szczypek pisze:
Zwyczajnie nie chce mi się szukać, natomiast jestem pewien, że są tacy, którzy nie martwią się specjalnie o pogrom Realu we wtorek.
Oczywiście, nawet na tym forum (które bije poziomem wszystkie inne

), pomogę Ci:
Mamy jeszcze 5 starć, a o Real jestem aż za spokojny.
Z taką grą, zarówno naszą jak i Realu, liczę w Turynie na dwubramkowe zwycięstwo.
Mam też kilka cytatów za moją argumentacją:
Wygrana z Kopenhagą i Galtą da nam awans.
Nie wierze, żeby real podłożył się u siebie przeciwko Melo i spółce.
Czyli musimy rozegrać 1 (JEDEN) dobry mecz w grupie, żeby z niej wyjść. Nie jest aż tak źle jak mogłoby się wydawać. Wierzę w awans.
Liczę na 1:0 Capello style w Turynie i Kopenhage zwyciężająca w domu Smile
Będzie dobrze chłopy, wyjdziemy z tej grupy !
Bzdura. Wystarczy wygrać w Stambule. Jak Real mógł ich pojechać 6-1 to My też możemy. Oczywiście, kolorowo nie jest i nie chcę mówić, że awans mamy w kieszeni ale prawda jest taka, że jak zaczniemy grać na miarę swoich możliwości to ich ogramy bez problemu.
Z grupy raczej wyjdziemy, bo z Galatą wygramy, z Kopenhagą raczej na pewno, a u siebie z Realem też powinniśmy, bo będzie na ten mecz mega mobilizacja.
ogolnie rzecz biorac to jak realowi bedzie sie chcialo to nie trzeba sie martwic az mocno. Jesli real wygra z galata i my tez to oni utyraja max 3 pkt, czyli beda mieli 7. My jesli wygramy z galata i z dunczykami to bedziemy mieli ich 8, niezaleznie od wyniku meczu z realem. Takze awans nie jest nierealny.
Zakładając że My nie wygramy, a zremisujemy, da nam 3 pkt.
Galata nie wygra w Danii. 2 pkt roznicy.
Przegraja w Madrycie, my wygrywamy z Dunczykami i mamy pkt przewagi przed rewanzem. Ofensywne Galata w Stambule pozwoli nam na w naszym stylu. Wyjdziemy z drugiego miejsca z 6 pkt po 4 remisach i jednej wygranej. : )
Dobra, nie chce mi się dalej szukać. Z pewnością znajdzie się wiecej tego typu wypowiedzi na tym forum, gdzie zdecydowana większość to ludzie ogarnięci...moje posty w tym temacie były skierowane do tego malutkiego procenta gimbusów.
Marat87 pisze:
Czy za fanaberie kibiców Juve z Kazachstanu też mają brać odpowiedzialność userzy z Juvepoland?
Yyy, nie wiem jak odnieść się do tak głupiej tezy...sorry, zabrakło mi <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)> w tym momencie...
dimebag11 pisze:Co tu dużo pisać, niby nie musimy wygrywać, ale to będzie bardzo ważny mecz i bardzo ważne 3 punkty.
Niestety, ale musimy wygrać, gdyż:
1) W przypadku porażki będziemy z nożem na gardle i już nie wszystko może zależeć tylko od nas,
2) Real zepnie się na mecz z Galatasaray, bo będzie chciał jak najszybciej uzyskać awans i to z 1-szego miejsca. Natomiast, gdyby z nami wygrał i już miał pewny awans, to mógłby odpuścić mecz z Turkami.
Trzy punkty niezwykle istotne w tym meczu, aczkolwiek remis chyba najbardziej możliwy.
Bardzo fajny post. Remis to, imho, rozsądne minimum na wtorkowy mecz. Nie wyobrażam sobie podobnej postawy jak w pierwszym spotkaniu. Nie wierzę, że Conte i piłkarze nie są świadomi powyższego. Pytanie czy moja wiara jest słuszna i czy wystarczy nam sił, aby wprowadzić słowa (założenia) w życie? Real z pewnością łatwo skóry nie sprzeda, a Juventus w ostatnich spotkaniach grał mocno w kratkę. Obawy są jak najbardziej na miejscu, obawy nie tylko o najbliższy mecz, ale ogólnie naszą przyszłość w tej edycji LM.