klsmkr pisze:wojti-s pisze:Jednak sympatyzowanie/ kibicowanie jakiemukolwiek klubowi poza Juve ( o zgrozo :shock: ) jest dla mnie czymś wręcz niepojętym i hańbą jeśli owa osoba śmie powiedzieć, że jest Juventino.
No tak, niechec do klubu tylko dlatego, ze jest z Anglii albo Niemiec to normalka, a z kolei sympatia do ekipy innej niz Juventus to hanba.
Coraz bardziej zastanawiam sie, czy Ty w ogole ogladasz jakies mecze, czy tez moze wyglaszasz swoje opinie na temat klubow wylacznie na podstawie zachowania kibicow/kraju z jakiego pochodza.
A ja się zastanawiam czy Ty jesteś Interistą ogółem czy jedynie na papierze:think:
Podałem główne powody, nie chciałem się rozpisywać. To, że nie lubie Anglików to moja sprawa jak i to gdzie umieściłem dany klub.Powody jakie podałem to również moja sprawa, mogłem ich podac znacznie więcej jednak chciałem się kupić na tych głównych. Tak samo czyści mnie jak widzę Polaka w koszulce narodowej Niemiec z nazwiskiem Klose
Wypisujecie tutaj, że kibicujecie Barcelonie bo tam gra Zabrotta i Thuram. A to widze macie krótką pamięć - nikt nie pamięta co niedawno Lilian powiedział odnośnie Juve
Ponadto idąc waszym tokiem myślenia ( mówie do Juventinich ) czemu nie kibicujecie Milanowi ( wkońcu tam przeszedł Inzaghi kilka sezonów temu)
Tak samo Interiści moga kibicować Realowi bo tam gra Ronaldo ( choć jesli będzie grał w Milanie to tez zmienicie swoje sympatie :lol:
). Dlatego uważam za totalną głupotę kibicować danemu klubowi ze względu na to, że gra tam były piłkarz naszego ukochanego klubu. BYŁY więc już nie nasz...
Venomik pisze:wojti-s
Tak z ciekawości.
Czy wszyscy zawodnicy którzy nie grają w Juventusie i nigdy w nim nie grali też muszą być mi obojętni, mogę ich nie lubić albo nie znosić?
Tak się zastanawiam, bo skoro możesz nie cierpieć klubu przez zawodników tam grających to chyba też powinieneś lubić klub, jeśli lubisz grających tam graczy.Zakładając, że można w ogóle lubić jakiś graczy.
Albo przenosić sie z zawodników na klub mogą jedynie negatywne emocje.
Możesz wszystko, Taś taśki jeszcze demokracji nie obaliły ( na szczęście
). Twoja sprawa. Co do piłkarzy - Juventus kocham nie za Del Piero, nie za Nedveda ale za całokształt. Bez piłkarzy nie byłoby Juve ale i bez tego klubu nie byłoby wielu pilkarzy.
Nawet z Juve nie lubiłem wszystkich piłkarzy. Nosiło mnie jak widziałem Zlatanka, Emersona czy Vieire...Lepsze zakupy to Moggi mógł zrobić w lesie i by taniej wyszło. Chodzi jednak o pozostałe czynniki które przeważyły. Juventus to nie tylko piłkarze. Tak samo jest z innymi klubami. Jednak osoby, który wymieniłem jak dla mnie w zupelności oddają całą mentalność kibiców owych zespołów ; ot taka analogia.
Venomik pisze:I pytanie drugie:
Czy gdybym miał dziewczynę, gdybym ją kochał, to czy wszyscy inni ludzie na świecie też powinni należeć do kategorii:
- obojętni
- nie lubię
- nie cierpię?
Bo jeśli nie, to uwłaczałoby to mojej miłości do tej osoby?
Troszke nie adekwatne to uogólnienie do całej sytuacji. Takie mam podejście to footballu. A inne do innych sfer życiowych. I to należałoby rozgraniczyć dosyć wyraźną kreską. Zresztą to Twoja miłość i sam decyduj co zrobisz
Wkońcu nie ja jestem obiektem tych zalotów :lol:
Wonki pisze:
Sytuacja czysto hipotetyczna - nie lubie np. Barcelony. Gra ona z Lille ( które jest mi obojętne ) więc wolę żeby wygrał zespół francuski ( co nie znaczy, że mu kibicuje , trzymam kciuki itp bo to zalatuje czymś więcej niż niechęcią do katalońskiego klubu).
No właśnie - więc o co Ci chodzi
Napisałeś dokładnie to samo, co ja wcześniej, a do mnie masz jakieś dziwne niezbyt uzasadnione pretensje :?
W takim razie to Tobie raczej radzę czytać ze zrozumieniem
Jest pewna róznica. Ty napisałeś o kibicowaniu, sympatii a ja nie. I właśnie to jest sednem całej sprawy.
wonki pisze:
porażka takiego lubianego zespołu nie doprowadza nikogo do depresji prawdą jest, że pierwsze jest zawsze i wszędzie Juve a potem długo długo nic, ale w końcu piłka nożna to nie tylko Nasz Kochany Klub (hehe a szkoda )
I Ty mnie nazywasz niedzielnym kibicem
Sam sobie zacytowałeś swoje słowa i przytaknąłeś , fajnie
Wonki pisze: Ze wszystkich klubów w LM najbardziej lubię Liverpool, chociaż to oczywiste, że Liverpoolowi do Juve wiele wiele wiele brakuje.
No wkoooońcu to wydusiłeś z siebie
Wonki pisze: Lubię ich kibiców za to, co pokazali w ostatnim meczu Liverpool-Juventus na Anfield (wielkie słowo AMICIZIA na trybunach). Za to ich szanuję i to za LFC będę trzymał kciuki w LM.
No to sobie przypomnij jeszcze za co nas przepraszali...Do tej pory jak oglądam jakikolwiek materiał z Heysel to mi łzy z oczu płyną.
To, że kogoś nie cierpie , nie lubie nie znaczy, że go nie szanuje. Szacunek należy się wszystkim...
Wonki pisze:
To mnie rozbawiłeś
To fajnie
Tez tak myśle
Wonki pisze:
Moim zdaniem jeśli się kocha Juventus to w sercu nie ma miejsca chociażby na sympatie w stosunku do innego klubu
ufff całe szczęście, że nie wszyscy mają takie samo zdanie, jak Ty...
I lustereczko
Wonki pisze:
Może i są, ale co z tego Niech sobie będą, jakoś mi to powiewa...
A mi jakoś nie, wiesz, czemu? Bo Juventus to część piłki nożnej, bardzo duża część.
I to jest powód żeby sympatyzować z pozostała częścią i trzymać za nia kciuki:prochno: :!: A wiesz, że kiedyś taki zespół,z którym sympatyzujesz może ograć Juve lub zaszkodzić nam
I co - dalej będziesz ich lubił
Wonki pisze:
A co , może lubisz jeszcze Barcelone, Werder, Liverpool
Barcelony nie lubię. Ale jak powiem, że wolę Liverpool od Barcy to zrobisz z tego zaraz wielki problem :roll:
Nie zrobie problemu , poprostu jest to dla mnie frustrujące.
Wonki pisze:
No to ciekawe...Dla Tifosich liczy się tylko ich ukochany klub, a wszystkie inne mają gdzieś. Hm...pewnie w poniedziałek ubierach koszulke Barcy ( ulubion klub z Hiszpanii ), we wtorek Werderu ( z Niemiec ), w środe Liverpoolu ( Anglia), czwartek FC Porto ( Portugalia ), piątek Celtic ( Szkocja), sobota Ajax ( Holandia ) no a w niedziele Juve. Wkońcu niedziela jest najwazniejszym dniem dla kibica więc Juve przynajmniej tyle sie należy od Ciebie...
Taaaak oczywiście i co jeszcze
zapomniałeś jeszcze o Koronie :rotfl:
Dni Ci w tygodniu zabraknie
Wonki pisze:Inter i tak LM nie wygra
No nie wiem. Dlaczego miałby nie wygrać w sumie...
Bo Ligi Mistrzów przy stoliku nie da się załatwić
Wonki pisze:przyjawy sympatii ze strony kibiców Juve w stosunku do innych klubów uważam za wielką porażke
eh, no to problem masz, rzeczywiście... lipa jak sosna :twisted: to ja też gratuluję podejścia
Dziękuję, ale nie potrzeba mi cudzych gratulacji, żeby to docenić.
Wonki pisze:nie kibicuje, zespołowi z mojego miasta, mam gdzieś polską piłkę
Nie ma to jak szerowo pojęty patriotyzm 8) A ja sobie nie wyobrażam niewspierania klubu z rodzinnego miasta, które mnie wychowało :snooty:
Ciekawe...bo mnie wychowali rodzice. Hm...czy w Twoim przypadku to jakaś patologia nie jest
Wonki pisze:Osobiście wyróżniam trzy opcje :
1) Nie cierpie
2) Nie lubie
3) Neutralny
Ja też trzy:
1)
kocham Juventus i Koronę
2)
wolę Liverpool czy Werder
3)
niż Barcę czy Real
No i co - krótka piłka: Juventus gra z Koroną. Chcesz żeby kto wygrał
Wonki pisze:Venomik pisze:
Czy gdybym miał dziewczynę, gdybym ją kochał, to czy wszyscy inni ludzie na świecie też powinni należeć do kategorii:
- obojętni
- nie lubię
- nie cierpię?
Bo jeśli nie, to uwłaczałoby to mojej miłości do tej osoby?
Oooo genialne pytanie, sam bym tego lepiej nie ujął
Oto, co znaczy "obrazowo przedstawić problem"
No więc
wojti-s czy Twoje uprzedzenia są uzasadnione
Oczywiście poglądów Ci forum nie zmieni, ale może przemyśl to, co Ci wszyscy tłumaczą
no offence of course 8)
Dobrze wiem co piszę. Miałem czas żeby pewne poglądy sobie wyrobić. Nic sie nie dzieje bezpodstawnie.Gdybym się oglądał na to co robi większość osób w tym państwie to bym robił machlojki i kradł