alessandro1977 pisze:Conte aż za bardzo był broniony przez zarząd, który mając przykre historie za sobą powinien w takim przypadku pogonić Antonio. Czekali na niego 6 miesięcy i stali za nim murem. Ja nie wierzę w niewinność Conte, który poszedł na układ z prokuraturą. Pepe, Bonucci olali prokuraturę, wiedzieli, że są niewinni i zostali oczyszczeni.
Ale przecież to prawnicy Juventusu przekonali Antonio do przyjęcia ugody. Więc sami sobie zgotowali te 6 miesięcy.
A w niewinność lepiej uwierz, bo sąd krajowy oczyścił Conte z wszystkich zarzutów.
http://www.skysports.com/football/news/ ... tch-fixing
alessandro1977 pisze:
Conte odbudował Juve ale poza boiskiem był skłócony ze wszystkimi, sam był chodzącym wcieleniem niewiniątka.
I tak się pokłócił z tymi wszystkimi, że nikt na niego złego słowa nie powiedział w żadnej oficjalnej wypowiedzi, a krajowa federacja, żeby go doszczętnie upokorzyć, dała mu reprezentację do poprowadzenia.
I- żeby nie było- bynajmniej nie twierdzę, że Conte nie miał niewyparzonego języka, albo nie robił sobie nim wrogów, ale wpisywał się w pewną normę szkoleniowców do której ten rynek jest przyzwyczajony. Indywidualistycznych choleryków, którzy są skupieni w 100% na wygrywaniu sport po prostu przyciąga, bo są w tym lepsi od osób o innym temperamencie. Vide Michael Jordan, który był bucem ostatecznym a równocześnie najbardziej dominującym sportowcem w historii sportów.
alessandro1977 pisze:
No i młodzi zawodnicy - Conte tylko Pogbę wprowadził do drużyny, Max dał nawet pograć 16 - latkowi.
Aaale manipulka. We dwóch wprowadzili tylko Pogbę, bo jeśli policzymy Pjacę, Ruganiego czy Keana, to po stronie Tonio trzeba zapisać podobne minuty rozegrane dla Marrone, albo Beltrame. Czyli i w jednym i w drugim przypadku bieda z punktu widzenia Porto czy innego Udine, norma z punktu widzenia drużyny, która chce grać o najwyższe cele.
alessandro1977 pisze:
To, że zawodnicy nie podają czasami Maxowi ręki to świadczy tylko o ich głupocie. Niektórzy myślą, że są niezastąpionymi świętymi krowami ( Dybala ), które mają grać i koniec. Tevez nazwał Maxa tchórzem ? Jeżeli tak było to przeanalizuj sobie dotychczasowe grzeszki Teveza i wszystko będzie jasne. Nie mówię, że Max jest idealny ale obarczanie go np. syfem z Milanu jest nierozsądne. Maxowi rozprzedali drużynę a topów zastąpiono szrotem. Max odszedł z Milanu już chyba 3 lata temu a syf w Milanie jak był tak jest w dalszym ciągu.
Każde takie zachowanie jest wynikiem problemu w komunikacji między trenerem i zawodnikiem. Jasne, piłkarze powinni do pewnego stopnia trzymać emocje pod kontrolą, żeby im słoma z butów nie wychodziła. Ale co innego kiedy coś takiego robi Ballo czy Zlatan, recydywiści, co innego kiedy nerwy pękają grzecznisiom. Tevez miał kartotekę czystą przez cztery lata, czytaliśmy sobie jak to spoważniał i złagodniał, a tu nagle pluje się na szkoleniowca "PUTO".
Zresztą to nie jest tak, że mam mu jakoś za złe, że nie potrafi tak trzymać w ryzach drużyny jak inni topowi szkoleniowcy, skoro gość potrafi wygrywać. No ale uśmiechnąłem się pod nosem na taką oczywistą projekcję własnych odczuć na innych
Podstawowym problemem w Milanie nie było to, że sprzedawano topów (bo Allegri potrafił np. fajnie zastąpić Zlatana Faraonem), ale że pokończyli kariery zawodnicy z charakterem, potrafiący trzepnąć drużyną jak nie idzie. I tak nagle Ambrosiniego zastąpił Montolivo...