w końcu przeczytałem te wypociny orłowskiego, który oczywiście nie omieszkał zrzucić winy za wszystko co złe w futbolu na Włochów i wpisując się w kanon obrzydzania wszystkim włoskiej piłki wypunktował co się dało, no ale jak już barcelona zastosowała taką taktykę to na pewno musiał być w tym zamiar ofensywny i nawet sam Pep tak powiedział a Murawski się nie zna (i to jest jedyne z czym w tym artykule jestem w stanie się zgodzić, reszta to jakieś omamianie czytelnika, że co włoskie to złe dla piłki a już taktyka w szczególności)
ale po kolei... od kiedy pamiętam Udinese grało 343, swoje stare nieśmiertelne 343 a już w szczególności 3 obrońcami, przez lata nikt z nich nie kopiował i racze nie skopiował, nikt nie wpadł przecież chyba na pomysł żeby grać jak Udinese... nie potrafię sobie czegoś takiego wyobrazić po prostu
jak było? proponuje na początek link:
http://www.zonalmarking.net/2010/09/20/ ... e-further/

to był początek sezonu 2010/11, widać jak na dłoni że barca wcale nie gra 433, 451 czy 4cos, gra po prostu 343, ew 3223, nie ważne... gra TRZEMA obrońcami, bo busquets wcale nie jest defensywnym pomocnikiem a po prostu obrońcą, ale nie to jest najciekawsze, najciekawsze (bo na słowo nikt by mi nie uwierzył

) jest w tekście!
The real point of interest in tactical terms, however, was the role of Sergio Busquets. He played extremely deep, dropping between Pique and Carles Puyol to form a back three, allowing the Barcelona full-backs to push on extremely high up the pitch. [tak jak u nas Barzagli i Chiellini]
A three-man defence with the ball...
There’s nothing particularly new about this, of course. Barcelona have seen a defensive midfielder drop in at centre-back when in possession for much of the past two years. Yaya Toure did it frequently on the way to Barcelona’s Champions League win in 2008/09, and Busquets himself showcased in many times last season too. Indeed, with the Pique-Puyol-Busquets trio also featuring together for Spain, Busquets’ deep role was one of the key features of the World Cup final.
tak więc niektórym być może ciężko będzie to przyznać, np panu orłowskiemu, ale ten "powrót" do trzech obrońców to wynik sukcesów barcelony, pomysł guardioli a nie wymysł włoskich taktyków, którzy zapragnęli się bronić większą ilością zawodników, guardiola zauważył z pewnością podczas któregoś meczu czy coś, że cofając DM na środek obrony "uwalnia" obu skrzydłowych obrońców albo wręcz nawet jednego nie musi mieć (bo kto tak na prawdę widział na obronie dani alvesa?), zwiększył więc atak o jednego zawodnika jednocześnie obronę zagęszczając na środku co pozwala lepiej neutralizować kontrataki a przecież z taki rodzajem ataków przeważnie ma do czynienia barcelona
wracając do jedynego sensownego zdania w tym artykule (przejście na trzech obrońców służyło zwiększeniu siły ofensywnej) proponuję zwrócić uwagę na liczbę goli traconych przez drużyny wymieniane w artykule, może i Udinese i Napoli było sezon temu w top4 ale liczba traconych goli nie odbiegała od reszty drużyn, na upartego liczba zdobywanych goli też a więc wynikało by mniej więcej to co napisałem o nas na pierwszej stronie tego tematu - z jednymi drużynami lepiej idzie gra 352 a z innymi 433... wielkiej filozofii tu raczej nie ma

liczy się wielofunkcyjność i efekt zaskoczenia i zmiany rodzaju ataków oraz stref którymi są przeprowadzane