: 08 grudnia 2017, 15:12
Nie wiem, czy w przypadku Liverpoolu można w ogóle mówić o jakiejkolwiek jakości w defensywie. Jedyny sensowny obrońca (Clyne) wróci najprędzej w lutym i pewnie będzie długo dochodził do przyzwoitej dyspozycji. Reszta obrońców The Reds to się nadaje do podawania piłek, a nie gry w LMjackop pisze: Anglicy vs Juventus:
- Liverpool wciąga nas skrzydłami Salah - Mane, ale posiada najmniej jakości w defensywie
- Tottenham wciąga nas środkiem pola (aczkolwiek jak pisał panlider zaliczają obecnie pierwszy poważny zjazd w tym sezonie).
- za to w City pomoc praktycznie nie istnieje. Piłka zwykle przenoszona jest tak szybko, że rozgrywanie zaczyna się 25 metrów od bramki przeciwnika i spoczywa na brakach Silvy i KdB. W końcu mają bramkarza (wymaga dalszej weryfikacji). Kosmicznie szeroka kadra - na Szachtar wyszło jedynie 2 etatowych graczy z pola + Ederson.
- Chelsea z Conte za sterami to będzie właśnie ten pojedynek na wydłubanie oczu. Szczególnie jeśli Antonio oprócz 3osobowego środka obrony dołożyłby skrajnych pomocników w postaci Alonso i Mosesa. No i na deser Morata
- United jak dla mnie najbardziej nieprzewidywalnym rywalem. Kadra w końcu prezentuje się całkiem zacnie. Ich problemem jest to, że nawet Mourinho często nie wie kto jest obecnie 'w gazie'. Z ręką na sercu nie potrafiłbym jednoznacznie określić różnicy w formie np. Lingarda a Martiala - za wiele zależy właśnie od dyspozycji dnia.
Wszystkie wyżej wymienione ekipy eksperymentują w tym sezonie z grą trójką z tyłu. Modne w PL stało się zwłaszcza 3-4-3.
Taktykę "na Napoli" jeśli już, to widziałbym przeciwko The Blues, The Reds i Spurs. Cofnąć się próbując kontrolować Diabły lub Obywateli to jak czekać na egzekucję.
Historycznie nie ma się na co powołać, bo ostatni taki sezon Wyspiarze zaliczyli w prehistorii. Czasów gdzie 3 angielskie ekipy grały w półfinałach CL nie pamięta większość czynnych piłkarzy z PL

Dlatego uważam ich za najsłabszą angielską ekipę, co zresztą potwierdzili w fazie grupowej, bo mając, obiektywnie patrząc, łatwą grupę i tak walczyli do końca o pierwsze miejsce. Warto mieć też na uwadze, że Allegri już się kiedyś z Kloppem w fazie pucharowej zmierzył i było 5:1.
Co do City, to Edersona zweryfikował ostatni mecz z Szachtarem, przecież to co on zrobił przy drugiej bramce zespołu z Doniecka to była komedia. Zresztą wydaje mi się, że to nie była pierwsza mijanka w wykonaniu Brazola, ale może mi się coś ubzdurało, bo nie mogę tego znaleźć

Ogólnie szanse na to, że nie trafimy na angielski zespół są bardzo małe, poza nimi mamy do wyboru tylko Besiktas i PSG, zatem trzeba się liczyć ze starciem z Wyspiarzami. Ciężko mi w tej chwili wytypować zespół z PL, którego najbardziej chciałbym uniknąć, chociażby dlatego, że w lutym zespoły te mogą być w diametralnie różnej formie, ale patrząc na aktualną dyspozycję, to wolałbym nie trafić na zespoły z Manchesteru.