Gajowy Marucha pisze:
Nie dać się zepchnąć jak Paryż i będzie dobrze. Czuję, że z Cuadrado i Dybalą w takiej formie coś strzelimy.
Ten mecz nam bardzo pomoże. Wiadomo, żę bronienie przed Barceloną (możę prócz Atletico) kończy się źle. Jeżeli znowu nałożymy mocny pressing na obrońców, to powinno być dobrze.
Ps. Wiadomo dlaczego nie gra Jordi Alba? Wydaje mi się, że boki obrony Barcelony zostały zniszczone. Jak Mandżu robi takie wejścia to co o nich powiedzieć?
Ps2. Uważam, że jeżeli mamy awansować to musimy strzelić bramkę ( obyśmy zapas pecha zużyli w poprzedniej LM). Wtedy zaskoczyliśmy wszystkich z Bayernem. Pokazaliśmy w 1 połowie (u nich) mega futbol. W drugim niestety... wiadomo. Nikt tego nie pamięta. Nie możemy skończyć jak rok temu i PSG. Po pierwszym meczu bohaterzy, a po drugim? Najwięksi przegrani roku? Jak łatwo polecieć w dół... Barcelona ma mega zawodników. Wiadomo są geniusze, gwiazdy, dobzi, średniacy i słabi. Jednak wiadomo MSN itd robi wrażenie. Jednak można śmiało powiedzieć, żę taktycznie ten zespół jest dość mierny (Enrique). Bazuje na indywidualnych zagraniach. Juventus z drugiej strony to "stara włoska szkoła", gdzie wszystko zaczyna się od obrony ( nie mówię tu, że gramy defensywnie, catenaccio itd.), zaś gra pozycyjna robi robotę + można powiedzieć, że za Allegriego poprawiliśmy znacznie szybką grę z kontry i umiejętność strzelania też łatwych bramek (chociaż tu pomógł znacznie Gonzalo).
Śmiem twierdzić, że tylko po naszych błędach Barcelona będzie w stanie nam poważnie zagrozić. Mogą zagrać wyborny meczv - my słaby, ale nie wierzę, że skończy się to 4-0, 5-0 itd. Trzeba w końcu przyjąć, że Juventus jest w obecnym miejscu nie dzięki szczęściu, bądź pechowi przeciwników, ale od wielu lat do niego dąży. Nie mamy już czegoś takiego, że nie chcemy trafić na kogoś i panicznie się go boimy, bo dlaczego? LM musi prędzej, czy później trafić do nas. Zasługujemy na to, a jeszcze się nie rozpędziliśmy w tym sezonie. Mamy o wiele większy potencjał, niż obecnie pokazujemy. Nasze legendy zasługują na to trofeum. Nie zniosę znowu oglądania jak jedna z naszych LEGEND kończy karierę bez LM. Nedved na nie zasługiwał, tak teraz zasługuje Buffon (cóż za historia! Spadek do Serie B, tyle lat w Juve na wysokim poziomie, by wygrać LM).
Co nas różni od top3 (Barca, Real, Bayern)? My jesteśmy na fali wznoszącej i różni nas to, że od 1996 roku nie wygraliśmy LM ( zapomnijmy, że jesteśmy rekordzistami przegranych finałow

). Wydaje mi się, że jesteśmy na etapie Bayernu sprzed kilku lat. Potrzebujemy tylko tego idealnego sezonu. Zastanawiać się można na papierze nad Bayernem, bo:
1. trener - specjalista od pucharów;
2. Lewandowski - najlepszy sezon? Walka o złotą piłkę? Nikt u nas, aż tak nie wybija się względem reszty zespołu. Może im pomóc kiedy nie będzie im szło. U nas dalej działa kolektyw.
Od 2012/2013 trzymamy poziom w europejskich pucharach (umówmy się, że tamtego Bayernu nikt nie mógł zatrzymać + jedna mocna wpadka w 2013/2014, aczkolwiek gdyby nie mecz trwający dwa dni mogło być inaczej).
Wyszło dłużej niż miało. Rozpisanie nad naszymi szansami na LM uważam za ważny element naszego dwumeczu z Barceloną. Dlaczego? Ponieważ w pierwszym meczu pokazaliśmy im, że się ich nie boimi (chodzi głównie o pressing na obronę i coś cudownego co wprowadził Conte - granie piłką od bramkarza, zamiast wybijać ciągle na oślep by stracić).
Podsumowując nie dziwi mnie, że ograliśmy słabą w tym sezonie Barcelonę (dziwne, że nie załączyła nam się defensywa po wygrywaniu 1-0 i 2-0, tylko chcieliśmy zrobić jak największą przewagę).
Marzeniem jest ogranie Barcelony w dwumeczu bez straty bramki. :juve:
Oby nie dali sędziego co będzie wszystko gwizdał (Messi i Neymar są groźni z wolnych) + wykartkuje nas szybko, przez co nie będziemy mogli ostro grać.