Dunio333 pisze:Na chłodno co będzie trudne po takim meczu, ale odpowiedzcie nie na szybko tylko ze spokojem. Kto ma przyjść zamiast Allegriego? Kto da nam pewną ligę mistrzów i jednak mimo wszystko te Serie A, gdzie 8-9 lat do tyłu było to nie do pomyślenia.
Od razu mówię, nie jestem za zostawieniem Allegriego, ani jego odejściem, po prostu dla mnie na tę chwilę nie ma nikogo kto potrafiłby zrobić lepsze osiągnięcia niż on, dzisiaj pokazał że jego super defensywny styl gry to jedno wielkie gówno w LM, ale nadal nie ma kogoś kto potrafiłby wycisnąć więcej. Klopp, Guardiola, Pochettino, Zidane nie odejdą z klubów i nie przyjdą do Juve

.
A niech se przyjdzie i Franio Smuda. Mnie to lotto, chcę odzyskać chociaż na chwilę odrobine pasji jaka zawsze mi towarzyszy przy śledzeniu poczynań mojej ulubionej drużyny. Chcę wyczekiwać na mecz, na nowy sezon, chłonąć każdą plotkę transferową.
Dziś praktycznie Juventusu nie oglądam w lidze. Od LM mnie też bolą zęby.
Wczoraj sobie pomyślałem, że spłynie po mnie odpadka, bo nie wierzę w tą drużynę, nie wierzę w wygranie LM z taką grą. No i się nie pomyliłem, bo kompletnie na chłodno przyjąłem rozstrzygnięcie tego meczu.
Jak trener zostanie, to w przyszłym sezonie zrezygnuje też pewnie z LM, zwłaszcza że mieszkając na stałe w Kanadzie, zwalniam się z pracy o 12 w południe ( u mnie mecz LM jest o 13 ) jeżeli mam tylko taką okazję.
Szkoda sobie psuć dzień takimi występami, bo o wiele ciekawsza wydaje się nawet praca szambiarza.
Nie ważne kto będzie nowym trenerem. Ważne, że wróci nadzieja.
Zresztą przy tym układzie w lidze, przy tej słabości rywali, to praktycznie nie może się skończyć źle. Nawet przegranie mistrzostwa jest co najwyżej złe jedynie w statystykach, bo pod względem filarów klubu, czyli budżetu, nie zmienia zbyt dużo, bo wystarczy być w 4 i grać regularnie w LM, a tam też nie jest trudno wyjść z grupy przy losowaniu z pierwszego koszyka.
Czasem trzeba zrobić krok w tył, żeby zrobić dwa kroki w przód.
pumex pisze:[Powiem Wam, że ja (chciałoby się powiedzieć, że jak nigdy) zachowuję optymizm, serio. Już jestem tak wyczerpany Juventusem Allegriego, że każda perspektywa bez tego pozoranta wydaje się ciekawa i napawa pozytywnym myśleniem. Odpadliśmy - trudno. I tak na wygraną szans nie było, a być może będzie to iskra do zmian. Oby.
Mam podobnie, tzn. zachowuje optymizm co do nowego trenera ( bo ogólnie nie zachowuje, gdyż jest duża szansa, że Allegri jednak zostanie ). Niech to nawet będzie Gasperini czy Di Francesco. Duże ryzyko totalnego niewypału, ale i pozycja znacznie gorsza i o wiele mniejsza pensja i zapewne ew. odprawa przy wywaleniu.
No ale kto wie, może zarząd od początku zapewnił Maxa, że za LM go nie będą rozliczać i ważne jest dociągniecie do 10 scudetto. No bo po co by przedłużali Mandzu ( w głupie gadki, że tylko po to by podnieść morale w szatni nie wierzę... dosyć drogi motywator... ).
Ale to jest najlepszy czas na kogokolwiek nowego, póki ciągle jest taka przepaść pomiędzy Juventusem a resztą. Tylko, że Mediolany powoli wracają i skńoczy się obijanie drużyn wiecznych przegrywów z Romy i Napoli. Margines błędu dla nowego trenera jest duży.
Allegri, miej ty chłopie honor i sam się podaj do dymisji. No ale oczywiście beton tego nie zrobi, bo raczej nie obejmie klubu na poziomie Juventusu, który ma kadrę do realnej walki o LM. Pensji pewnie też by takiej nie dostał.
Ech, nie przeżyje kolejnego sezonu takiej degrengolady, nawet jakby mieli za rok wygrać w gównostylu LM z Maxem, to kompletnie nie był bym zadowolony...