: 19 stycznia 2008, 13:28
herr_braun pisze:Teraz rządzić nami będzie jakiś unijny prezydent. Oczywiście nie wybierany w bezpośrednich wyborach demokratycznych.
Różnica między obecnym przewodniczącym Rady, a przyszłym prezydentem to głównie więcej funkcji reprezentacyjnych.
Wspólna polityka zagraniczna istnieje oczywiście od dawna. Traktat łączy jednie funkcje jednego z komisarzy i Wysokiego Przedstawiciela UE ds Wspólnej Polityki Zagranicznej i Bezpieczeństwa.herr_braun pisze:Wspólna polityka zagraniczna to kolejne ładne słówko, które niesie za sobą mnie ładne treści. Oznacza to, że jeden z podstawowych atrybutów suwerennego panstwa - kreowanie polityki zagranicznej zostaje mocno ograniczony.
:oherr_braun pisze:Co do innych zagrożeń wystarczy wymienić chociażby politykę regionalną Unii. O co chodzi? O przyznawanie specjalnych statusów danym regionom unii wzmacniając ich niezależność od centrali. Niby ok, ale te owe regiony dziwnym trafem nie pokrywają się z granicami państw członkowskich.
http://ec.europa.eu/regional_policy/atl ... dex_en.htm
A tak w ogóle, to co Traktat zmienia w tej materii?