mateo369 pisze:czyli zostanie nam jeden przyzwoity obrońca - Caceres.
Ktoś mnie raczy w końcu uświadomić, co w jego grze jest przyzwoitego? Sprokurował już przeciw nam karnego, we wrzutkach to już Grosso jest lepszy (zaliczył asystę bodajże przy jednej z bramek Treze), nie jest szczególnie szybki, daje się dość łatwo ogrywać. Dużo biega, ale to nawet bym uznał za wadę, bo często nie zdąża się wrócić przy groźnej kontrze. A wszyscy go wychwalają i chcą wykupywać... niech mi ktoś wytłumaczy, po co?
oliver pisze:Amauri nie był naszym najlepszym napastnikiem, Trudno nie zauważyć , że był nim Alex miał kilka trafień asyst i to dość ważnych.
Nie zgodzę się. Tak jak wszyscy marudzili na kupno Amauriego, tak wszystkim zamknął usta swoją naprawdę świetną grą z początku sezonu.
A Del Piero grał słabo. Ważne bramki i asysty? Pewnie chodzi o dwumecz z Realem, którym wszyscy się podniecali. Ja wciąż twierdzę, że już w zeszłym sezonie Alex grał słabo, poza wolnymi nic mu nie wychodziło. Notował wręcz porażającą liczbę strat, a przy każdej sytuacji się wywracał licząc na wolnego. Już po prostu nie te lata.
oliver pisze:Amauri gra mecz w mecz i ma mało dogodnych sytuacji to też świadczy o tym, że nie nadaję się na napastnika. Nie umie znaleźć się na dogodnej pozycji, nie umie urwać się obrońcą, cały czas się chowa za obrońcami. Czyli to, że nie ma sytuacji 100% to jest wg Ciebie plus? Według mnie to jest minus. Chłop nie umie się odnaleźć w polu karnym.
Amauri to nie jest typ napastnika jak Koller, gdzie stoi w polu karnym i dobija wszystko z głowy. To nie jest też lis pola karnego jak Treze czy Inzaghi. Ale ma inne zalety. O tym niżej.
oliver pisze:Jeszcze pytanie co wynikło z tych "fajnych zagrań do Diego"?. Niech zarząd kupi jeszcze 8 podrzędnych Canarinhos, każdy będzie fajnie zgrywał tylko efektów będzie zero.
Nic nie wynikło, ale czy coś wynikło ze 100% sytuacji Treze? Amauri to typ napastnika który lubi się zastawić w polu karnym, przytrzymać piłkę, odegrać. Za to go cenię, bo coś robi. Nie zawsze coś z tego wynika, ale to wina także obranej przez naszą drużynę taktyki. Ciro myśli stereotypowo. Melo jest duży i silny, to ma być przecinakiem. Co z tego, że go ciągnie do przodu i traci piłki, wizja Ciro i już. Podobnie Amauri - wysoki i silny, to gramy górne piłki i ma seryjnie strzelać z głowy. To, że nie mamy skrzydłowych, Ferrarze nawet nie przeszkadza. Już było kilka spotkań nawet na początku sezonu, gdzie całe rozgrywanie piłki, to były bezmyślne wysokie piłki od obrońców do samotnego Brazylijczyka. On nie jest geniuszem, który coś sam z tego zrobi. Nigdy nie uważałem go za świetnego piłkarza.
Ale jest on solidnym napastnikiem i może grać lepiej. Poza tym kolejna prośba do forum, czemu wszyscy po nim jadą, bez różnicy jak nie gra? Treze nie błyszczy i cisza. Alex nie potrafi podać po ziemi, to każdy znajdzie wytłumaczenie. No i Camor... w tamtym sezonie nasz najlepszy pomocnik, nieraz w pojedynkę potrafił wygrać mecz i wstrząsnąć drużyną. Niestety, długo był kontuzjowany. W tym sezonie już bezbarwny i słaby, nawet na tle nie osiągającego maksimum formy Diego. Ale nikt nic nie pisze o Camorze, a wszyscy marudzą na Amauriego... Dla mnie to bez sensu, bo jak obejrzeć naszą bezsilną ofensywę, to nie mamy wielu sytuacji dla napastników, brakuje jakiegoś zmyślnego rozegrania akcji, pomysłu na grę. Widać, że trener się nie spisuje.
Jeszcze raz, czemu każdy jedzie po Amaurim? Nie marnuje seryjnie setek, nie stoi jak kłoda drewna cały mecz w polu karnym. Dużo mu nie wychodzi, zgoda, ale on nie gra gorzej, niż Camor, Caceres, Melo, Del Piero etc. A wszyscy go wymieniają jako kandydata do sprzedania, chociaż w ataku jest mniejsza konkurencja (wiek DP i Treze) niż np. na pozycji Felipe Melo. Amauri nie jest geniuszem, ale nie jest też brazylijskim Rasiakiem. Bronię go nie dlatego, że jest super, ale że wszyscy go atakują. Zwykle bez argumentów i niewspółmiernie do reszty drużyny...