Jak tutaj co poniektórzy są zakochani w statystykach, to głowa mała
Mimo, że od dawna wiadomo, że w końcowym rezultacie można sobie je ... Jak będę chciał podpierać się statystykami, to włączę sobie flashcore'a i na tym będę opierał wiedzę czy drużyna zagrała dobrze czy źle. Jest to jakaś informacja, ale nie zawsze jednoznaczna. Można grać "nudno" i oddać pięć strzałów, można grać przyjemnie dla oka, gryźć trawę i również oddać pięć strzałów. Różnica jednak w odbiorze końcowym jest? Jest i to niemała. Jednocześnie zwłaszcza ostatnie lata pokazują, że stare włoskie catenaccio nie ma dziś już prawa bytu, tymczasem Maksio i jego wyznawcy próbują udowadniać inaczej. Raz na jakiś czas się uda, ale jednak zdecydowanie częściej wygrywają drużyny o podobnym potencjale, które jednak chcą grać w piłkę.
Mnie cieszy aktualna pozycja w tabeli, jestem gotów przemęczyć się do końca sezonu z Maxem, bo teraz zmiana nie miałaby żadnego sensu. Natomiast ja w dalekosiężnych planach nie widzę budowy zespołu z tym trenerem, bo niestety piłka mu odjechała dawno. Na dłuższą metę dobrze na tym nie wyjdziemy. Przerażające jest za to, że są dalej osoby dla których istnieje tylko Max i nic więcej, jakby rzeczywiście po powrocie coś ugrał jeszcze. Gramy archaiczny futbol, tylko obecni fani Juve mogą na to przymknąć oczy, nikt nowy tu nie przyjdzie, bo nie ma do czego, z czym tu nowy kibic ma się utożsamiać?
Nasza pozycja w tym sezonie, to zbiór paru rzeczy: w końcu są piłkarze, którzy zaczęli gryźć trawę, słaba dyspozycja przeciwników. Tak naprawdę rywalizujemy w tym momencie tylko z Interem, który kadrowo nas przewyższa w obecnym momencie, ale gdzie ta reszta, bo według opinii niektórych robimy wyniki ponad stan? Mamy kadrę jaką mamy, ale... Milan wcale nie ma lepszej i sam kopie się po czole, Napoli udowadnia, że miało sezon życia i był to raczej jednorazowy wyskok, zespoły z Rzymu mają swoje problemy, a z Atalanty już od jakiegoś czasu zeszło powietrze. Z kim my te wyniki robimy ponad stan? Jeśli wyprzedzimy w końcowym rezultacie Inter, to będzie to jakiś wynik ponad stan, ale reszta? Nie żartujmy. Pamiętajmy, że nie gramy w pucharach, mamy dużo więcej czasu na regenerację, ten zespół ma spore braki kadrowe, ale ludzie, nie przesadzajcie. Wystarczyło zacząć gryźć trawę, a już jest inaczej, w defensywie też to jakoś wygląda. Niestety Max nie ma bladego pojęcia o ofensywie, u niego to po prostu leży. Dodać trenera, który będzie miał jakiekolwiek schematy ofensywne i naprawdę może to jakoś wyglądać, pewnego poziomu bez wzmocnień nie przeskoczymy, ale spokojnie na rywalizację w lidze wystarczy i będzie można to naprawdę dość przyzwoicie oglądać.
Osobiście w zmianę po tym sezonie nie wierzę, będziemy musieli na to zaczekań do końca kontraktu i oby tylko do wtedy. Facet zarabia krocie, gdzie mu tyle dadzą i jaki poważny klub go weźmie? Dwa lata był na bezrobociu po okresie, gdzie jeszcze wtedy miał rzeczywiście sukcesy. A bajeczki typu były oferty, ale odrzucałem, pozostawię bez komentarza... Chyba, że rzeczywiście sam miałby już dość trenerki, ale czy to już? Wątpię. Niech chłop sobie nawet zdobędzie scudetto na koniec, nie będę miał z tym problemu, wręcz przeciwnie
Ale potem czas na zmiany, które już dawno powinny być dokonane. Mamy perełki w ofensywie, które przy dobrym prowadzeniu mogą dać rezultaty w przyszłości: Chiesa, Yildiz, Soule, Illing, ale z taką grą jak obecnie zginą, albo nie będą grać wcale (patrz Illing w tym sezonie). Jak chłop umie poustawiać to w defensywie, tak niestety w ofensywie wcale.