pan Zambrotta pisze:Vimes pisze:Kiedy tak konkretnie wprowadzał to ożywienie? Kiedy wszedł w 86 minucie meczu z Romą? Oprócz tego był jeszcze tylko pucharowy mecz z Bologną.
w obu tych wystepach pokazał, że warto mu dac szansę, tym bardziej że Esti'emu wychodzi podanie raz na 120 minut i strzał co 460 minut.
Z meczu z Romą utkwiła mi w pamięci jedna sytuacja z Elią, o czym zresztą już wspominałem. Otóż nasz rzekomo szybki zawodnik, który pojawił się na boisku w 86 minucie meczu, a więc z pełnym zapasem sił, po stracie piłki przez Juventus nie potrafił dogonić grającego od początku spotkania Lameli. Elia biegł bez piłki, a Lamela prowadził futbolówkę przy nodze. Wprowadził wtedy ożywienie wśród kibiców, ale nie o takie ożywienie chyba chodziło.
pan Zambrotta pisze:Vimes pisze:Jednak w jednym się z Tobą zgadzam, zresztą pisałem o tym w temacie o meczu z Milanem - też chciałbym, żeby Elia zagrał od pierwszej do ostatniej minuty w spotkaniu z rossonerimi.
jednak napisałeś to perfidnie złośliwie i każdy o tym wie

Napisałem to szczerze, naprawdę chciałbym, żeby Conte go wystawił w tym meczu.
pan Zambrotta pisze:Vimes pisze:Fajnie, tylko, że ja Cię nie pytam o jakichś abstrakcyjnych piłkarzy, tylko o tego jednego konkretnego. Elia nie bardzo palił się do opuszczenia HSV, więc Niemcy nie musieli go sprzedawać, a jednak z jakiegoś powodu chcieli się pozbyć tej "młodej gwiazdy".
Należy zwrócić uwagę, że EE został kupiony ostatniego dnia okienka i żadne próby wywindowania ceny przez HSV nie wchodziło w grę. A sam EE byl ponoć skłócony z trenerem, a początek Bundesligi nie należał do udanych przez Hamburg. To tylko jednak hipotezy, czemu został sprzedany za 'marne 8,5 mln', ale pytam się kolejny raz - jakie to ma znaczenie? odczytywanie wartości piłkarza po cenie sprzedaży to jak wróżenie z fusów. Czy gdybyśmy kupili EE za 10,5 mln, uznałbyś nagle że zaliczył minimalny postęp w swojej karierze? no właśnie.
Kwota transferu, a dokładniej przyrost wartości zawodnika na rynku transferowym jest pewną wskazówką. Jeżeli piłkarz prezentuje się dobrze to logiczne jest, że jego wartość powinna wzrosnąć. Zwłaszcza jeżeli mówimy o kimś uważanym za potencjalnie wielki talent.
Wątpię w konflikt Elii z trenerem, bo w takiej sytuacji Holender nie kręciłby nosem mówiąc, że może poczekać na ofertę z "większego klubu", tylko z chęcią przyjąłby ofertę Juventusu, żeby czym prędzej opuścić to HSV i jego trenera.
A co do sprzedaży pod koniec okienka to moim zdaniem dowodzi to jedynie tego, że Elia był dla klubu balastem, który można wyrzucić za burtę. Jeżeli się mylę to odśwież mi pamięć, ale HSV chyba nie miało żadnych problemów finansowych, żeby sprzedawać piłkarzy za wszelką cenę?
pan Zambrotta pisze:Vimes pisze:Kichę to my zagraliśmy dzisiaj i w paru innych zremisowanych meczach, ale nie wszystkie remisy były kichą, np. 3:3 z Napoli.
Remis z Napoli? spoko, tego wyniku nie musimy się wstydzić. Jednak reszta (dobra, 90%) remisów to wyniki z ogórami. Albo nie mogliśmy przeforsować autobusu, albo nie potrafiliśmy na tyle kontrolowac gry z przeciętniakami, że budziliśmy się w ręka w nocniku. I to w meczach u siebie! To nie wypada zespołowi walczącemu o scudetto, a na takich jesteśmy uważani.
"Zespołem walczącym o scudetto" to my się staliśmy w trakcie sezonu, bo wcześniej byliśmy jedynie "zespołem z piękną historią, dwoma fatalnymi sezonami z rzędu i nieopierzonym trenerem" i naszym
marzeniem był sam awans do Ligi Mistrzów.
pan Zambrotta pisze:Vimes pisze:PS Też oglądasz Super Bowl?
nie

Dobrze zrobiłeś, ja znudziłem się po pierwszej połowie, chociaż potem ponoć było ciekawie.