Re: Mercato (LATO 2022) DYSKUSJA
: 05 czerwca 2022, 18:54
Miałem się już zbierać do dłuższego postu odnośnie Realu ale widzę, że koledzy wcześniej wyczerpali temat
Prowokacyjnie napiszę tak - jak myślicie skąd wziął się przydomek "królewscy"? Ponieważ to ukochany klub hiszpańskiej rodziny królewskiej, to co działo się za czasów Franco to już w ogóle temat na osobny esej
Krótko podsumowując (nie mam już tyle chęci ile kilka lat temu, żeby tworzyć swoje standardowe elaboraty) Real to klub, na który zrzuca się cała Hiszpania. Tak samo jak Barcelona jest klubem, na który zrzuca się cała Katalonia (która w dużej części de facto dąży do niepodległości i Barcelona jest jednym z elementów tej układanki, w mega skrócie tzw. soft power).
A co do tego, że Real jest ostatnio królem zgarniania jakościowych zawodników za darmo - owszem napisałem to i w moim odczuciu jest to prawda. Nigdzie nie odnosiłem się do tego w jaki sposób ci gracze zostali przyciągnięci.
Jeśli chodzi o wydatki klubowe na transfery i pensje to pisałem to już lata temu kiedy na forum było powszechne jechanie po Chelsea, a później po PSG czy City - wielkość nie jest dana raz na zawsze, a bardzo bogate kluby robią dokładnie to co za czasów swojej świetności robił Real, Juventus czy MU (i Parma, Lazio - pamiętacie potężne transfery tych klubów i jak Parma wygrywała puchar UEFA?). Zabawne jest to jak zastane kluby z "tradycjami" wzbraniają się przed tym, żeby do stołu usiadł ktoś nowy z pieniędźmi i ambicjami - nie oszukujcie się te wielkie kluby dekady temu robiły dokładnie to samo.
Jedynym mega, mega przykrym faktem jest to jak przychody Juventusu po farsolopli rozminęły się z Realem i MU (już po samej tej statystyce przychodów widzę, że Han Solo wie co w trawie piszczy i jak było ale trochę dobiera argumenty pod z góry ustaloną tezę). Juventus po podpisaniu kontraktu z Tamoilem był europejskim potentatem, pierwsza trójka klubów o największych dochodach ale spadek pogrzebał wszystko.
Wiem, że były pozwy ze strony Juventusu na minimum 0.5 MILIARDA euro ale pierwsza kwestia - wypłata takiego odszkodowania skutkowałaby bankructwem całej włoskiej federacji (chyba, że wziąłby to na siebie budżet państwa - no bądźmy poważni do tego nigdy nie dojdzie), a druga kwestia jest taka, że łatki klubu kupującego mecze nie uda się odkleić pewnie przez kolejne 20-30 lat. To, że klubowi z taką łatką jest tak mniej więcej 10 tysięcy razy ciężej pozyskać sponsorów (którzy nie chcą być w jakikolwiek, nawet najmniejszy sposób być kojarzeni z jakimikolwiek wątpliwościami) (już nie pisze o skandalach korupcyjnych)) nawet nie wspominam).
Wierzenie w to, że kluby piłkarskie budują (głównie) swoje bogactwo na tym jak radzą sobie marketingowo jest podobną naiwnością do tej która panowała jeszcze dekadę temu wśród kibiców - że transfer spłaci się ze sprzedaży koszulek (no szkoda, że wszystkie inne kluby na to nie wpadły).
Odnośnie Pereza - osobiście nie zaprzeczam, że to bardzo dobry biznesmen, potężnie zwiększył przychody Realu . Ale jednocześnie rozmawiamy o gościu, który potężnie zarobił na kryzysie mieszkaniowym w Hiszpanii w 2008 roku (i wtedy też był światowy kryzys gospodarczy, Polskę trochę on ominął tzw. zielona wyspa 08-09) .
Podsumowując Han Solo - wiedzę niewątpliwie masz ale kibice Juventusu są raczej starzy (w internetowych standardach), i że tak to ujmę młodzieżowo "nie tańczysz z frajerami". Kryzys budowlany/załamanie rynku budowlanego w Hiszpanii to polecam wygooglować, ale też żeby być obiektywnym nie mam tutaj pretensji do Realu - może mi się to nie podobać (nawet bardzo) ale każdy oże jak może.
Offtop? Może i tak ale dla mnie ta dyskusja jest bardzo interesująca, a nie czarujmy się - mercato to i tak sezon ogórkowy i powtarzanie zasłyszanych plot. Merytoryczna dyskusja i tak jest na plus względem tego (tak wiem, można znaleźć do tego odpoiwiedni temat) co zazwyczaj pojawia się w plotkach. Najważniejszą kwestią jest to, że na Real składa się de facto całe państwo (ale to nie jest żaden wyjątek, w wielu europejskich miastach jest tak, że aparat państwowy wspiera kluby, różnica jest tylko w konkretnej kwocie tej pomocy).

Prowokacyjnie napiszę tak - jak myślicie skąd wziął się przydomek "królewscy"? Ponieważ to ukochany klub hiszpańskiej rodziny królewskiej, to co działo się za czasów Franco to już w ogóle temat na osobny esej

Krótko podsumowując (nie mam już tyle chęci ile kilka lat temu, żeby tworzyć swoje standardowe elaboraty) Real to klub, na który zrzuca się cała Hiszpania. Tak samo jak Barcelona jest klubem, na który zrzuca się cała Katalonia (która w dużej części de facto dąży do niepodległości i Barcelona jest jednym z elementów tej układanki, w mega skrócie tzw. soft power).
A co do tego, że Real jest ostatnio królem zgarniania jakościowych zawodników za darmo - owszem napisałem to i w moim odczuciu jest to prawda. Nigdzie nie odnosiłem się do tego w jaki sposób ci gracze zostali przyciągnięci.
Jeśli chodzi o wydatki klubowe na transfery i pensje to pisałem to już lata temu kiedy na forum było powszechne jechanie po Chelsea, a później po PSG czy City - wielkość nie jest dana raz na zawsze, a bardzo bogate kluby robią dokładnie to co za czasów swojej świetności robił Real, Juventus czy MU (i Parma, Lazio - pamiętacie potężne transfery tych klubów i jak Parma wygrywała puchar UEFA?). Zabawne jest to jak zastane kluby z "tradycjami" wzbraniają się przed tym, żeby do stołu usiadł ktoś nowy z pieniędźmi i ambicjami - nie oszukujcie się te wielkie kluby dekady temu robiły dokładnie to samo.
Jedynym mega, mega przykrym faktem jest to jak przychody Juventusu po farsolopli rozminęły się z Realem i MU (już po samej tej statystyce przychodów widzę, że Han Solo wie co w trawie piszczy i jak było ale trochę dobiera argumenty pod z góry ustaloną tezę). Juventus po podpisaniu kontraktu z Tamoilem był europejskim potentatem, pierwsza trójka klubów o największych dochodach ale spadek pogrzebał wszystko.
Wiem, że były pozwy ze strony Juventusu na minimum 0.5 MILIARDA euro ale pierwsza kwestia - wypłata takiego odszkodowania skutkowałaby bankructwem całej włoskiej federacji (chyba, że wziąłby to na siebie budżet państwa - no bądźmy poważni do tego nigdy nie dojdzie), a druga kwestia jest taka, że łatki klubu kupującego mecze nie uda się odkleić pewnie przez kolejne 20-30 lat. To, że klubowi z taką łatką jest tak mniej więcej 10 tysięcy razy ciężej pozyskać sponsorów (którzy nie chcą być w jakikolwiek, nawet najmniejszy sposób być kojarzeni z jakimikolwiek wątpliwościami) (już nie pisze o skandalach korupcyjnych)) nawet nie wspominam).
Wierzenie w to, że kluby piłkarskie budują (głównie) swoje bogactwo na tym jak radzą sobie marketingowo jest podobną naiwnością do tej która panowała jeszcze dekadę temu wśród kibiców - że transfer spłaci się ze sprzedaży koszulek (no szkoda, że wszystkie inne kluby na to nie wpadły).
Odnośnie Pereza - osobiście nie zaprzeczam, że to bardzo dobry biznesmen, potężnie zwiększył przychody Realu . Ale jednocześnie rozmawiamy o gościu, który potężnie zarobił na kryzysie mieszkaniowym w Hiszpanii w 2008 roku (i wtedy też był światowy kryzys gospodarczy, Polskę trochę on ominął tzw. zielona wyspa 08-09) .
Podsumowując Han Solo - wiedzę niewątpliwie masz ale kibice Juventusu są raczej starzy (w internetowych standardach), i że tak to ujmę młodzieżowo "nie tańczysz z frajerami". Kryzys budowlany/załamanie rynku budowlanego w Hiszpanii to polecam wygooglować, ale też żeby być obiektywnym nie mam tutaj pretensji do Realu - może mi się to nie podobać (nawet bardzo) ale każdy oże jak może.
Offtop? Może i tak ale dla mnie ta dyskusja jest bardzo interesująca, a nie czarujmy się - mercato to i tak sezon ogórkowy i powtarzanie zasłyszanych plot. Merytoryczna dyskusja i tak jest na plus względem tego (tak wiem, można znaleźć do tego odpoiwiedni temat) co zazwyczaj pojawia się w plotkach. Najważniejszą kwestią jest to, że na Real składa się de facto całe państwo (ale to nie jest żaden wyjątek, w wielu europejskich miastach jest tak, że aparat państwowy wspiera kluby, różnica jest tylko w konkretnej kwocie tej pomocy).