pan Zambrotta pisze:pierdu pierdu
Brak szacunku dla rozmówcy. Nieelegancko, ale po Tobie można spodziewać się wyłącznie takiego chamstwa.
pan Zambrotta pisze:Bardzo dobrze, że przegrała, bo z hukiem pękł ten balon pompowany przez każdego Janusza w tym kraju.
Nie rozumiem jarania się niepowodzeniami innych, ale jeszcze bardziej nie rozumiem jak ktoś, kto krytykuje i wyśmiewa określoną ludzką postawę, może później sam ją reprezentować. Żenada.
pan Zambrotta pisze:Dzie-dzie-dziekuję za uwagę.
Widzę, że czytasz moje posty. Cytując klasyka: "Cieszy mnie to nie bardzo".
pan Zambrotta pisze:Tenis elitarny? bitch please. Koszt wynajęcia kortu tenisowego na głowę jest niski, niewiele więcej jak za basen, czy porównywalne z pójściem do kina. Wiemy, że lubisz kreować się na tym forum, jaki bogaty to ty nie jestes i co nie robisz ze swoją ciepłą żoną, ale tenis już dawno jest masowy i nie ma to nic wspólnego z sukcesami Radwańskiej, może trochę przyspieszyła popularyzację tego sportu. Ja w tenisa gram z mniejszymi-większymi przerwami od gimnazjum, choć to bardziej rekreacyjne odbijanie niż wykręcanie skillsa. Dużo ludzi gra w tenisa i koszty nie są wysokie, to żaden elitarny sport.
Ten fragment obrazuje Twoją nieznajomość tematu. Jestem od Ciebie rok starszy. Ja zacząłem grać pod koniec podstawówki i pamiętam, że jednorazowe wynajęcie kortu kosztowało wówczas w Koszalinie 50 zł za godzinę gry. A gdy ktoś chciał pograć zimą musiał odpalić 150 zł. Wtedy to nie były małe pieniądze, przynajmniej dla mnie. Teraz, m. in. z uwagi na to że w miastach powstało wiele nieodpłatnych kortów, wynajęcie kortu w klubie jest tańsze niż 10 lat temu. Dla przykładu w Szczecinie można pograć na klubowym korcie ziemnym już za 30 zł (oferta od poniedziałku do czwartku do godz 16.00, później stawki rosną). Pamiętam, że koszt moich treningów piłkarskich wynosił 40 zł za miesiąc gry, a koszt potencjalnych treningów tenisowych 350 zł. Stąd tenisa nigdy nie trenowałem, ograniczając się do gry na osiedlowym korcie, który był dostępny za darmoszkę. Samo porównanie cen wyposażenia do gry w piłkę i tenisa, komuś kto faktycznie grał w tamtym okresie, wystarczy za przykład aby zrozumieć moją myśl. To nie były czasy, gdy rakietę można było sobie kupić w Tesco za 90 zł.
W swoim poście nie kreuję się na bogatego, bo się za takiego nie uważam. Coś już mam, coś osiągnąłem, ale bogaty nie jestem. Bogaty dopiero będę. To Ty w przytoczonym przeze mnie fragmencie posta wyszedłeś na japiszona.
I jeszcze jedno. Ja mam żonę, a Ty masz rękę. Mam nadzieję, że ciepłą, a nie zimną i mokrą.
I żeby nie było OT
pan Zambrotta pisze:Sędziowie okradli Zagrodnika z medalu, Ippon powinien być zaliczony :doh:
Tutaj pełna zgoda.
Mam nadzieję Andrew, że o 19 będziesz trzymał kciuki za Natalię. Ja z żoną będę. Imponuje mi dziewczyna. Pojedynek ze Skov był kapitalny.