dawid91 pisze:
Przecież w tej ogórkowej lidze mamy najwięcej strzelonych bramek, aż o 11 więcej niż ofensywne Napoli. Jak to sie stało?

Właśnie, mamy najwięcej albo jak ktoś zauważył prawie najwięcej bramek, czytaj na pewno jesteśmy w czołówce, a nie gramy ofensywnie. Mamy więcej od Napoli, które gra ofensywnie. Styl nie równa się wynikom.
@iluminatcie
Wybrałeś jedno słowo z całej wypowiedzi zupełnie nie zwracając uwagi na to w jakim zostało ono ( to słowo "przypadek") użyte. Gdyby te "przypadki" zagrały otwartą piłę nie było by przypadków żadnych, bo dostałyby w pupę.
Trzeba liczyć siły na zamiary. Co do Costy - a nie sądzisz, że gdyby grał każdy mecz od początku to jego dynamika dzisiaj mogłaby być o wiele słabsza, ze względu na jego eksploatację? Tak samo mówienie "defensywa już jest" - coś takiego nie istnieje. Nie ma czegoś takiego ani w piłce ani w życiu, że coś raz dane będzie na zawsze czy nawet na dłuższy czas. Nad każdym aspektem trzeba pracować na bieżąco. Po prostu i trener i zawodnicy muszą znaleźć sposób i styl najbardziej odpowiadający ich predyspozycjom, a u nas to nie kiwanie, technika magika czy superszybość. Owszem, są piłkarze w kadrze, którzy zdecydowanie lepiej grają do przodu niż do tyłu, ale zdecydowana większość to piłkarze bazujący na sile fizycznej, dobrym przygotowaniu taktycznym i mentalnym. Mało kto jest tak cierpliwy jak nasze Juve.
Jeśli mnie pytasz też chciałbym abyśmy wygrywali wysoki i grali przepięknie, ale rozumiem dlaczego tak nie jest i raczej nie będzie, zważywszy, że finansowo konkurować z anglikami, szejkami i hiszpańskim topem będzie nam po prostu ciężko.
Kolejny raz powiem, że Roma wygrała dobrą defensywą i organizacją, tak samo jak my przegraliśmy z Realem bo daliśmy sobie wcisnąć 3 bramki. Nie widzę jak LM mi pokazuje, że wygrywa się grą do przodu, bo jak dla mnie to nadal okazuje się, że póki nie stracisz bramki nie przegrasz

Już nie mówię o meczu Bayern - Sevilla, gdzie tylko i wyłącznie był pokaz rwanej piłki i drużyna z lepszą organizacją gry wygrała, nie ta która pokazała więcej fajerwerków, bo fajerwerki mogą nie odpalić, z różnych przyczyn - słąba forma, gorszy dzień, zły seks z kobietą dzień wcześniej, albo zbyt dobry - ale organizacja pozostaje i ogólnie jest o wiele łatwiejsza do wyegzekwowania za każdym razem, nawet przy gorszym dniu, niż ciągłe fajerwerki.
Co do Mandżu, znowu przekręcasz. Nie powiedziałem że to jakościowy skrzydłowy, ale że to bardzo pożyteczny gracz, a to że nie robi jakiejś wielkiej wiochy i ogólnie przydaje się grając na pozycji zupełnie do niego nie pasującej z pozoru to plus, a nie minus. Żeby nie było, jest dużo lepszuch graczy, ale równie dobrze mógłbym płakać dlaczego to nie my mamy Ronaldo, ale rzeczywistość jest taka jaka jest i cieszę się z tego co mam, co nie znaczy, że nie może być lepiej.
I dlatego tak mało piszę tutuaj, ja nie umiem dwa słowa i do domu, muszę epopeje walić, a potem się okazuje, ze kobieta mi już spać poszła z nudów... ech...
