JuvePoland

Poprostu pisze: ↑07 lipca 2020, 23:08

Jacky pisze: ↑07 lipca 2020, 23:02 +10 w Turynie

Nie mów hop

Ale Babol jest żałosny

XD

Niezły cyrk. Chyba już w tym meczu niczego nie zdziałamy. Cóż, musimy dbać by liga była do końca ciekawa.

Nasi umarli fizycznie.

Nie ma De Ligt i nie ma naszej obrony.

Obejrzałem dziś bandę idiotów. Bez szacunku. Wypad!

piękna asysta Alexa S.

Ja wiem, że Lazio i tak przegrało, że i tak 7 punktów przewagi, że bez de Ligta i Dybali, ale skoro nasi nie dawali rady fizycznie, to dlaczego Sarri patrzył jak Milan robi zmiany, a sam zaczął je robić jak z 2:0 zrobiło się 2:3? I to mając na ławce A.Sandro, Ramsey'a, D.Costę

gdzie tu wina Sarriego, że w kilka minut jak ogórki się dawali ogrywać, czwarta nawet powinna paść wcześniej zabrakło wykończenia

Crunny pisze: ↑07 lipca 2020, 23:31 Ja wiem, że Lazio i tak przegrało, że i tak 7 punktów przewagi, że bez de Ligta i Dybali, ale skoro nasi nie dawali rady fizycznie, to dlaczego Sarri patrzył jak Milan robi zmiany, a sam zaczął je robić jak z 2:0 zrobiło się 2:3? I to mając na ławce A.Sandro, Ramsey'a, D.Costę

Tego Coste co po wejściu nie zaliczył nawet celnego podania czy Ramseya, który był jeszcze gorszy? A może Sandro, który idealnie dośrodkował przy bramce na 4-2?

Spodziewałem się nudnego meczu, a było ciekawie. Ruganim zapomniałem, jak się okazuje nieprzypadkowo, bo jego miejsce na boisku powinno być już tylko historią. Plackiem meczu Sandro, już kiedyś zagrał podobnie, nie wiem co trzeba mieć w głowie, żeby grać w ten sposób, ale na pewno nie jest to nic mądrego.

Przewaga utrzymana, wiadomą sprawą było, że wszystkiego do końca nie wygramy, więc bez żalu.
5 minut dla jackopa i srania o tym jak to nie jest nam źle z tym Sarrim. Go!

Poprostu pisze: ↑07 lipca 2020, 23:40

Crunny pisze: ↑07 lipca 2020, 23:31 Ja wiem, że Lazio i tak przegrało, że i tak 7 punktów przewagi, że bez de Ligta i Dybali, ale skoro nasi nie dawali rady fizycznie, to dlaczego Sarri patrzył jak Milan robi zmiany, a sam zaczął je robić jak z 2:0 zrobiło się 2:3? I to mając na ławce A.Sandro, Ramsey'a, D.Costę

Tego Coste co po wejściu nie zaliczył nawet celnego podania czy Ramseya, który był jeszcze gorszy? A może Sandro, który idealnie dośrodkował przy bramce na 4-2?

Rzucenie 3-4 graczy na szybko, bo z 2:0 zrobiło się 2:3 i reszta drużyny ma kupę w gaciach, a planowane dodanie świeżej krwi przy stanie 2:0 albo nawet 2:1 to zupełnie co innego.

Ta haniebna porażka mam nadzieje że będzie kubłem zimnej wody na te puste łby naszych kopaczy. Pora obniżyć mniemanie o sobie, bo poobrastali w piórka po ograniu kilku kelnerów.
Bonucci jest mentalnym przegrywem, sprzedawczykiem i zniewieściałym głąbem. Mam nadzieje że turecki Montero po powrocie posadzi naszego wykastrowanego pseudo kapitana hańbiącego opaskę na ławce, albo na trybunach.
I zmieńmy w końcu nasze podejście w kwestii kompletowania kadry i wyboru wyjściowego składu - niech grają Ci co graja najlepiej, a nie dlatego że kolega jest jeszcze gorszy.

Co tu więcej mówić.

Stare dobre Juve! W tym meczu było wszystko, za co kocham ten klub.
Grazie ragazzi!

Powstrzymam się od wylewania wiadra pomyj, mimo że ten wynik to skandal. Ostatnio jednak widać jakieś postępy, więc po jednej wpadce, choć skandalicznej, nie będę tragizował. Co tu się wydarzyło? Nie wie chyba nikt. Mecz mieliśmy już wygrany, przypadkowy karny i się posypało. Spotkanie, które pokazało, że Dybala i De Ligt są w tej chwili naszymi kluczowymi zawodnikami. Kubeł bardzo zimnej wody, ale trzeba się mobilizować na Atalantę, żeby z +7 nie zrobiło się szybko +1.

Faktycznie, Lazio przegrało, więc tyle naszego farta, co i tak nas nie usprawiedliwia.

Ten mecz wyglądał jak finał LM.

Dziś było widać dlaczego Juventus wydał na De Ligta taką górę pieniędzy.Kiedy wróci Demiral to najwyższy czas zacząć zgrywać obu panów.

Ramsey ciało obce w drużynie.Teraz to on powinien być do odpalenia.

Rugani.Niby człowiek wiedział że tak będzie ale i tak mnie to irytuje.

Raz na ileś lat musi nam się przydarzyć takie coś... Mecz wstydu. Jak patrzyłem na popisy naszych asów w obronie, przypomniała mi się scena z "Kosmicznego meczu", jak kosmici kradli umiejętności koszykarzom z NBA.

Mieliśmy wszystko pod kontrolą, przypałętał się karny i stary Ibra zrobił nam z tyłków jesień średniowiecza. Trudno w ogóle cokolwiek napisać po takiej grotesce. To ironiczne, ale w sumie najlepszym naszym obrońcą w tym meczu był Cuadrado, który jako jedyny się nie skompromitował i jako jedyny może jutro bez sztucznej brody pójść po bułki do żabki. Cała reszta odstawiła na boisku taki cyrk, że nawet w trampkarzach trener urządziłby za to suszarkę. Mam nadzieję, że dzisiejszym występem Rugani pożegnał się z Juventusem. Wprawdzie niegodnie, ale najważniejsze, żeby już nigdy więcej w Turynie nie zagrał.