Strona 165 z 304
: 22 października 2014, 11:13
autor: dawid1897
Podobne spotkanie do Brazylia - Niemcy na ostatnim mundialu. Czy odzwierciedlał poziom brazylijskiej piłki? Tak samo wczorajszy mecz oddaje faktyczny poziom
Serie A

: 22 października 2014, 13:46
autor: Tobor
Abstrahując już od wyniku i gry obu zespołów należy wziąć jeszcze jeden czynnik pod uwagę. W grupie/lidze rezultat jest mniej ważny niż bramki (w przeciwieństwie do fazy pucharowej). W grupie wynik 1:0, 2:0, 2:1, 3:2 to po prostu 3 punkty dla wygranego, w fazie pucharowej wygrać 3:2 czy 2:1 to już nie jest taka fenomenalna sprawa. Być może Garcia wiedząc, że ma niewiele procent na dobry wynik (remis albo wygrana) i widząc, że ofensywnie Roma jest lepsza, wolał zaryzykować wymianę ciosów i pójść na wynik wysokobramkowy.
Meczu nie oglądałem, ale mówiliście, że mieli 3-4 setki, ponadto De Sanctis grał dla Bayernu. Roma zagrała za słabo i dostała srogie bęcki, nie zafunkcjonowali dobrze po prostu. A gdyby było 3:3, albo coś takiego wtedy wszyscy by piali nad Romą.
City i CSKA się zamurowały przed Bayernem a i tak dostały. I ostatecznie czy przegrać 7:1 czy 1:0 to i tak ma się 0ptk. A punktowo Roma ma 4ptk i mecz z City na Olimpico więc sporo większe szanse na awans niż Manchester.
: 22 października 2014, 14:18
autor: szczypek
Tobor pisze:I ostatecznie czy przegrać 7:1 czy 1:0 to i tak ma się 0ptk.
Zgadza się, ale jest jednak różnica przegrać 1:7 czy 0:1, bo gdyby kogokolwiek na tym forum dzisiaj zapytać czy chciałby zwycięstwa 5:0 czy 2:1, to zdecydowana większość powiedziałaby wprawdzie, że ma to w upie, ale każdy przychylałby się jednak do tej pierwszej opcji. Podobnie sprawa ma się z porażkami, a taka 1:7 to po prostu kompromitacja i wstyd.
: 22 października 2014, 14:29
autor: Garreat
Tobor pisze:Meczu nie oglądałem, ale mówiliście, że mieli 3-4 setki, ponadto De Sanctis grał dla Bayernu. Roma zagrała za słabo i dostała srogie bęcki, nie zafunkcjonowali dobrze po prostu. A gdyby było 3:3, albo coś takiego wtedy wszyscy by piali nad Romą.
To nie tak ze nie zafunkcjonowalo cos tam... miala miejsce kompletna deklasacja. Gdy Bayern ruszal, chlopcy Garcii wygladali jak dzieci, ktore nie wiedza co sie dzieje. Przy stanie 1:0 miala miejsce jedna grozna sytuacja (Gervinho - Neuer obronil). Pozostale 'super sytuacje setki etc' mozna traktowac w ramach ciekawostki, bylo po meczu.
: 22 października 2014, 14:34
autor: KieLoN
Tobor pisze:Abstrahując już od wyniku i gry obu zespołów należy wziąć jeszcze jeden czynnik pod uwagę. W grupie/lidze rezultat jest mniej ważny niż bramki (w przeciwieństwie do fazy pucharowej). W grupie wynik 1:0, 2:0, 2:1, 3:2 to po prostu 3 punkty dla wygranego, w fazie pucharowej wygrać 3:2 czy 2:1 to już nie jest taka fenomenalna sprawa. Być może Garcia wiedząc, że ma niewiele procent na dobry wynik (remis albo wygrana) i widząc, że ofensywnie Roma jest lepsza, wolał zaryzykować wymianę ciosów i pójść na wynik wysokobramkowy.
Meczu nie oglądałem, ale mówiliście, że mieli 3-4 setki, ponadto De Sanctis grał dla Bayernu. Roma zagrała za słabo i dostała srogie bęcki, nie zafunkcjonowali dobrze po prostu. A gdyby było 3:3, albo coś takiego wtedy wszyscy by piali nad Romą.
City i CSKA się zamurowały przed Bayernem a i tak dostały. I ostatecznie czy przegrać 7:1 czy 1:0 to i tak ma się 0ptk. A punktowo Roma ma 4ptk i mecz z City na Olimpico więc sporo większe szanse na awans niż Manchester.
Oni mieli setki kiedy bayern spuścił z tonu w drugiej połowie. Pierwsze 35min do stanu 5:0 mieli jedną akcje i tyle. Całkowita dominacja i kontrola nad piłką ze strony bayernu. Cały czas oglądając ten mecz miałem wrażenie, ze jak bayern wciśnie gaz to pęknie dycha. Włosi wygladali jak hannover albo coś koło tego
: 22 października 2014, 15:18
autor: zahor
Tobor pisze:Być może Garcia wiedząc, że ma niewiele procent na dobry wynik (remis albo wygrana) i widząc, że ofensywnie Roma jest lepsza, wolał zaryzykować wymianę ciosów i pójść na wynik wysokobramkowy.
Stojąc przed wyborem "przegrać jedną albo dwiema bramkami na 100%" vs "z 90% prawdopodobieństwem dostać szóstkę czy siódemkę, zachowując 10% szans na urwanie punktów" w meczu grupowym, zawsze wybrałabym opcję numer dwa. To oczywiście uproszczenie, ale mniej więcej taki dylemat miał Garcia. Wybrał dobrze, a że nie wyszło? Celem jest wyjście z grupy, jeżeli mu się to uda, nikt mu tego 1:7 wypominał nie będzie.
: 22 października 2014, 15:19
autor: Tobor
Ja rozumiem, że przegrana 2:0, 3:0 nie boli jak 7:1, bo to z pewnością uderza w każdy klub. Jak jakiś biedak z La Liga dostaje z Realem taki wynik to też im nie jest fajnie, mimoże różnica klas/pieniędzy jest gigantyczna. To, że Roma została zgwałcona to nie ma wątpliwości. Nie próbowali podjąć żadnej walki z Bayernem i nie wyszli z szatni.
Mówiliście, że Roma zagrała otwarty mecz (tak przynajmniej tu było mówione na forum) i nie chciała się murować w polu karnym. Chodzi mi tylko o to, że jak Roma miała przy otwartej grze 5-10% na dobry wynik, ale większe szanse na gwałt (jak się skończyło), gdy zagrają odważnie, na 110%, każdy da z siebie wszystko i 99,9% pewności, że przy murowaniu Bayern prędzej czy później i tak trafi.
Po prostu zastanawiam się co jest lepsze. Bo z czysto matematycznego punktu widzenia (bez nerwów, psychologii, nastawienia kibiców, piłkarzy) przegrana to przegrana. Z pewnością, nikt nie powie, że Bayern jest 7x lepszy od Romy, bo Roma-City 1:1, Roma-CSKA 5:1, Bayern-CSKA 1:0 (z tego co pamiętam po karnym), City-CSKA 2:2. Poza Bayernem równa grupa.
Wiadomo, że dla 70tys widzów na Olimpico oglądanie takiej masakry nie jest przyjemne i kibice rozbudzeni dobrymi występami w lidze + z City i CSKA mieli nadzieje na korzystny wynik. Cały świat też się tym przejął, bo ten mecz był pokazywany jako wielki Bayern vs młodzi, nowi, gniewni i pewnie po 2-3:0 nikt by nic nie mówił złego o Romie.
Ps. Na chwilę obecną jest średnia bramek 5 na mecz w tej kolejce LM. Czy dzisiejsze mecze podtrzymają tą średnią?

: 22 października 2014, 15:29
autor: Zhx123
Basiek pisze: W końcu przeciwko City(mistrzowi "super hiper potężnej Premiership"), Roma grała jak równy z równym.
Akurat City w Europie nie znaczy nic, 2 sezony temu nawet Ajax Amsterdam potrafił ich wykiwac. W lidze biją się o mistrzostwo... ale w LM wynikowo to średniak, mimo wielkich nazwisk.
7:1 to upokorzenie, no ale jednak Bayern należy do zespołów z absolutnego topu, Romie raczej daleko do takiego statusu, a na pewno muszą coś udowodnic w Europie żeby poważnie ich traktowano.
To samo z Wami, macie wielką markę.. ale też bardzo dużo do udowodnienia w Europie. Nie ma co gadac o poziomie Serie A, albo czy jesteście silni czy słabi, boisko wszystko weryfikuje, w tamtym sezonie była kompromitacja, czas żebyście zmazali tą plame.
Swoją drogą od dawna marzy mi się pojedynek Juve-Borussia

Byłoby ciekawie.
: 22 października 2014, 15:49
autor: wloski
Te porównania to mają tyle sensu co nic. Milan powiedzmy w ostatnich 12 latach mimo transferów, odejść dochodził do finałów, wygrywał i walczył jak równy z równym. Trenerzy się zmieniali, a Milan ciągle o swoje grał. Nawet w poprzednim sezonie źle nie wypadł (doszli dalej od nas). Są drużyny dla których LM to norma, a dla niektórych nie. Dla nas obecnie nie jest granie w LM normą, ale 12 lat temu tak (swoje znaczyliśmy).
: 22 października 2014, 16:00
autor: sebatiaen
wloski co ty za głupoty piszesz?
Milan na równi z najlepszymi przez ostatnie lata?
to dlaczego odpadali zawsze w 1/8 [praktycznie zawsze]
Do grania w europie trzeba się przyzwyczajić i trzeba mieć możliwości, i Roma i Juve nie mają.
Tym bardziej Milan który wymieniał skład, nie zagrają w LM z rok/dwa a ten skład musi się w LM wkomponować, przyzwyczaić.
[/code]
: 22 października 2014, 20:25
autor: gimlos
zahor pisze: Celem jest wyjście z grupy, jeżeli mu się to uda, nikt mu tego 1:7 wypominał nie będzie.
Naprawdę w to wierzysz? Ja jestem pewien, że przez najbliższe kilka lat w przypadku Romy mecz z Bayernem będzie przywoływany nadzwyczaj często.
: 23 października 2014, 13:04
autor: Maly
a czy ktoś mówi o Bayernie zbierającym oklep o Realu? bo jakoś mi to najwyraźniej umknęło?
: 25 października 2014, 18:53
autor: rad
Sampdoria podejmuje dzisiaj Romę. Jestem ciekaw tego spotkania, być może nawet obejrzę. Reakcja Romy na ostatnią porażkę z BM może być taka, że za wszelką cenę będą próbowali zetrzeć fatalne wrażenie. Z drugiej strony bardzo solidna w tym sezonie (przynajmniej do dzisiaj) Sampdoria, która jest w stanie urwać punkty Rzymianom.
Trzymam kciuki za "Dorię", remis albo przegrana Romy w drobnym stopniu (przynajmniej do jutra) przesłoniłby fatalne wrażenie po Sassuolo.
: 25 października 2014, 22:37
autor: koki90
I stało się. Roma traci punkty, a Sampdoria udowadnia, że niezłe z nich walczaki szczególnie u siebie. Wypadałoby to wykorzystać jutro, za dużo już błędów i poślizgnięć nagromadziliśmy w ostatnim czasie.
: 25 października 2014, 22:45
autor: Robaku
koki90 pisze:I stało się. Roma traci punkty, a Sampdoria udowadnia, że niezłe z nich walczaki szczególnie u siebie. Wypadałoby to wykorzystać jutro, za dużo już błędów i poślizgnięć nagromadziliśmy w ostatnim czasie.
tzn, że co? Ze jutro 4 pkt?
I że Sinisia jako trener z charyzmą wkrótce w Piemoncie?