Supersonic pisze:
Ja tez- bo mimo zdobywania co drugi rok z rzedu mistrzostwa swiata w Viareggio - jest po prostu slaba - dlatego lobbowanie za jej zawodnikami jest w duzej mierze sztuka dla sztuki i proba blysniecia wizjonerstwem na forum.
Dla mnie sprawa jest prosta - Conte, Carrera widza ich non stop na treningach, skoro wpuszczaja Matriego, to znaczy, iz uwazaja, ze jemu bardziej sie przyda ten kwadrans, bo jest np. blisko pierwszego skladu, beda rotowali zaraz gdy dojdzie LM ow wciaz niepewnym atakiem itd.
Niech PP da nam duzo radosci - zycze mu tego, ale jezeli ktos po 4-1 na Friuli jako pierwsze pisze, szkoda ze nie zagral mudzyn - no to cos jest nie halo z czerepem.
Rozgraniczmy dwie sprawy. Pisanie "Bonucci/Matri/ktokolwiek inny jest słaby, lepiej niech grają chłopaki z primavery" faktycznie jest <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)>, w FAQ opisałem dokładnie dlaczego. Natomiast my tutaj mówimy o czymś innym - o wpuszczeniu na boisko młodego piłkarza
pierwszej drużyny w momencie, kiedy nie ma możliwości żebyśmy nie zgarnęli trzech punktów. Rzecz jasna nie jest dramatem to, że Francuz nie zagrał tych dwudziestu czy trzydziestu minut, w żadnym wypadku nie można z tego powodu inaczej niż pozytywnie ocenić gładko wygranego meczu z niezłym rywalem. Ale chyba nie należysz do tej grupy forumowiczów, którzy uważają że po dobrym meczu można tylko chwalić? Plusów rzecz jasna było sporo, minus znalazłem jeden (niepotrzebne kartki) a sprawę Pogby ciężko mi jednoznacznie ocenić. Z jednej strony wydaje mi się że Conte wie co robi. Z drugiej strony może być np. tak że Pirlo chce grać tyle, ile tylko może, bez oglądania się na kwestię ogrywania młodzieży, a trener dla świętego spokoju mu się nie sprzeciwia? Niby może. To jest akurat pierwszy z brzegu przykład jaki przyszedł mi do głowy, chodzi po prostu o to że nie jest dla mnie kwestią absolutnie oczywistą i bezdyskusyjną że dla przyszłości Juventusu lepiej jest że 90 minut wczoraj zagrał Pirlo.
Ouh_yeah pisze:stahoo pisze:Marchisio dostał kartke przy stanie 1-0 dla nas...
A to mi się akurat pomyliło, ale Udine nie napierało zbytnio na nas, mógł sobie darować te faule taktyczne zwłaszcza, że zwykle to on je właśnie robi. Tydzień temu w 75 minucie dostał żółtą. Już ma dwie kartki i obie bezsensowne. To zbyt ważny zawodnik żeby tak sobie zbierał głupie kartki

Potem będzie mecz z Napoli, potrzeba Markiza a on będzie pauzował.
To w której minucie dostał kartkę akurat w tej sytuacji nie ma znaczenia - nie powinien być tego robić i tyle. Piłka była na połowie rywala, żadnego widoku na groźną kontrę Udinese, na dobrą sprawę to można by to uznać za faul w ataku. Mam nadzieję że Conte omówi tę kwestię z Marchisio. Bonucci w zeszłym sezonie też w krótkim okresie złapał chyba dwa czy trzy głupie żółtka, a potem się uspokoił. Wierzę że z Claudio będzie podobnie.
MishaAveJuve pisze:
Nawet jak Pazzini zostanie królem strzelców to i tak będę uważał, że dobrze że do nas nie trafił i dla niego i dla nas, bo to że u nas też by wypalił jest wielką niewiadomą.
Skończy temat Pazziniego bo jak napisałem powyżej uważam, że jego transfer do Juve byłby niewypałem.
Nie będę się odnosić do całej Twojej przydługawej wypowiedzi, bo są tam różne opinie, można się z nimi zgodzić albo nie, kwestia gustu. Natomiast tutaj zacytowałem fragment, w którym kierujesz się jakąś dziwną, niezrozumiałą dla mnie logiką.
Sam piszesz że czasem piłkarz w danym klubie nie jest w stanie się odnaleźć, że zmiana otoczenia może mu pomóc (ale rzecz jasna nie musi). I teraz moje pytanie - skoro jedyna forma sprowadzenia do nas Pazziniego o której mówiono to wymiana za Quagliarellę, to dlaczego byłbyś na nie? Dla mnie to był przykład transakcji, na którym żaden klub by nie stracił, co najwyżej oba mogłyby nie zyskać. Zarówno jeden, jak i drugi piłkarz grywał swego czasu naprawdę dobrze, ostatnio jednak obaj dołowali. Na moje oko i jednemu, i drugiemu potrzebna była zmiana otoczenia. Pazziniemu się udało, Quagliarelli nie. Nie chcę wróżyć z fusów, ale naprawdę zdziwię się jeżeli Fabio będzie mieć ten sezon bardziej udany niż nowy napastnik Milanu. Czy naprawdę wierzysz że szanse na to że Quagliarella nagle po roku grania piachu odrodzi się u nas jest większa niż to, że odpaliłby Pazzini?
Pan Mietek pisze:Co do Pogby to mogę tylko przytoczyć znane powiedzenie: "widziały gały co brały". Chyba miał pojęcie na co się pisał - wiedział, że nasz mvp jest nie do zdarcia i rzadko zmieniany. I wiedział, że we Włoszech ogólnie nie ma zwyczaju stawiać na nieopierzonych piłkarzy, szczególnie w topowych klubach, w przeciwieństwie do m.in. Anglii. Jednocześnie uważam, że wchodzenie na ogony go nie udobrucha. Natomiast wstawienie naszych dwóch strajkerów w kryzysie mogło być niezłym pomysłem na przełamanie ich niemocy.
Z drugiej strony - jeżeli nasi wiedzieli że dla Pogby jest na ten sezon przewidziane sto minut gry, mogli go posłać na jakieś wypożyczenie. Co do napastników, to być może Conte chciał zobaczyć w jakiej są formie.