i sie stracil z wesela. Najlepszy u nas chyba Bremer, bo przy Big Romie mial co robic.

Brakuje nam zgrania w fazie ofensywnej - ale czego tu się spodziewać po 3 latach braku jakichkolwiek schematów ofensywnych i kastracji środka pola przez Pana od calmy. Zobaczymy co będzie dalej z tym, oby było lepiej.

To co jednak mnie najbardziej zadowala to dwie sprawy:
- zmiana mentalności w obronie: w poprzednich sezonach gdy nas atakowali po prostu widziałem strach w naszych obrońcach i pomocnikach, może i bronili nieźle ale widać było że naciśnięcie na nas spowoduje że możemy się rozsypać jak domek z kart, w tym sezonie póki co tego nie widzę. Gol z PSV wpadł bo chyba każdy już chciał iść do szatni
- Pomocnicy którzy wychodzą do gry, pokazują się, są ruchliwi i jest gdzie podać, jak wyprowadzana jest piłka od obrony. Nie ma tej wyrwy w środku boiska bo nikt tam się nie ustawiał.

Meczu nie oglądałem, nawet nie miałem napinki żeby obejrzeć. Obydwie ekipy w remoncie, zresztą w Neapolu wiecznie coś jest rozwalone, wynik - ok. Nie ma porażki, nie ma problemu.

W ogóle nie wiem czemu wielu (pomijam psych0-fanb0juf Partacza) kibiców nie może sobie spokojnie pożyć? Poczekać? W słabiej sytuacji finansowej klub przeprowadził poważną zmianę składu, nie mówiąc w końcu o chemii na toskańskiego raka. Wiecie, że po nowotworach wraca się trochę do formy?

Normalnie każdy trener powinien mieć swój pierwszy sezon w miarę ulgowy, bez względu na to co się mówi, że są klub w których musisz walczyć o trofea. Nie musisz. Jak jesteś gigantem to i tak zarabiasz. A jak nie jesteś to i tak przetrwasz, jeśli tylko nie masz wariata-właściciela.

To normalnie. Ale w sytuacji Juventusu, drużyny skrzywdzonej syndromem żony alkoholika - jeden sezon to za mało.
5 punktów, 9 punktów, 10 punktów i teraz 9 punktów.
4 sezony po 5 kolejkach.

Nie no, strasznie jest