Strona 20 z 20

: 11 grudnia 2014, 07:59
autor: Maly
a gra? odejmij mu te 2 gole które strzelił i sam powiedz czy w tym sezonie zagrał jakiekolwiek dobre spotkanie... ;) że podawał jak 2 lata temu, dzielił i rządził, uwalniał się z piłką spod opieki dwóch rywali...? niestety ale Pirlo to już tylko nazwisko na koszulce i lepiej na pewno nie będzie, nie te lata, nie ta szybkość, zwrotność a nawet często już nie ten przegląd pola... ;]

a Vidal podaje na kontrę i łapie tak głupią żółtą, że dawno nie widziałem głupszej (Mandzukic szedł sam na 4 i nikt nie planował mu pomóc) ale i tak daje drużynie więcej ;]

: 11 grudnia 2014, 08:21
autor: fazzi
Eric6666 pisze:Ps. irytowała kogoś jeszcze ilość wrzutek w pole karne? Nie mamy nikogo od strzału z dystansu? Nikogo do wrzutki w pole karne alla Pirlo do Marchisio?
Mnie to niesamowicie irytowało, ale wynikało głównie z tego, że z wiadomych względów atakowaliśmy małą liczbą piłkarzy, więc ciężko było o jakies lepsze rozegranie piłki w okolicahc pola karnego, stąd gra wrzutami w pole karne. ALe można było zauważyć pozytyw, który mnie bardzo ucieszył, a mianowicie bez problemu wychodziliśmy spod presingu Atletico, gdy parę razy podchodzili wysoko do naszych obrońców. Spokojnie dawaliśmy radę, bez paniki i głupiego oddawania piłki, jak miało t oczesto miejsce nawet ze słabszymi rywalami w serie a.

: 11 grudnia 2014, 09:30
autor: Ouh_yeah
Maly pisze:a gra? odejmij mu te 2 gole które strzelił i sam powiedz czy w tym sezonie zagrał jakiekolwiek dobre spotkanie... ;)
Mowa o meczu z Atletico. Pirlo jakoś zbytnio nie odstawał od reszty. Akurat za ten występ bym go nie zbeształ, bo Vidal prosił się o wylot z boiska, a Pereyra latał wszędzie jak poparzony, ale nigdzie niczego nie wskórał 8) Pirlo trochę się ogarnął, w stosunku do padaki, jaką serwował na samym początku sezonu. Albo to ja tak mocno obniżyłem wymagania wobec niego, bo tak podawać jak on w pierwszym sezonie w Juve i na Euro... to tylko on potrafi :prochno:
A ocena zawodnika nie może polegać na odjęciu mu goli, które strzelił. Zwłaszcza jeśli jeden z nich wygrał nam mecz 10 sekund przed jego końcem.

Evra zgarnął niezłe noty, ale prawda taka, że często w defensywie wyręczał go Pogba, raz czy dwa Tevez, a raz nawet Lichtsteiner przebiegł z drugiej strony boiska, bo Czerwony Diabeł wraca na swoją połowę w tempie bramkarskim.