W ideały nie wierzę, ale są pewne puzzle, z których mógłbym taką samiczkę teoretycznie ułożyć. Jak patrzę na przeróżne "gwiazdki" wytapetowane i wychudzone to rzygać mi się kulturalnie chce i chociaż staram się zrozumieć obowiązującą ich konwencję, to lubię, kiedy kobieta wygląda i zachowuje się
naturalnie. Ogólnie wychodzę z założenia, że
piękne jest kobiece ciało, a nie jego brak, niedobór czy inna skóra na kościach. Dziś przeglądając sieć znalazłem
gdzieś zdjęcia Jennifer Love Hewitt i jeśli tak wyglądają uda "zapuszczonej" kobiety, to ja chyba jestem
zapuszczoseksualny :lol: Silne rzekłbym mięsiste uda? Mamma mniamma mia! Kobiecość idzie moim zdaniem w parze z
jak najdłuższymi włosami, widok takiej Lily Cole w "Parnassusie" :oops: i to jest strój kobiety najgodniejszy, choć przypomina mi się, jak to Saeros po Turinie u Tolkiena jechał, że w kraju tego drugiego kobiety gołe w swe włosy jedynie odziane po lesie biegają

A wiadomo jak potem skończył, cham jeden

Lubię, kiedy kobieta
umie samodzielnie myśleć, nie tylko powtarzać po innych czy po mnie, lubię kiedy
ma własne zdanie i nie boi się go wyrażać, szczególnie na mój temat :-D
zrozumienie to bezcenna sprawa, podobnie jak "motywująca" lub "demotywująca" względem tego, co robię opinia dziewczyny, która zna mnie na tyle dobrze by wiedzieć, co mówi
Pamiętam, że ponad 4 lata temu po triumfie Italii w MŚ miałem w swej saszecie o dumnej nazwie "dokumenty" obok dowodu, karty videolandu i godzin otwarcia pobliskiej biblioteki trzy zdjęcia- Alex Del Piero z Pucharem Świata, Alex Del Piero strzelający Lehmannowi gola w półfinale i wycięta z jakiegoś dodatku do "Dziennika" (z którego wyciąłem i dwie pierwsze fotki) Naomi Campbell

Sam nie wiem dlaczego, nie umiem tego w żaden sposób wytłumaczyć, czarno to widzę i sądzę, że ta akurat kobieta nie ma wielkiego wpływu na mój
szczerze szlachetny ideał. Półtora miesiąca temu, gdy koleżanka posłała mi na gg jakąś piosenkę fanów Fenerbahce, kliknąłem linki obok. Potem zobaczyłem pewne
loczki więc wypada mi dodać je do tego teoretycznie układanego ideału
Puzzel Efendimski, Puzzel Sananejski, proszę wycieczki! Aha. Idealna kobieta, ponieważ ja nie wierzę w ideały, musi wierzyć w swoje istnienie i
znać swoją wartość, mieć
wyobraźnię i trochę bajkowe a trochę angielskie
poczucie humoru. Bo jak
Ni... to Ni! :C Mój ideał jest
w moim klimacie 
trudno mi dogadać się z kimś, kto sądzi, że- jak zaśpiewał
onegdaj Devin Townsend- "music? Well, it's just entertainment, folks!" Bo to, że kobiecie trzeba się
szanować, bym ja mógł do niej odnosić się z szacunkiem, a nie jak do jakiejś rozmieniającej się na drobne chorągiewki, to wiadomo

Ach, gdyby miała jeszcze na "scenie" taki
ogień, jak
dziewczyna z mojego awatarka... :C
