Mój ranking nielubianych klubów przechodzi wciąż różne modyfikacje, w zależności od sytuacji. W tej chwili mnie więcej wygląda to tak:
1. Przede wszystkim Real Madryt - czyli obrona dziurawa jak ser szwajcarski, wykupywanie "gwiazd", na czele z @$%^&*#$ Ronaldo. Krew mnie zalewa jak widzę gnojków w koszulkach Realu, znam niestety sporo osób, które kibicują "Królewskim", bo tak jest modnie. :? Wkurzają mnie teksty w mediach, jaki to Real niby jest wielki etc., musiałbym długo wymieniać, dobitniej lepiej nie napiszę, bo znowu będzie kartka za "rasizm klubowy".

Dla mnie to po prostu zbiorowisko rozkapryszonych gwiazd, a nie zespół.
2. We Włoszech: Torino - lokalny rywal, Inter, Roma - wiele zostało już napisane, generalnie trudno coś dodać.

Lazio. Nie przepadam też zbytnio za Milanem (choć np. bardzo cenię Maldiniego, za jego wierność klubowi).
3. W Polsce: Legia Warszawa, Arka Gdynia - w okolicach Wrocławia nie przepada się m.in. za tymi klubami i generalnie nie będę się z tego tłumaczyć.
4. Liverpool (Heysel), kilka innych. To tak trudno jednoznacznie ocenić, wiadomo, jedne kluby lubi się bardziej inne mniej. Długo trzeba by się zastanawiać, żeby dalej ten ranking układać.
Tyle że w żadnym z powyższych przypadków nie ma tu raczej mowy o jakiejś nienawiści etc. Realu nie znoszę, w pewnym sensie nawet pogardzam ale "tylko" tyle, nie nienawidzę. Moim skromnym zdaniem nienawiść między kibicami klubów to raczej charakteryzuje tzw. szalikowców, doprowadzając do burd na stadionach... :?